Skocz do zawartości
Forum

Zastój wagi podczas odchudzania


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 25lat i obecna waga 81kg.Nie przechodziłam ciąży.W maju osiągnęłam swoją najwyższą wagę 100kg poprzez nieprawidłowe żywienie.Udało mi się zrzucić 20kg w przeciągu 10miesięcy.Powtarzałam co ok.2 miesiące dietę kopenhaską,a po niej jadłam inaczej tzn zdrowiej.Także wszystkie wskazówki dotyczące zdrowego odżywiania są mi bliskie.Jadam mięso indyka,kurczaka,ryby.Prawie w ogóle nie jem wieprzowiny.Jeśli sięgam po chleb to pełnoziarnisty żytni,z siemieniem lnianym.Jem codziennie otręby owsiane.Jeśli nabiał,to odtłuszczony.Unikam słodyczy i produktów mącznych.Nie smażę.Gotuje na parze,piekę. Polubiłam także warzywa,jem ich sporo. Byłam na diecie dukana ok. miesiąca czasu.Starałam się jeść dużo białka również przed rozpoczęciem tej diety i miałam wrażenie,że pomagało mi to podkręcić mój metabolizm.Jednak od miesiąca czasu moja waga stoi.Schudnę 2kg,ale za chwilę przytyje np.3. Czyli schudłam do 77,7kg, ale po 5 dniach znów mam 81.Waga więc cały czas waha się średnio w granicach 80. Zaczęłam ćwiczyć. Staram się bardzo dużo chodzić,co również mi pomogło myślę schudnąć. Wiem,że mam być może rozregulowany metabolizm,ale bardzo się staram schudnąć,niestety nie wiem CO MOGĘ DALEJ ZROBIĆ?? Zależy mi,żeby do wiosny/lata zrzucić 5KG. Dla mnie byłoby to już uwieńczenie mojego wysiłku,tzn. chciałabym się czuć jak najlepiej w upalne dni,gdzie jeszcze rok temu przeżywałam katorgę.Z nadwagą było by mi o wiele lżej.Oczywiście chcę osiągnąć prawidłową masę ciała,ale zdaje sobie sprawę,że do tej wiosny/lata nie zdążę.Mimo to uważam,że 5kg to optymalny wynik,ale ja już nie mam pomysłów na swoją Dietę.Proszę bardzo o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Zastój już będzie jakoś 2 miesiące. Nie wiem jak mam się odżywiać w związku z tym... Boje się,że dodatkowo przytyję,przez święta. Wysiłek fizyczny sprawia,że trochę lepiej wygląda moje ciało ale na wadze nie ubywa.
chodzi mi o pomysł na siebie
czy pozostaje mi tylko czekanie? Ciężko jest odchudzać się i nie widzieć efektów.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Tak jak pisały Poprzedniczki, odchudzanie nie jest jednostajnym procesem. Są to na przemian ułożone spadki wagi i jej stabilizacje. Rozumiem, że jest to frustrujące i powodujące spadek motywacji jednak trzeba to przeżyć. Jest kilka sposobów jak spowodować dalszy spadek wagi.
Pierwszym z nich jest zwiększenie wysiłku fizycznego. Możesz zwiększyć obciążenie, ilość powtórzeń czy ilość wykonywanych serii. To da organizmowi nowe wyzwania oraz zmusi go do cięższej pracy i większego spalania tkanki tłuszczowej.
Drugi sposób to zwiększenie ilości spożywanych kalorii. Tu musimy uważać, aby bilans kaloryczny nadal był ujemny. Możemy wprowadzić np raz w tygodniu dzień, w którym dzienne spożycie kalorii będzie większe.
Trzecim sposobem to zwiększenie ilości posiłków. Im więcej posiłków tym bardziej przyspiesza przemiana materii. Posiłki muszą być małe, aby nie przekroczyć wyznaczonego bilansu.
Czwartym sposobem są przyprawy i naturalne środki przyspieszające przemianę materii. Są nimi: imbir, chilli, pieprz cayenne, kawa, zielona herbata, czerwona herbata.
Piątym są zmiany w samej diecie, wprowadzenie do diety większych ilości białka spowoduje przyspieszenie przemiany. Organizm potrzebuję więcej energii na to aby strawić białko.
Na spadek wagi ma wpływ także stres i sen. Stres nie sprzyja utracie zbędnych kilogramów, powoduje one spowolnienie przemiany materii. Dzieję się tak, ponieważ podczas stresu uwalniany jest hormon kortyzol, który spowalnia metabolizm.
Sen zaś jest naszym sprzymierzeńcem w walce z kilogramami. Podczas snu dochodzi do regeneracji i rozrostu mięśni.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo,za odpowiedź specjalisty. Moja waga obecnie utrzymuje się na poziomie 76kg. Waga zaczęła spadać w momencie, gdy zaczęłam "tak na prawdę" ćwiczyć. Ale nie tylko, cały czas rygorystyczna dieta (dlatego dla osób, które myślą inaczej,nie śle mrzonek). I tuż, przed samymi świętami, zaczął byś spadek. Stety-niestety w Święta pozwoliłam sobie na wszystko. Oczywiście jak dawniej nie rzucałam się na ilości niezliczone,ale nie ograniczałam się. Przytyłam 3,5kg. (+/-). Po świętach zrobiłam od razu skalpel pani Chodakowskiej, i turbo spalanie, zaczęłam jeść więcej białek. I waga dziś pokazuje 76 kg..
Jestem głęboko z ludźmi,którzy mają jak ja. Zrzucili otyłość, walczą z nadwagą,skórą, która jest oporna.Chcę mieć jak najmniej na wadzę, ale aby ciało również współgrało. Staram się jak mogę, a pogoda nie sprzyja sportowi na świeżym powietrzu. Mimo to gnębię siebie;) za cenne uwagi będę wdzięczna. Stosuje ustosunkowane do siebie diety ( zgodną z grupą krwi (o+), dukana,rozdzielnej). Bardzo to przyjazne i przyjemne. :)

Odnośnik do komentarza

Zwiększenie ilości białka owszem daje rezultaty bo wchodzę w ketozę.Naprzemiennie jem 5dni białka, a potem 5dni z warzywami.Zaczynam się jednak bać o wyniszczenie organizmu.Co raz częściej czuje się zmęczona.Waga uparcie stoi w miejscu.Zaczynają mnie boleć"różne organy"wewnętrzne.I zastanawiam się,czy w odpowiedzi specjalisty,w momencie porady apropo zwiększenia ilości białek,chodziło o to,by po prostu w diecie było go więcej?Czy jedzenie praktycznie samych białek na przemiennie z warzywami,jak to jest w dukanie jest zdrowe?Piję 1,5l wody dziennie plus kawa,zielona,czerwona herbata i inne napary,cola zero. Nie zauważyłam u siebie pozytywnych rezultatów diety,a wręcz przeciwnie. Nie chcę chodzić głodna, nie chcę też w końcu przestać odchudzania,bo kosztowało mnie to wiele energii,kawałek życia,wyrzeczeń i determinacji. Jestem jednak już jak wspomniałam "zmęczona".Być może za bardzo się przejmuję dietą i nie powinnam tak wiele uwagi poświęcać swojej diecie? Zazdroszczę ludziom,którzy "jedzą normalnie"i nie mają takich problemów.Ja zrezygnowałam z cukrów i tłuszczów. Jeśli już jem cukier,to tylko w warzywach,jogurty słodzę słodzikiem.Chude mięso i warzywa przygotowuję na parze,gotuję,piekę,jem surowe. Moja waga obecnie utrzymuje się na 75-77kg. Przyznaję,że to bardzo mało,biorąc pod uwagę to jak się odżywiam.To jest w zasadzie 3kg w przeciągu miesiąca,przy średniej aktywności fizycznej. Chodzenie minimum 1h dziennie,normalne czynności życiowe typu sprzątanie plus 3 razy w tygodniu skalpel pani Chodakowskiej,krótkie serie z Mel B. Może się wydawać,że jestem niecierpliwa,ale być może ktoś ma podobne problemy i podsunie mi chociażby drobne wskazówki,które mu pomogły.Za każdą będę wdzięczna i postaram się do niej odnieść.

Odnośnik do komentarza

odchudzanie nie jest prostą sprawą. najgorsze są zastoje na diecie. to dzięki nim, zawsze rezygnowałam w końcu z diet. zupełnie przez przypadek, skorzystałam z sauny karbonowej - w moim salonie kosmetycznym, otrzymałam jeden zabieg gratis. i byłam w szoku, po jednym 30minutowym leżeniu 1,5 kg mniej! byłam tak zachwycona, że zdecydowałam się na serię zabiegów i w efekcie straciłam 7kg. teraz już mam swoją saunę karbonową i nie muszę biegać do salonu. w sumie straciłam 11kg. jeszcze mam trochę kg za dużo ale w końcu wiem, że się uda.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...