Odchudzanie po porodzie

[madzik123_mm]

Witam
Mam 39 lat. Urodziłąm w wieku 35 i 37 lat. W obu ciążach przytyłam książkowo, tzn jakie 10 i 13 lat. Przy drugiej ciązy synek był większy, więcej mnie się pojawiło. Po ciąży szybko wracałam do dawnej wagi. Bardzo dużo produkowałam mleka- ze względu, ze szybko wróciłam do pracy odciągałam się. Po odstawieniu od piersi przytyłam odpowiednio- 2 i 4 kg. BMI mam w normie, ale w stroju dwuczęściowym nie wyglądam. Walczę z nimi od roku i niestety za każdym razem ginę:(
Zawsze byłam szczupła. Uprawiałąm dużo sportu. Teraz też uprawiam. Z rana biegam jakieś 40 min- wstanę, zjem pół banana, kilka łyków wody z cytryną. Po powrocie z biegów, 7.00 jem śniadanie- najczęściej jest to dwie kromki chleba z wędliną, serem białym (lub pleśniowym), lisć sałaty, może ogórek.
Koło 11- owoce, 2 nektarynki, trochę winogrona, grejfrut, 2 jabłka
15- obiad, sałatka(bób, pomidor, ser feta), kawałek mięsa z sałatką, zupa
18- warzywo ( marchew, papryka)+maślanka(jog.naturalny)
Co robię nie tak???

[Gość Czarna Wdowa]

za długie przerwy pomiędzy posiłkami. Po drugie od jakiego czasu biegasz?

[madzik123_mm]

W sumie biegam od 2 mcy, jednak sąone nieregularne. Moge biegać,kiedy mąż jest w domu. Więc jest tak, ze biegam 3-4 razy w tyg, a później tydz przerwy i znów 3-4 razy w tyg. Ostatnio zakupiłam sobie dietę na vitalii i tam się przestawiłam na 4 posiłki. Nie jestem głodna, tylko wieczorami mnie korci, ale to raczej z przyzwyczajenia. Jak mógłby wyglądać mój jadłospis?

[Gość Czarna Wdowa]

skoro masz dietę, to po się pytasz o jadłospis?

[madzik123_mm]

Bo niestety nie działa na mnie. Nie potrafie zejść poniżej 64,7,
czyli jakies 1,5 kg. W grudniu byłam raz pod okiem dietetyka, ale z powodu braku efektów odpuściłam po prawie 3 miesiącach, i to samo teraz, po 2 miesiącach na Vitalii. Badania krwi są ok, tarczyca to samo. Tak sobie myślę, że może jakiś detoks... Nie potrafię znaleźć przyczyny

[Gość Endorfinka]

a przestrzegałaś ściśle zaleceń dietetyka? Miałaś samą dietę czy też ćwiczyłaś? ile kalorii jadłaś?

[madzik123_mm]

Tak, tym razem wzięłam się wyjątkowo za siebie i jadłam dokładnie to, co było napisane. Oczywiście początkowo miałam dużo chwili słabości. Po południu dostawałam hipoglikemii, zdarzały mi się dni wilczego wieczornego głodu, którym ulegałam. Ale w końcu przyzwyczaiłam swój organizm. jem oko 1200 kalorii dziennie.
Mój jadłospis wygląda mniej więcej tak:
śniadanie- 7.00- 2 kromki ciemnego pieczywa+wędlina+ser biały (nieraz brie) sałata+ogórek (ostatnio dorzucam sobie jeszcze trochę avokado lub owsianka na wodzie z maślanką cynamonem i słonecznikiem
śniadanie 2- 11.00- owoce (jabłko, nektarynka/ grejfrut/ 2 jabłka
obiad- 15.00- pół woreczka kaszy/ryżu+ warzywa gotowane/duszone lub sałata lodowa z pomidorem, kukurydzą, serem+ nieraz 100g mięsa gotowanego z zupy
kolacja- 18.- warzywo surowe (marchew, papryka, kukurydza) i jak z rana nie było owsianki, to wieczorem kubek takiej owsianki, ewentualnie ser biały z warzywami

Moją zmorą na pewno było i jest wieczorem lampka wina, rzadko sobie jej odmawiam. Ale przestała dokanszać do niej, ewentualnie jak mnie przyssie, to ze 2 garście chrupki-błonnika z lidla
Co do ćwiczeń, to z samego rana 3-4 razy w tyg biegam ok 40 min, a po południu to już gorzej. Nieraz się zawezmę i poćwiczę jakieś dywanówki. Ale często to ich nie ma lub jak się mocno zmobilizuję to 2 razy w tyg po 40 min:/

[Jasmi]

moim zdaniem to zrezygnuj z sera pleśniowego bo to kupa kalorii, tak samo jak ser żółty. Ser biały jest ok ale tylko chudy.
Avocado też bym ograniczyła - jest mocno kaloryczne.
Mało mięsa jesz, czyli mało białka, same warzywa i kasze.... Skoro nie jesz białka z mięsa to przyanjmniej wporwadź rośliny strączkowe - fasola, groch, bób, soja, ciecierzyca itp. Białko dłuzej się trawi to też nie jest się po nim tak głodnym.

Lampka wina nie jest taka zła, wino pomaga przy odchudzaniu. Tylko to musi być 1 lampka a nie cała butelka, najlepiej jak to bedzie wino wytrawne