Wędrujący ból brzucha przy przewlekłym nieżycie żołądka

[Gość mi...00]

mam 43l jestem mężczyzna od roku boli mnie brzuch tzn w różnych miejscach raz ok trzustki watroby żołądka plecy po prostu ten ból wedruje z miejsca na miejsce i tak w wkółko brak mi sily by zyc mialem kt gdzie nic nie wyszlo z 5 razy usg tez nic krew w normach jak i tez proby watrobowe diastaza ok fostofaza tez w 5 lutego mialem robiony rezonans podejrzenie guza trzustki wynik tez nic wszyskie narzady jamy brzusznej bez zmian nawet z płyta cd bylem u innego radiologa by sie upewnic ze nie ma pomylki tez wykluczyl zmiany w jamie brzusznej nie widzac opisu tamtego lekarza lekarze a bylem u moze 9 rozkladaja rece nie dzialaja na mnie zadne srodki p bólowe peralgina ketonal moze troche reaguje na krople poltram jestem zalamany tym stałym bólem lekarze biora mnie juz za hipochondryka żałosne ale tak postepują nie mam zapisanych zadnych lekow dodam ze gastroskopia wykazala przewlekly niezyt zoładka i przepuchline rozworu przełykowego mialem helikobakter przeleczony lekami i na tym koniec mialem tez badanie kalu na krew utajona wynik ujemny chirurg lek nauk medycznych kazal pokazac sie za miesiac nie zapisujac zadnych lekow na pytanie co mi jest nie odpowiedzial nic. Gdzie szukac pomocy?

[Lek. Jacek Ławnicki]

Witam!
Z opisu wynika, iż większość przyczyn organicznych dolegliwości zostało wykluczonych. Istnieje prawdopodobieństwo, że objawy mają podłoże psychogenne. Warto udać się na konsultację do lekarza psychiatry. W przypadku wizyty refundowanej przez NFZ nie jest wymagane skierowanie od lekarza rodzinnego.

[marcin74]

Witam.Mam podobny problem.Odstawiam totalnie alkohol i po miesiącu zaczyna się.Wzdęty brzuch,bóle w okolicach trzustki przechodzą na prawą stronę jakby pod żebra a potem plecy.Muszę się opić i po dwóch,trzech dniach pobulgota wzdęcia ustępują i jest spokój do następnego razu.Może to nerwica jakaś?Badania nienajgorsze.Mam 39 lat i w młodości sporo piłem.Teraz z wiekiem chciałbym odstawić alkohol,chodzę3 razy w tygodniu na basen a tu takie jaja.Mam pracę za granicą i boje się jechać.pozdrawiam

[Gość kew]

A ja miałem znajomego ,u którego też "zdiagnozowano somatyzację", a był to niestety rozwijający się PC .
Gdy, w końcu było guza widać w badaniach obrazowych, to nie było ojców tej diagnozy .....