Skocz do zawartości
Forum

Otępienie i zmęczenie po pierwszym zażyciu marihuany: kiedy to minie?


Gość gosc

Rekomendowane odpowiedzi

Mam to samo 4 dzień już. Zapaliłem pierwszy raz w życiu ze znajomymi (mam 20 lat), zawsze im odmawiałem. Co mam zrobić? Czy mi to przejdzie? Proszę o pomoc, albo radę, bo naczytałem się już o różnych chorobach przez Marihuanę i to mnie najbardziej stresuje!! Niby wszystko jest w porządku, ale mam małe problemy z koncentracją i dalej się czuje jak na lekkim haju. Pomocy!

Odnośnik do komentarza

ABC: nie martw się, to minie. Widocznie ta używka nie jest dla Ciebie. Jeśli tak bardzo Cię to stresuje, to postaraj się już nie palić. Jednorazowe zapalenie nie powoduje żadnych chorób, jednakże częste palenie źle wpływa na człowieka. Postaraj się już o tym nie myśleć i wyluzować, bo ten 1 raz to nic złego.

Odnośnik do komentarza

Mam tak samo identycznie już trzeci dzień aczkolwiek dawka była ogromna wypiłem dzisiaj 3 litry płynu jednak nie wiele mi to pomogło, nie chce mi się rozmawiać, jestem przytępiony, chodzę jak we śnie, ręcę mi opadają same, stan ten trwa już 3 dobę, mam nadzieję, że szybko minie bo jest męczący na dłuższą metę,

Odnośnik do komentarza
Gość -KaCzoR-

Do wszystkich, którzy się tym przejmują - nie macie czym. Sam miałem ten stan przez ok. tydzień, z dnia na dzień było coraz lepiej. Jedyne co, to pić dużo wody i wspomagać się witaminą C. Nie wpadajcie w panikę, sam się nakręcałem, że coś sobie uszkodziłem, jednak stan powoli się polepszał, co było widać. Człowiek dużo rzeczy potrafi sobie wmówić, czasami nawet dochodzi do nerwicy. Najgorsze co, to się tym przejmować - bo to jeszcze pogarsza sprawę. Objawy zatrucia są dość niecodzienne i mogą zdziwić człowieka, jednak sam doświadczyłem, że nie ma się czym przejmować. Osobiście sam od tej pory postanowiłem sobie nigdy więcej nie spróbować "trawki", być może ta używka nie jest dla mnie. Proszę się nie przejmować, stan sam będzie się uspokajał z dnia na dzień, u mnie to trwało trochę ponad tydzień, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

@~-KaCzoR-: hej. Nigdy nie paliłem maryjyhy. Zapaliłem marihuanę 26 lipca 4 buchy, nic nie było po niej. Zapaliłem kolejnego dnia 3 buchy ale wziąłem magnez przed. Miałem potem to samo szybkie bicie serca, strach, że mi to zostanie. Po dwóch dniach znów zapaliłem, ale tylko dwa buchy małe. Dwa dni potem wziąłem trzy buchy zwykłej fajki. Od tamtego czasu czyli od 31 nie polepsza się, w sumie sam nie wiem. Jestem zmęczonym strasznie senny. Nie wysypiam się przez pracę... rodzina nic nie wie. Sny plączą się z rzeczywistością czasami. Czasami jest okej a czasami już nie. Boję się, że mi to zostanie. Pomocy.

Odnośnik do komentarza
Gość Anonimowa

Niestety mnie to też spotkało. Na początku chciałabym wszystkich ostrzec żebyście bardzo uważali co palicie, bo może to być nakrapiana marihuana różnymi środkami. Lepiej nigdy nie mieszajcie marihuany z alkoholem ani z innymi lekami. Po zapaleniu ponad dwa lata temu czuje jeszcze do dzisiaj objawy tego zatrucia. Sądze ze nie możliwe to było gdybym zapaliła zwykła trawe. To na bank musuało być zakrapiane i bardzo mocne. Sporo też tego wypaliłam. To było zapalenie jednorazowe. Wcześniej też zdarzyło mi się zapalić ale nie miałam takich objawów. To kiedyś przejdzie tylko trzeba dać sobie czasu. Czas ten można skróćić sobie pijąc np. zieloną herbate czy też inne oczyszczające toksyny z organizmu herbaty albo witaminę c. Można też ruszać się o ile będziecie mieli do tego siłę. Parę miesięcy po zapaleniu czułam się już lepiej co mnie bardzo zmyliło będąc na imprezie wypiłam alkohol i na drugi dzień czułam się gorzej. I jak lepiej się poczułam to przyszły następne imprezy i też piłam alkohol ale mniej niż wcześniej ze względu na swoje zatrucie i niestety to się pogarszało. Wtedy stwierdziłam że jeżeli chce się odtruć całkowicie to muszę nie spożywać ani kropli alkoholu ani również nie przyjmować żadnych leków w razie gdybym oczywiście zachorowała-odpukać. Od kilku miesięcy nie piję alkoholu w ogóle tylko herbatę zieloną czasami bo za dużo też jej nie można. A teraz idą święta i sylwester i oczywiście nie zamierzam pic alkoholu nawet w niewielkiej ilości chociaż czuje się coraz lepiej już, ale slady niewielkie są jeszcze bo je czasami odczuwam jeszcze. Jednak kiedyś zamierzam pić alkohol tak jak dawniej( oczywiście zawsze piłam z umiarem go). Dodatkowo unikam wdychania innych oparów. W ciągu tego czasu od zapalenia czasami czułam się normalnie a czasami miałam te wszystkie objawy tego zatrucia. Takie wahania. Ewentualnie napiłam się w tym czasie piwa bezalkoholowego i szampana również bez alk. Są takie w sklepach. I tak miałam wiele szczęścia ze tak wszystko wyszło bo mogło być gorzej. Leku na odtrucie nie ma póki co. Choć zawsze wiedziałam ze mieszanie używek jest niewskazane to teraz po tym doświadczeniu wiedzę mam kilka razy większą niż dawniej. Sądzę ze miałam pecha wtedy bo w tamtej chwili nie pomyślałam o tym. Nie miałam też zbyt dobrego humoru wtedy i chciałam zapalić.
Natomiast zawsze wiedziałam ze narkotyki inne mam na myśli twarde to syf-przynajmniej dla mnie.
Na początku obiecałam sobie że nigdy nie zapalę trawy. Teraz twierdzę że bardzo długo jej nie zapalę a na pewno nigdy nie nakrapianej. Kiedyś może zapalę ale zanim to zrobię to upewnię się czy to naturalna i w bardzo małej ilości. Od naturalnej tak szybko się nie otrujesz. Ale jeżeli ktoś będzie palił dużo i długotrwale naturalną to objawy też mogą wystąpić zależy to oczywiście od szczęścia bo to jest indywidualna sprawa sądząc też. Niektórym może nie szkodzić nakrapiana ale mnie bardzo zaszkodziła i nie będę ryzykować więcej zapaleniem jej bo jest ono za duże. I innym nie radzę również. Ale cóż każdy zrobi jak uważa ja tylko chciałam innych ostrzec przed tym. Przez to zapalenie miałam już część kłopotów z koncentracją, trochę z nauką ale minęły. Nie będę się w to zagłębiać.
Oczywiście da się z tymi objawami żyć ale jest utrudnienie w zależności od organizmu, dawki i jakości trawy.

Odnośnik do komentarza

@~Ja :): wczoraj zażyłam owy narkotyk,było to ok godziny 14,paliłam z chłopakiem i jego kolegą,potem zaczęlo mnie cos dusic wybiegłam na balkon i piłam mleko,siedzialam tam z 20 min,bylo zimno ale mi to nie przeszkadzało,potem sie położyłam było jak w 3 D,głos mojego chłopaka sie zmienił,zaczęłam krzyczec,że nie chce umrzec,że nie chce już miec tego uczucia ,ze sie boje,krzyczalam bardzo głosno,potem jakby mi to nagle ustąpiło,zasnęłam wykończona ,potem sie obudziłam,cieszyłam się że już jest dobrze ,jakies 2 godziny potem znowu zaczęło się tylko ,że mniej,po ciele miałam dziwne prądy ,ktoś dotknął mnie raz a ja czułam to z 10 razy,dziwne uczucie nie do opisania,w nocy budzilam sie z 3 razy ,mialam to samo ,rano bylo dobrze potem znowu to samo tak przez caly dzien,juz nie wiem co robic,mam 16 lat ,pomocy...

Odnośnik do komentarza

@~Szczeps no ja tez hyhyhy ale ludzie maja przejebane. mi się gęba nie zamyka nigdy. co prawda pewne rozleniwienie jest ale żeby mi ręce opadały? pale w pracy często i pracuje jak zwykle , nie widzę różnicy praktycznie, czasem coś tam się pomylę ale zazwyczaj jest ok.

Odnośnik do komentarza
Gość życiowy

@~Ja :): dokładnie jedzenie czegokolwiek zbija fazę. a te fazy to normalny objaw przy dużym stężeniu THC, THC powoduje czasem takie urojenia u osób ze skłonnościami do schizofrenii. odczucia drżenia wyczulone zmysły to tez normalne bo palenie wpływa na centralny układ nerwowy i tak to się ujawnia. sam czasem potrafię odczuwać tego typy rzeczy a pale nawet sporo. organizm się do tego przyzwyczaja i potem się tylko z tego śmiejesz. łatwo sobie coś wmówić na fazie szczególnie jak się nigdy nie paliło wcześniej, nie wolno panikować bo to pogorszy wasza sytuacje, dostaniecie jakiś stanów lekowych albo co. te pierwsze razy najlepiej palić w śród przyjaciół i osób zaufanych żeby nie wkręcali wam jakiś głupot, bo łeb po paleniu u nowicjusza jest podany na sugestie i często się gubi co jest prawda, a co nie. dobrze mieć coś do picia przy sobie bo młodym palaczom często w gębie zasycha albo ich gardło drapie no i jakieś chipsy albo batony bo to zbija fazę i koncertuje człowieka na smakach. osobiście radze dużo rozmawiać śmiać się i nie myśleć o głupich rzeczach, no a na pewno nie zagłębiać się w to co się z nami dzieje bo dużo młodych dostaje jakiś leków bo są zaskoczeni działaniem, nie znali wcześniej takiego uczucia i się boja co powoduje głupie fazy i nie smak z tym związany. a i co do ilości jeśli nigdy nie paliliście i chcecie zapalić to nie słuchajcie innych ze trzeba ściągnąć tyle albo tyle buchów pewni robią to żebyście się jak najmocniej upalili i żeby z was pośmiać albo co, gnoje tak lubią cwaniakować jacy to z nich nie palacze. najlepiej ściągnąć bucha poczekać parę minut i zobaczyć co się dzieje, jak jest spoko palisz następnego przecież zawsze można dopalić, w ten sposób można zajebiście kontrolować fazę. ja nigdy nikomu nie mowie ile trzeba wypalić żeby się czuć dobrze, sami decydująca, to ze ktoś spala szkło czy dwa to nie znaczy. ze ty masz wypalić tyle samo szczególnie że te dzisiejsze dilowe palenia są dosyć mocne i często dodają jakiś "afrodyzjaków" a żeby zwiększyć wagę albo moc. ja osobiście tez porzuciłem dilowe palenie bo to albo coś strzelało albo nawet piasek był dosypywany żeby było cięższe, giet to giet co nie? najlepiej mieć zaprzyjaźnionego farmera albo samemu coś wyhodować oczywiście tylko w krajach w których hodowla jest dozwolona. a polska do takich krajów nie należy i uprawa konopi w Polsce jest surowo karana, a jak wiemy prawo jest święte i należy go przestrzegać. dzisiejsze automaty dochodzą w 2 miesiące także śmiało można palić naturalne palenie cały rok. a pestka kosztuje mniej niż giet. pozdro i z fartem niedoświadczonej młodzieży.

Odnośnik do komentarza

~ABC
Mam to samo 4 dzień już. Zapaliłem pierwszy raz w życiu ze znajomymi (mam 20 lat), zawsze im odmawiałem. Co mam zrobić? Czy mi to przejdzie? Proszę o pomoc, albo radę, bo naczytałem się już o różnych chorobach przez Marihuanę i to mnie najbardziej stresuje!! Niby wszystko jest w porządku, ale mam małe problemy z koncentracją i dalej się czuje jak na lekkim haju. Pomocy!

Właśnie mija 5 dzień odkąd się tak czuje, kiedy to minie?
Minęło Tobie? Co robić?

Odnośnik do komentarza

~XXX
Mam tak samo identycznie już trzeci dzień aczkolwiek dawka była ogromna wypiłem dzisiaj 3 litry płynu jednak nie wiele mi to pomogło, nie chce mi się rozmawiać, jestem przytępiony, chodzę jak we śnie, ręcę mi opadają same, stan ten trwa już 3 dobę, mam nadzieję, że szybko minie bo jest męczący na dłuższą metę,

Mam tak 5 dzień, kiedy ci minęło?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...