Skocz do zawartości
Forum

Ciągłe chrząkanie, charczenie i odkrztuszanie


Gość magda_p

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
mam problem jeśli chodzi o mojego męza - wiek 38 lat
nie pali pije okazyjnie raczej nie choruje a ciagle chrzaka charcze i odkrzysza cos. Nie jest chory ale mowi, ze ciagle mu cos zalega. Ten problem nasilił sie w ciagu ostatnich dwoch lat. wczesniej to bylo okazyjnie teraz jest praktycznie caly czas zwlaszcza rano. Miał robione testy wziewne i spirometrie ktora wykluczyla i alergie i astme. W czym wiec jest problem? Skad to cos co chce odkrztuszać? Zatoki też czyste! POMOCY!!

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy okaże się to pomocne, ale takie same objawy miałam ja, tyle, że.... prawie 18 lat temu (jeszcze w szkole podstawowej). Co prawda pamiętam to jak przez mgłę, ale diagnoza była prosta:
1. Moje chrząkanie było spowodowane stresem (potrafiłam chrząkać dziennie przez kilka godzin (nie, że cały czas, ale co jakiś czas), bo czułam, że mi coś zalega w gardle. Pamiętam, że moi Rodzice nie mogli nawet obejrzeć w spokoju tv, bo jak już mnie "złapało" to trzymało od kilku minut do dobrej godziny. Gdy próbowałam wstrzymywać to później dostawałam ataku kaszlu (a to cholerstwo było jeszcze gorsze).
Tak jak chrząkanie samoistnie przyszło tak samo odeszło (nawet nie wiem kiedy), ale z dwa lata miałam z tym problem (najgorzej w szkole).

Pamiętam, że chodziłam z Rodzicami do bardzo fajnego lekarz, niestety już Ś.P. i robił ze mną takie pogadanki (na takich sesjach byłam z 5 razy) i wtenczas postawił diagnozę.

Nie pamiętam bym brała jakieś tabletki, ale na pewno Mama robiła takie napary do wdychania, miałam taki preparat ułatwiający oddychanie (taki lek wziewny, wyglądem przypominał ten na astme w aerozolu) no i podstawa - No Stress. Wtedy muszę przyznać, że rzeczywiście bardzo się stresowałam szkołą bo byłam małym kujonkiem :-) Mimo tego, że wszystko umiałam denerwowałam się i to był główny powód mojej dolegliwości. I nie było to tak, że ja siałam panikę - wręcz przeciwnie, swoje stresy dusiłam w sobie i przejawiło to się chrząkaniem (rzeczywiście coś mi tam zalegało).

Przy okazji wyszła inna sprawa, też ważna - okazało się, że jestem uczulona na chlor, więc basen odpadał, Mama nie używała środków do czyszczenia z chlorem. Na basenie po dłuższym czasie miałam duszności.

Dziś jestem zdrowa i nawet chlor już mi nie przeszkadza. Mogę tylko napisać, że dużo naszych chorób jest spowodowanych psychiką i podejrzewam, że też tak może być w przypadku Pani Męża.

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam!
Pani mąż zdecydowanie powinien skonsultować się z lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej, który zbierze wywiad, dokładnie go zbada (osłuchiwanie, opukiwanie, itd.), zleci podstawowe badania laboratoryjne oraz RTG płuc. W razie potrzeby Pani mąż otrzyma także skierowanie do specjalisty pulmonologa. Powyższe działania pozwolą ustalić prawidłową diagnozę oraz ewentualnie wdrożyć właściwe leczenie.

Odnośnik do komentarza
Gość abc_ja_cba

Tak, to może być na tle nerwowym. Kuzynka mego męża też tak miała, takie dziwne chrząkanie nie wiadomo skąd.
Ja zaś muszę odchrząknąć przed każdym poważniejszym wypowiedzeniem się. Ale tylko raz lub dwa i wystarczy.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Dominik288

Tez tak mam ..czuje jak bym mi cos w gardle siedzialo i co chwila to odkrzakuje ale czasami tez mi ciezko nabrac oddech...ja spie nie odczuwaam zabardzo rano przez chwile tez nie..pozniej np w podrozy do pracy tez chrzakam ale jak w pracy sie czyms zajme to automatycznie przesstaje..wracam wieczorem do domu siadam przed telewizorem i zaczyna sie i tak dopuki nie zasne...dodam jeszcze ze jak popije alkoholu to tez mam spokoj... znacie przyczyne??ostatnio mam duzo wolnego to ciagle chrzakam...pomozecie??

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszkaaaaaa

Mam to samo z chrząkaniem. Ciągłe uczucie, że mam coś w gardle i nie mogę tego wykrztusić. Laryngolog stwierdził, że to prawdopodobnie na tle nerwowym. Lekarz pierwszego kontaktu też tak myśli, ale mam jeszcze skierowanie do alergologa no i sprawdzimy też tarczycę. Ja tak mam najczęściej od jesieni do końca wiosny, latem chrząkanie męczy nieco mniej. Nasila się jak leżę, mam też wrażenie, że wilgotna pogoda to wzmacnia, ale z drugiej strony suche powietrze w pociągach, czy w mieszkaniu zimą - też to wzmacnia. Co z tym zrobić - trudno powiedzieć. Trzeba się chyba przyzwyczaić.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Mam podobne objawy i zaobserwowalem, że to jest na tle nerwowym. Bede rozmawial o tym z moim psychoterapeutom i popracuje nad zniwelowaniem wplywu stresu na moj organizm, bo odczuwam przy tym dyskomfort i czesto mam problemy z oddychaniem. Nie powinno sie do tego przyzwyczajac jak pisze ka wa

Odnośnik do komentarza
Gość Marta 123

Witam mój mąż również miał takie dolegliwości, polecam wizytę u laryngologa. U mojego męża okazało się że to polip. Pobyt w szpitalu, usunięcie polipa i wysłanie do badań czy to nic groźnego. Jedyny problem to czekanie w kolejce na zabieg prawie rok czasu.

Odnośnik do komentarza

mój mąż ma to samo, mój tata ma to samo.. obydwoje palą papierochy, nie wiem czy to akurat jest tym spowodowane ale coś mi się wydaje że tak, mąż mówi że kiedyś tak nie miał i że to chyba własnie przez papierochy, sądzę, że to własnie chroniczne chrząkanie, trochę się o to martwię bo to czasem paskudne jest i takie podejrzane, żeby mu się krtań nie uszkodziła, mówiłam mu "rzuć palenie" to słyszałam tylko "no dobra dobra".

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...