Marskość wątroby i krwotok z przewodu pokarmowego

[Gość Domik_a]

Mój wujek ma marskość wątroby i żylaki przełyku. Nie powiem ma to na własne życzenie, ponieważ lubi wypić dużo i często. Ostatnio miał nawet krwotok i wylądował w szpitalu. Cudem przeżył. Boję się o wujka bo to wbrew wszystkiemu dobry człowiek jest. Lekarze nie mówią zbyt dobrze o rokowaniach i mówią że jeśli nic isę nie zmieni to musimy przygotować się na najgorsze. Czy zmiana diety, stylu życia i rozpoczecie leczenia są w stanie go uratować? Co musimy zrobić aby jego stan isę polepszył.

[Gość Mariuszysko]

niestety, zylaki przelyku utrudniaja trawienie i nie sa to wytrzymale konstrukcje

kolejny krwotok moze nastapic w kazdej chwili

osobna kwestia jest stan watroby wujka. ona napewno jest marska i nadaje sie do wymiany. przykro mi z powodu stanu wujka.

[Gość Mariuszysko]

co ma sie zmienic ? nagle zylaki znikna ? nawet jesli wujek juz nigdy nie wezmie alkoholu do ust to one zostana

to musza byc lata picia duzych ilosci. watroba jest niewydolna i krew szuka innych drog cyrkulacji, stad droga okrezna poprzez naczynia okalajace watrobe

[Gość Domik_a]

dzięki za odpowiedź. Wiem że z tą dietą to może głupio palnęłam ale tonący brzytwy się chwyta...