Skocz do zawartości
Forum

Mam nerwicę, czy nie kocham swojego chłopaka?


Gość ag...92

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 20 lat. Mój problem jest związany z moim chłopakiem. Polega na ciągłym analizowaniu: jego zachowania, mowy, wyglądu, wszystkiego. Ciągle muszę się zastanawiać czy nie popełniam błędu, czy on jest tym jedynym, czy na pewno go kocham, czy za nim tęsknię, czy cieszę się na jego widok, czy wszystko dokładnie mi w nim pasuje, czy mnie pociąga. Wynajduję przeróżne wady, nieraz nieistniejące, albo wyolbrzymiam coś, co faktycznie nie do końca mi pasuje, ale nie ma większego znaczenia dla związku. Jest to błędne koło, ponieważ w rzeczywistości bardzo chcę z nim być, zależy mi, nie wyobrażam sobie była z kimkolwiek innym, czy też jego z inną dziewczyną, mój chłopak jest moim najlepszym przyjacielem i bratnią duszą, ale czasem się boję, że może tylko przyjacielem. Patrząc na innych chłopaków, którzy niekoniecznie mi się podobają, zastanawiam się czy mogłabym z nimi być, czy mi się podobają, nieraz wymyślam, że jestem któremuś z nich przeznaczona. Jestem też bardzo wpływowa, np. wyczytałam, że wybieramy parterów podobnych do naszych rodziców i zaraz wymyśliłam, że kolega mojego chłopaka na pewno mi się podoba, bo pewne cechy przypominają mi mojego ojca, a ponadto nie znoszę go, a przecież nienawiść rodzi namiętność i miłość. Tego typu epizodów z różnymi chłopakami było mnóstwo, a raz wymyśliłam nawet, że jestem lesbijką i naprawdę w to przez pewien czas wierzyłam, na szczęście to mi przeszło. Nie potrafię wyjść z tego koła, odpowiadam sobie w kółko na te same pytania. Kiedy już odpowiem i czuję się usatysfakcjonowana, już po chwili wraca stres i uczucie nierozwiązanej sprawy i muszę zacząć na nowo. Wszystko, żeby się upewnić, mieć pewność, choć wiem, że to bez sensu, bo te pytania nie mają końca, trwam w tym stanie już prawie 2 lata i wiem, że go nie zostawię i nie chcę sobie uprzykrzać życia. Myślom tym towarzyszy ciągły lęk, uczucie niepokoju (zwłaszcza rano - nawet jak wieczorem czuję się już lepiej, budzę się z uczuciem niepokoju), jest mi niedobrze, mam napady gorąca i duszności, którym towarzyszy przyspieszona akcja serca. W skrajnych wypadkach nie mogę już na mojego chłopaka patrzeć, odrzuca mnie od niego, denerwuje mnie każde jego słowo, podczas gdy w dniach, kiedy jest prawie całkowicie dobrze jestem szczęśliwa i nieraz wręcz płakałam z radości, że jest przy mnie i bałam się, że odejdzie, że coś mu się stanie. Raz też wymyśliłam, że na pewno zginie w wypadku samolotowym, którym miał lecieć na wakacje i wierzyłam w to tak silnie, że patrząc na niego miałam wrażenie, że już umarł i nie mogłam normalnie funkcjonować. Wszystkie te objawy mają charakter fazowy: od momentu euforii i obawy, że mnie zostawi do skrajnej depresji i braku chęci do życia i widzenia go. Mam to, jak pisałam, prawie 2 lata. Objawy nie są już tak silne jak na początku, być może nauczyłam się już z tym w pewien sposób żyć, jednak wciąż występują, choć mają raczej charakter czysto depresyjny. Są momenty kiedy jest całkiem dobrze i o niczym nie myślę, a następnie czuję się źle i trochę myślę, choć jest to zminimalizowane. Chciałam jeszcze dodać, że objawy wystąpiły zaraz na początku związku, dokładnie kiedy dowiedziałam się, że on też chciałby ze mną być. Pojawiło się pytanie „czy ja na pewno chcę” i w ten sposób zaczęło się to wszystko. Z dnia na dzień przyszły wszystkie objawy depresyjne, pomimo iż wcześniej byłam w chłopaku zakochana do granic możliwości. Objawy te przypomniały mi sytuację z przeszłości, kiedy to wpakowałam się w związek z chłopakiem, który odrzucał mnie fizycznie, a ja próbowałam sobie wmówić uczucie do niego i męczyłam się około 2 miesięcy. Rozmawiałam z osobami, które miały identyczne objawy, a psycholodzy stwierdzili im nerwicę natręctw lub obawę przed bliskością, czy jakiś problem zastępczy. Chciałabym wiedzieć, czy te objawy pasują do którejś z wymienionych, czy faktycznie oszukuję się i nie kocham swojego chłopaka, a to skutkuje tego typu objawami. Bardzo zależy mi na odpowiedzi i z góry za nią dziękuję.
Odnośnik do komentarza

mam zupełnie ten sam problem co Ty, jakbym czytała o sobie i swoich problemach, tyle że u mnie te objawy są dopiero 2 miesiące, ale identyczne. też mam 20 lat i też zastanawiam się nad wizytą u psychologa. jeśli chciałabyś pogadać albo podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami napisz pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość annabcbcxvb
I ja mam tak samo.Dziwne, jestem z chłopakiem 5 lat planujemy ślub dodam że mam 24 lata. Ciągle się zadręczam od kiedy zamówiliśmy salę że to nie jest ten jedyny a może szukam księcia z bajki ciezko odpowiedzieć na to pytanie.
Odnośnik do komentarza

mam to samo, tkwie w tym 4 lata, raz ok, raz zle, sama juz nie wiem co to jest, jakbym o sobie czytala, dziwne ze nikt tu nie potrafi wyjasnic co to jest tylko karze udac sie do specjalistow, ktorzy przewaznie nie podejmuja psychoterapii i nie potrafia zdjagnozowac problemu i pomoc. wiec jaka jest odpowiedz?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...