Skocz do zawartości
Forum

Brak pracy, samotność, potrzeba miłości...


Gość qr...ku

Rekomendowane odpowiedzi

Mężczyzna, 30 lat. Skończyłem studia 6 lat temu, nie mam pracy. Szukałem pracy w wielu miastach. Wysłałem mnóstwo cv i nic. Potrzeba miłości ogromna i samotność. Miałem ojca alkoholika, nie umiem nawiązywać kontaktów z rówieśnikami. Siedzę cały czas w domu (z przerwami, gdy wyjeżdżałem za granicę, gdzie straciłem czas, pracując jako barman, kelner, ochroniarz itd.) i nic nie zarobiłem - wypaliłem się też tam do końca, walcząc z moim bólem, jaki noszę w sobie, i aby móc tam pracować. Jestem tak bardzo samotny, że aż ciężko oddychać. Nie mam po co wstawać z rana, nie mam siły na nic również. Jestem kilka lat po nieudanym, toksycznym związku. Mam w sobie ogromną pustkę, nienawiść (ktorą zasiał we mnie ojciec, ogromna złość rozsadza mnie od środka), nerwicę żołądka, brak mi cierpliwości. Nieprzerwana gehenna od młodzieńczych lat, gdy mój ojciec pił, kilka przeprowadzek. Bito mnie w szkole - inni uczniowie. Nie mam żadnego kolegi, koleżanki itp., itd. Nigdy nie byłem szczęśliwy, tylko pamiętam cierpienie. Nie mogę liczyć na rodzinę... Przepraszam, że tak chaotycznie napisałem, ale starałem się w skrócie opisać, to piekło.
Odnośnik do komentarza
Ja też trzymam kciuki. Po części cię rozumiem, też mam ogromne problemy z kontaktami z ludźmi i nie mogę się zdobyć na wizytę u psychologa (pomału dojrzewam do tego i czuję że niedługo się zapiszę wreszcie). Życzę powodzenia w dochodzeniu do zdrowia i do "żywych".
Odnośnik do komentarza
Gość zanetaha
Teraz sytuacja na rynku pracy jest okropna, wiem coś o tym. Też mam z tego powodu takie dni, że najchętniej siedziałabym cały dzień pod kocem. Wysłałam setki cv i jedyne co mi pozostaje to czekać. Trzymam kciuki za Twoje zdrowie!
Odnośnik do komentarza
Mam prawie ten sam problem, tyle, że mam pracę i chlopaka ale przyjaciół nie, ponieważ borykam się z koszmarem z dzieciństwa. Czuję jakbym miała blokadę..ahhh....pozdrawiam cię i trzymaj się ciepło, życzę powodzenia.
Odnośnik do komentarza
chcialbym uaktualnic link i poinformowac ze probowalem korzystac z pomocy psychologa to mialem takie odpowiedzi psychologow
-ma pan pecha
-drugi powiedzial na koncu nie moge panu pomoc i skasowal 100 zl
-3 okolo 100 km od miejscazamieskania na 1 spotkaniu opowiedzialem historie jaka mam sytuacje co mnie boli on odpowiedzial prosze przyjechac i ze mi pomoze za 2 tyg skasowal 100zl na drugim spotkaniu wycofal sie i zaczal mamrotac ze powinienem poszukac specjalisty a ze duzo podruzowalem pracujac za granica to nie bedzie to dla mnie problemu szukac specjalisty podawal miasta i skasowal 100zl
-kolejny psycholog powiedzial ze powinienem grac w druzynie koszykaeskiej itd


psycholog powinien umiec sluchac i byc osoba inteligentna i umiec trafic do pacjenta warzac kazde slowo kazdy jest inny a przede wszystkim miec duze doswiadczenie czego nie moge powiedziec o psychologach z ktorymi sie spotkalem a bylo ich 5 z nikad pomocy

z przykroscia musze przyznac ze poziom naszych psychologow jest mierny tylko pieniadze zmarnowalem i nie mam z czego zyc to jest paranoja smiech na sali jesli mamy takich lekarzy specjalistow

ps. i chcialbym odpowiedzec osobie wyzej ktora pisze Mam prawie ten sam problem, tyle, że mam pracę i chlopaka ale przyjaciół nie jesli wg ciebie to podobna sytuacja to chyba sobie jaja robisz
Odnośnik do komentarza
Stary, ja Cię dobrze rozumie.
Mój ojciec też pił i pije dalej. Całe życie męczę się z nim i musze patrzeć jak męczy się z nim moja rodzina.
W szkole, za małolata również byłem bity i poniżany.
Dziewczyny nie mam, do tej pory dochodzę do siebie po 4 letnim związku który nie wypalił a uświadomił mi tylko że nie nadaję się do związków.....
Pracę mam, od nie dawna. Dostałem ją po bardzo długich poszukiwaniach ale ta praca to jeszcze większy problem niż jej brak. Codziennie borykam się z brakiem akceptacji (przynajamiej takie odnoszę wrażenie). Nie radzę sobie z powierzonymi mi zadaniami, ciągle jestem sprawdzany, naciskany nie wspominając tu już o naciskach szefostwa, ciągłego poniżania z ich strony i braku docenienia. Ostatnio nie raz usłyszałem przekleństwa z ich strony skierowane w moją strone (a mówią ze w biurach kultura panuje....).
Co do przyjaciół potraciłem ich, sam nie wiem kiedy i dlaczego. Wydaj się mi że stało się to wszystko z dnia na dzień...
Pozdrawiam, trzymaj sie nie jesteś sam!
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...