Skocz do zawartości
Forum

Jak poradzić sobie z problemami w domu?


Gość da...65

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, Mam na imię Daria. Pisze po raz 3, ponieważ nic mi dalej nie pomaga, zero, a myśli mam takie same - zabić się i tyle. Moje myślenie doprowadza innych do szalu, w ogóle nie mogę się z matka dogadać - wyzywa mnie, drze się a na mnie, jest wobec mnie okropna, znęca się psychicznie, mówi mi niemiłe słowa, że jestem ciemna, pusta, że nic nie osiągnę, że jestem śmieciem, będę nikim - jest okropna. Jeszcze mam do tego złe myśli, popadłam w kompleksy, czuję się brzydka, niechciana, bardzo brakuje mi miłości od rodziców, zwłaszcza od mamy, bo tata mi ją daje. Nie bardzo mogę z tatą porozmawiać na takie tematy, bo on trzyma stronę mamy - myślę, że naprawdę któregoś dnia nie wytrzymam i to zrobię. W szkole miałam dobre oceny, a teraz jest bardzo źle. Nie do końca aż tak tragicznie, ale wiem, że jeśli będę miała dwie dwójki to będę mieć masakrę w domu. Mam nowego chłopaka, jest niby dobrze, dużo mi pomaga, ale myśl o byłym ciągle powraca, nie mogę się tego pozbyć, gdy go widzę - zbiera mi się a płacz, wspomnienia powracają i mam doła, gdy idę drogami, którędy z nim chodziłam to plącze jak małe dziecko. Gdy patrzę na jego dziewczynę zadaje sobie pytanie: dlaczego ja? dlaczego mnie zostawił dla niej? Sama nie wiem, nie umiem się tego pozbyć. Najgorsze, że chodzę z nim do szkoły - staram się, ale nie potrafię, wszystko jest takie skomplikowane. Nie wiem czemu, ale chciałabym mieć już dziecko, wiem, że mam dopiero prawie 17 lat, ale mam takie myśli jaką matką bym była, że tak fajnie mieć dziecko. Wiem, że dużo opieki nad nim, a rodzice by mnie z domu wyrzucili. Czasami myślę, że nikomu nie jestem potrzebna, że ja jestem tylko kłopotem którego się trzeba pozbyć, nawet w klasie czuje się nieswojo. Mam tam koleżanki, ale takie „o cześć, co tam” itp., jest dziwnie. Nie mam siły, nie wiem, nie chce już nic. To wszystko jest skomplikowane i dziwne. Chciałabym żeby było dobrze, żebym mogla się uśmiechać ze szczęścia, żebym już więcej nie płakała, żeby wszystko się ułożyło. Moje dzieciństwo to jeden wieki koszmar. Pamiętam tylko jak matka mnie biła. Teraz nie podniesie ręki, ale mnie wyzywa, najbardziej boli to, że mówi, że nie dziwię się, że cię ten Kamil zostawił dla innej - to naprawdę boli, czy ona nie zdaje sobie z tego sprawy, że tak bardzo mnie rani? Chcę sobie pomóc, ale nie umiem, płaczę po nocach, tnę się, czasami piję duże ilości alkoholu. Nie mam pojęcia co dalej. Kolejny dzień, kolejna męką. ;(
Odnośnik do komentarza
Gość Basia18 lat
Witam.
Trafiłam tu przypadkiem,szukam pomocy...podobnie jak ty jestem ofiara przemocy psychicznej.
Ni etlko ze strony matki ale takze ze strony iinych czlonkow rodziny,
czym ta przemoc sie objawia?podobnie jak u ciebie(pani) slowami ktora bardzo rania ,,jestes nikim smieciem spier...niechce cie widziec zejdz mi z oczy pojeba....poppier...jestes okropna,brzydka nic nie umiesz nic nie potrafisz nic nie osiagniesz jestes smieciem...
I tak jzu 10 lat
Zadaje sobie bol,a po co? zeby poczuc ulge zeby czuc bol fizyczny zamiast psychicznego takiego w sercu w glowie czuc go w srodku na calym ciele jest 100 eazy gorszy od bolu fizycznego
nie mam sily,bralam duze ilosci tabletek z nadzieja ze sie wkoncu wykoncze..no i nic zyje dalje na tym chorym swiecie z ta chora ,,rodzina''.
Mam chłopaka ale on...on tego nie zroumie on ma rodzine szczesliwa pelna rodzine...boze i tak cholernie mu zazdroszcze;( lubie u niego przebywac..jest taka atmosfera...atmosfera prawdziwej kochajacej sie rodziny...
Odnośnik do komentarza
Gość anita17442
wiem jak to przeszywasz sama takie coś mam nie jest mi łatwo mam na głowie młodsze rodzeństwo nie dasz rady sobie z tym sama pogadaj z kimś lub zgłoś bo szkoda żebyś marnowała sobie życie a zrobienie krzywdy nic ci nie da to tak jak byś się poddała.Mi mama też nie poświęca dużo czasu i brak mi jej miłości to jest bardzo ciężkie i dla tego cię bardzo rozumiem nie poddawaj sie walcz.:_((((
Odnośnik do komentarza
Gość daria456y
ja mam to samo teraz sie duzo pozmieniało bo dawno to pisalam osoby w zyciu sie moim zmieniły ae z rodzicami przewaznie nic.. nie wiem sama pogubonae jestem w tym wszystkim szczerze? juz mam cale dziecisntwo zmarnowane , zostyało mi nie duzo do 18 nastki i co jak jestem człowiekiem ktory przez rodziców nie wierzy w siebie w swoje mozliwosci ciagle sie krytykuje i poiddaje .. upadam ale nie mam sily wstac.
Nie mam siły juz walczyc i nie chce.. poddajac sie wiem ze nie bede cierpiała bo znikne..
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...