Skocz do zawartości
Forum

Czy przymusowe zatrzymanie w szpitalu psychiatrycznym po nieudanej próbie samobójczej było podstawne?


Gość ch...44

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Moją przyjaciółkę zatrzymano w szpitalu psychiatrycznym po przedawkowaniu leków, które było niezbyt zdecydowaną próbą samobójczą, a raczej próbą postraszenia, że chce się zabić. Sama się do tego przyznała. Zażyła tyle leków, że miała małe szanse, żeby się udało zejść, ale mogła sobie zaszkodzić. Nieciekawie zrobiło się w szpitalu, bo została wbrew swojej woli zatrzymana bez możliwości wyjścia na czas nieokreślony.

Nie wiem czy lekarz miał przesłanki do tego, żeby sklasyfikować to jako próbę samobójczą. Nie znam się na farmakologii. Widział jakie leki zażyła i w jakiej ilości. Każdy kolejny lekarz opiera się już na diagnozie (może błędnej) tego pierwszego i przymuje to jako próbę samobójczą bez wnikania w temat. Czy można podważyć tę decyzję i na tej podstawie zarządzać wypuszczenia ze szpitala?

Mam podejrzenia, że lekarz był negatywnie nastawiony i z automatu wysłał ją do szpitala zamkniętego. Wiem, że można odwołać się do sądu, ale lekarze w szpitalu odradzają mówiąc, że to gorsze rozwiązanie. Zaczynam w to wątpić, bo przy procedurze sadowej są określone terminy, a w tej chwili to oni mogą ją trzymać tak długo jak chcą.

Dodam na koniec, że nie zdarzyło jej się wcześniej coś takiego i nie jest osobą z grup o skłonnościach samobójczych. No i nie muszę dodawać, że w szpitalu są okropne warunki. Śpi na łóżku polowym na korytarzu, gdzie kręcą się ludzie z poważnymi zaburzeniami psychicznymi. Dzięki z góry za odpowiedź.
Odnośnik do komentarza
Dziękuję za odpowiedź.

Moja przyjaciółka podpisała dokumenty i formalnie jest za swoją zgodą od soboty wieczorem. Ale najbardziej irytuje nas fikcyjność tego stanu. Jest tu pewna prawna zawiłość wykorzystywana przez lekarzy, mam wrażenie dla własnej wygody.
Chodzi o to, że lekarze od początku zniechęcali ją do jakiegokolwiek buntu przeciwko tej sytuacji sugerując, że jeśli nie zgodzi się na dobrowolny pobyt, to będzie dla niej gorzej, bo procedura sadowa trwa długo, a jak się zgodzi to może wyjdzie za dzień, dwa.

Przy przyjęciu wręcz powiedziano jej, że możne wyjść w każdej chwili okłamując ją ewidentnie. I działo się to w tak "zacnej" instytucji jak Instytut Psychiatrii i Neurologii na Sobieskiego w Warszawie. Czyli jest na własne życzenie, ale nie może wyjść jeśli by chciała. To gdzie tu pobyt na za zgodą?! Prawo nie powinno dopuszczać takiej sytuacji.

Po paru dniach okazło sie że nieprędko ją wypuszczą, a sytuacja że jest tam dobrowolnie właściwie działa raczej na jej niekorzyść, ponieważ w tej sytuacji nie ma chyba ram czasowych na decyzje lekarzy. W dodatku powiedziano jej że jak bedzie chciała wyjść na własne życzenie, to oni natychmiast zgłoszą to do sądu co uziemi ją na co najmniej tydzień. Jednoczesnie mamiąc ją tym że niedługo ją wypuszczą i dając jakieś drobne przepustki na wyjście z oddziału, żeby siedziała cicho.
Ja staram sie zrozumieć drugą stronę, ale czujemy sie przez lekarzy okłamywani. Przykładowo, przed południem lekarka prowadząca powiedziała, że będzie mogła wyjść na przepustkę, a po południu ze w pierwszym tygodniu przepustek nie wydają!
W tej sytuacji trudno czuć się poważnie traktowanym i wierzyć w jakiekolwiek słowa lekarzy.

Martwi mnie to że ona sie trochę poddała tej sytuacji, ja na jej miejscu zażądał bym natychmiastowego wypuszczenia i cofnął zgodę na pobyt, co zmusiłoby ordynatora do działania. Na razie to wygląda to tak że ordynator na obchodzie podchodzi do niej, pyta "no i co z panią jest?" ona mu wszystko opowiada, na co on wzrusza ramionami i idzie dalej.
Wybaczcie ale nie znajduje cenzuralnych słów na tą okoliczność, wiec przemilczę to.

Śpi na łóżku polowym na korytarzu na oddziale przepełnionym ludźmi z różnymi chorobami psychicznymi, często poważnymi jak mi sie wydaje. W pierwszy dzień pobytu ktoś próbował sie tam powiesić w toalecie, na szczęście udało sie go uratować w ostatniej chwili!
Jak można osobę z lekką depresją wsadzać w takie miejsce?! Nie wspomnę już o nieprzyjemnych pielęgniarzach naruszających czasem przestrzeń intymną pacjentek!

Jeśli ktokolwiek z was myśli o tym żeby dać sie dobrowolnie zamknąć w tym kukułczym gnieździe, to niech to sobie czym prędzej wybije z głowy!

Ja na razie namawiam ją do wycofania zgody, zanim tam zwariuje... i rozmowy z rzecznikiem praw pacjenta tym ogólnopolskim przez telefon, ponieważ rzecznik który ma gabinet w Instytucie gdzies zniknął i nie można sie z nim skontaktować :/

proszę też o głos osoby będące w podobnej sytuacji.
pozdrawiam
marekm



Odnośnik do komentarza
Nie sądze aby twoja znajoma była przetrzymywana całkiem bez potrzeby. Przede wszystkim powinna się normalnie zachowywać tak aby nie dawać powodu do dalszego jej przetrzymywania. Może przy okazji przepustki wybrać się prywatnie do jakiegoś psychiatry najlepiej nie pracującego w tym szpitalu i poprosić o bezstronną opinie na piśmie?
Odnośnik do komentarza
Gość Krzysztof15282
mam jeszcze jedno pytanie. Dotyczy tej samej sytuacji, lecz niezupełnie. Mianowicie: co ma zrobić osoba, której podano leki psychotropowe i nie jest w stanie myśleć logicznie a rodzina domaga się jej wypisania ze szpitala, lecz lekarze stanowczo odmawiają i nie podają konkretnego powodu??
Odnośnik do komentarza
Gość Krzysztof15282
a dlaczego osoba w sytuacji podobnej, czyli po niby próbie samobójczej, została zatrzymana w szpitalu psychiatrycznym? i została nafaszerowana lekami psychotropowymi, że nie można się z nią teraz nawet porozumieć, a rodzina chce jej wypisu, lecz lekarze nie pozwalają i nie podają powodu dlaczego?
Odnośnik do komentarza
Gość anonimek1111111
Ja byłam w takiej sytuacji jak koleżanka Marka. Pielęgniarze też znęcają się i strasznie wyzywają ludzi chorych psychicznie. Mi nawet pierwszego dnia nie dali skontaktować się z mamą, czekałam na to 1,5 dnia, a mama nie wiedziała, co się ze mną dzieje. Ludzie nie róbcie nic głupiego, żeby tam nie trafić, przez pobyt tam można popaść w gorszą depresję albo zwariować!!!!!
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...