Skocz do zawartości
Forum

Jak pogodzić się ze śmiercią brata?


Gość wn...ia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Moj przypadek jest ciężki, nie potrafię sobie poradzić już z tym sama, więc proszę o pomoc. Mam dużo problemów, przez całe życie zmagałam się z chwilową depresją, brakiem samoakceptacji itp.

Ostatnio zmarł mój najukochańszy, jedyny Brat, chorował przez pół roku na raka mózgu, byłam przy Nim ile się dało. Umarł 3 miesiące temu, a moje życie przestało wtedy mieć jakikolwiek sens... Tak bardzo Go kocham, nie potrafię żyć bez Niego. Tak bardzo chciałabym być z Nim!

Mam za dużo problemów, to mnie przerasta, zamknęłam się w sobie. W szkole próbuję normalnie funkcjonować, żartować nawet, ale inni mnie nie rozumieją, nie wiedzą jakie katusze przechodzę. Ciągle mam przed oczami cierpienie Brata, nie mogę pogodzić się z Jego śmiercią. Najchętniej bym się zabiła, ale wtedy trafię do piekła i się z Nim nie zobaczę.

Zrobiłam się wredna dla rodziny, szczególnie dla siostry, ale to już inna historia - nie wytrzymuję jej zachowania, mieszkałam sama z mamą, a ona teraz się na nowo wprowadziła i już nie mogę.

Siedzę całymi dniami w pokoju, pogrążona, ciągle mam doła. Czuję się cholernie samotna, chociaż mam koleżanki, ale one tego nigdy nie zrozumieją. Chciałabym bardzo iść do jakiegoć psychoterapeuty, ale w mojej małej miejscowości nie ma nikogo takiego, choćby nawet - nie umiałabym mu zaufać. Poza tym wszyscy by o tym plotkowali.
Odnośnik do komentarza
Mój młodszy, 21 letni brat umiera...Nie ma przerzutów na organach, lecz ma zajęte praktycznie wszystkie kości. Nie pomagają leki przeciwbólowe, cierpi każdego dnia bardziej, boki go każda część jego ciała, nie wstaje i traci czucie w nogach. Ma świadomość tego, co nadchodzi...Co on może czuć?Dlaczego piłkarz, sportowiec, atleta stał się ciężko chorym chłopakiem?!
Nie piszę, żeby się użalać - szukam ludzi, którzy zrozumieją, co JA czuję: mam wyrzuty sumienia, że żyję, kończę studia, chodzę, oddycham, jem, czuję smak. Nigdy nie chciałem być lepszy, mieć coś więcej niż on i teraz jest tak samo.
Odnośnik do komentarza
Gość cierpiaca :(((
hej! Moj brat w ubiegle wakacje zginal w tragicznym wypadku na motorze bardzo go kochalam i rowniez nie wiem jak mam sb z tym poradzic minal juz prawie rok a dla mnie to nadal jest takie bolesne i takze ukrywam swoj bol przed znajomymi i przyjaciolmi wgl nie wiem co sie ze mna dzieje stalam sie jakas inna wczesniej bylam normalna w miare powazna dziewczyna a teraz zachowuje sie jak nie wiem kto czuje ze cos jest ze mna nie tak przez wlasne glupkowate zachowanie trace znajomych poniewaz mysla ze jestem jakas nienormalna nawet mama nie wie co ja czuje ona mysli ze ja zapomialam o calej tragedi a ja po nocach siedzie i placze ogladajac jego zdj i sluchajac smutnej muzyki to stalo sie dla mnie nalogiem nie potrafie nad tym zapanowac... Bardzo brakuje mi mojego kochanego braciszka i tych naszych niby klotni tego jak wiele rzeczy robilismy trazem i jak sie mna opiekowal tak bardzo chcialabym cofnac czas i zginac tam za niego !!!!! POMOCY !!!! jak mam sb z tym poradzic ????? !!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość _siostra_
Bardzo dobrze rozumiem, co czujecie mój brat też popełnił samobójstwo 02.06.2012 r. Bardzo za nim tęsknię staram się być silna do mojej rodziny, ale w środku nie potrafię się z tym uporać pustka jest tak ogromna …Bardzo kochałam mojego braciszka !!!
Trzymajcie się …
Odnośnik do komentarza
Gość agata2121

moj brat zginał poł roku temu w wypadku samochodowym a ja nie moge uwierzyc ze jego nie ma strasznie za nim tesknie miał 21 lat a w sobote 23.03 miałby 22 nie wiem jak ja dalej bede zyła probuje udawac pzed innymi ze wszystko jest ok ale wcale tak nie jest moje zycie straciło sens......

Odnośnik do komentarza

Moj brat zginał w wypadku 8lat temu, to pustka której nigdy się nie zapełni. W tym roku pierwszy raz dzień rocznicy śmierci udało mi się przejść z takim spokojem poczułam się tak jak bym uleczyła swoja dusze. Pustka zostanie na zawsze ale jeśli znajdzie się osobę która zawsze nas będzie wspierać z czasem zaczniemy myśleć o wszystkim inaczej, teraz mogę mówić o nim bez łez w oczach i wiem ze on mi w tym pomógł zawsze będę za nim tęsknic ale on chciał by żebym była szczęśliwa a ja nie mogę go zawieść muszę być silna . Życze kazdemu uzdrowienia duszy ja potrzebowalam 8lat i byla to najtrudniejsza droga w moim zyciu ale wierze ze takie tragiczne zdarzenia w naszym życiu robią nas silnych. Trzymajcie się

Odnośnik do komentarza

@~cierpiaca :(((: cześć. Mam dokładnie to samo. Zgrywam twardą a nocą rozmyślam;/ Minęło już 9 lat a ja czuję jakby to dopiero do mnie docierało;/ Myślałam że z czasem będzie lepiej ale jest gorzej;/ Zostałam sama ;/ nie mam już żadnego rodzeństwa....;/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...