Skocz do zawartości
Forum

Mam problem ze snem


Gość mr...el

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 45 lat. Moje problemy ze snem rozpoczęły się trzy lata temu. Bywały okresy, że nie spałam tydzień. Wstawałam w nocy, kiedy nie udało mi się zasnąć i coś tam w domu robiłam, ale zmęczenie moje było po takich okresach tak duże, że psychicznie zaczęłam mieć problemy sama ze sobą. Rozmawiałam z lekarzem i nawet nic nie musiałam dużo mówić, od razu przepisał mi Stilnox. I w końcu przespałam noc. Od tamtej pory ten lek był dla mnie najważniejszy. Bałam się jednak uzależnienia i czasami nie brałam go, ale skutki natychmiast były podobne. Budziłam się po dwóch godzinach i dalej szwendałam się po domu. Czasami jak nadużyłam alkoholu, to też mi się dobrze spało, ale to też nie było rozwiązanie. Poszłam znowu do lekarza i zmienił mi lekarstwa na nitrazepam GSK. Nie podoba mi się ten lek, bo bardzo długo i tak nie mogę zasnąć. W końcu to się udaje, ale męczę się trochę. Mój problem polega również i na tym, że ja panicznie boję się bezsenności. Nie chcę być non stop na lekach. Działanie leku jest doraźne i nie powinno trwać tak długo. Wiele przeczytałam na ten temat i jestem świadoma, ale nie wiem, jak mam z tego się wyleczyć.
Odnośnik do komentarza
Bardzo ciekawe jak można znaleść przyczynę bezsenności? Jakie się badania wykonuje ?

Z mojego doświadczenia wiem( a zgłaszałam, się do Poradni Zaburzeń Snu) że żadnych ,tylko strzela się na oślep sedatywnie działającymi psychotropami.
Przeczucia specjalistów co do powodów bezsenności są zdumiewająco zrożnicowane żeby mogły być wiarygodne, a fizycznych - biologicznych badań gdy ktoś nie lunatykuje i nie ma bezdechu czy narkolepsji nie wykonuje się.

Strategia łykania środka nasennego co drugi trzeci dzień ,czyli spania co drugi trzeci dzień i osłanianie się zla higieną snu nie jest żadną pomocną radą.To wynik bezradności.
Żaden specjalista takiego trybu życia - snu co trzeci dzień by nie wytrzymał więc lepiej żeby takich rad nie udzielał innym.
Odnośnik do komentarza
A co z możliwymi badaniami do wykonania ( krew, mocz itp.) Być może ,że sa jakiej niedobory lub nadmiary , ale jak narazie żadem z lekarzy z którymi rozmawiałem nawet nie wspomniał o szerszym zbadaniu mnie - podobne objawy jak autor pytania - trudność z zasypianiem , budzenie sie po 2, 3 godzinach , brak reakcji na "leczenie behawioralne - czytanie , robieni prac nielubianych - tak zalecanych prze psychiatrę , który na podstawie krótkiego wywiadu "sugerującego " odpowiedzi stwierdził ,żę bezsenność ma podłoże depresyjne ( że kłopoty w dom w przeszłośći lub w pracy są powodem - a kto nie ma lub nie miał kłopotów i czasmi sie martwi ( takim sposobem to w 99% ludzi to chorzy psychicznie ( sik!) . A co z tarczycą , przysadką , hormonami !!!??? czy to nie na wpływu ?? Prosze o informacje jakie badania modą pomóc w ocenie stanu . Dziękuję . ......Niewyspany ..
Odnośnik do komentarza
z mojego doświadczenia wynika, że e tym kraju nikt nie interesuje sie osobami cierpiacymi na bezsenność. nie śpie od blisko dwóch lat. biore zolpik, ale juz nie jedną tabletkę ale czasem i trzy czy cztery. i tak sie budzę. silniejszych leków nie chce mi nikt przepisać,ale co mam robić też mi nikt nie powie. gadanie, że wietrzenie, higiena itd.. wszystko przerabiałem. moje życie to ciągła walka i nie mam ochoty juz żyć.chcę tylko spać!! nawet gdyby to wiązało sie z zażywaniem silnego leku uzależniającego!ale kto przesypia noce ten nie zrozumie. badania?lekarz powie ci, że to stres, bierz magnez, zmień prace .. i co jeszcze? jak zmienię prace to nie będę miała na tych lekarzy i tak koło sie zamyka.to ślepa uliczka. a psychiatrzy?na kasę chorych nie ma co liczyć. prywatnie za 15 min biorą ok 120zł. i przepiszą lek, i to wszystko, po następna receptę znów 120zł. nie wiem co robić.mam tego dość.
Odnośnik do komentarza
Zapisałam się do zespołu ludzi cierpiących na brak snu. Sekcja taka powstał przy szpitalu psychiatrycznym. Spotkania są co czwartek. Byłam na kilku takich sesjach i dałam sobie spokój. Nie mam dewiacji psychicznych. Trzy lata temu zaczęłam od Stilnoxu. Brałam go tylko wtedy, kiedy już byłam naprawdę zmęczona, aby zregenerować swój organizm. Dostałam nowy lek nitrazepam, to jakaś pomyłka. Po tygodniu nie spania, znowu poszłam do lekarza i powiedziałam, że przesypiam najwyżej dwie godziny, a lek podczas mojego "czuwania" działa. Mój stan był straszny. Dostałam nowy lek estazolam. Zamiast jednej tabletki biorę również dwie do trzech. Noce jako tako przesypiam, ale nie nazwałabym mojego stanu, że jestem wypoczęta..
Są takie dni, że mam dość. Obeszłam wielu lekarzy i nic, higiena snu itd. Bzdury.Dostałam nowe nazwisko lekarza. Spotkanie mam wyznaczone na listopad. Jest to "drogi", ale zajmuje się tylko bezssenością. Zapłacę a swoimi doświadczeniami podzielę się z pewnością..
Odnośnik do komentarza
O dłuższego czasu ,też mam problem ze snem. Zasypiam właściwie bez problemu i budzę się po 2,3 godz. Do rana leże lub zasypiam na bardzo krótkie chwile Zażywam estazolam 1 tab.Pani doktór poradziła,gdy się przebudzę w nocy wziąć jeszcze jedną tab.,ale nie bardzo to na mnie dziala(więc poco brać?).Pozatym po takiej dawce rano jestem do niczego.Co robić?Możecie znacie jakieś inne wypróbowane metody,albo lekarza (Warszawa),by mógł pomóc,bo psychotropy da również wweterynarz
Odnośnik do komentarza
Przeczytałam wiele na temat bezsenności. Rozmawiałam z kilkoma lekarzami specjalistami. I dowiedziałam się też wiele. Otóż jest wiele przyczyn występowania bezsenności. Może to być objaw chorób somatycznych i psychicznych. Przyczyna może leżeć też w czynnikach środowiskowych. Często przyczyną bezsenności mogą być rzeczy, wydają nam się jak najbardziej naturalne, czyli picie alkoholu, czy picie napojów zawierających kofeinę. Wyróżnia się trzy typy bezsenności. Najgorsza to ta ostatnia długotrwała, przewlekła trwająca dłużej niż trzy tygodnie. Leczy się ją przyczynowo i objawowo. Przyczynowo, to właśnie leczenie przyczyn somatycznych i psychicznych. Objawowo, to właściwa higiena snu, metody relaksacyjne i farmakologicznie ( m.in. benzodiazepiny, melatonina o kontrolowanym uwalnianiu)
Od czasu do czasu będę coś tam pisać na ten temat. "Zjadłam zęby " na temat braku snu. Żaden lekarz mi nie pomógł. Nie powinnaś brać po przebudzeniu ponownie estazolamu. Był taki czas, że w geście rozpaczy kilka razy zrobiłam taki "numer" i to był koszmar. Będę w listopadzie u kolejnego specjalisty. Prawdopodobnie najlepszy w tej dziedzinie. Pisałam o tym wcześniej. Moja rada zmień lekarza.
Odnośnik do komentarza
Dzięki za rady.Jutro idę do psychiatry.Nie wiem co mi powie,jaka jest przyczyna mojej bezsenności.w dalszym ciągu się męczę.Nie wiem ile to jeszcze potrwa,bo przecież nie ma cudownej pigułki"od zaraz działam".Najgorsze jest to że po takiej nie przespanej nocy dzień jest nie do zniesienia(cała jestem roztrzęsiona,nie jestem w stanie normalnie funkcjonować).Napisz co poradził ci twój lekarz,ja odezwę się jutro po wizycie.
Odnośnik do komentarza
Bezsenność to błędne koło. Mam siedem lat doświadczenia. Nowi lekarze, nowe leki, wizualizacje, systemy oddychania i znów nowe leki, nie, te nowe gorzej na mnie działają, więc powrót do starych, poradnia higieny snu, psychiatra nowe leki, lekarz rodzinny nowe leki. Można je brać już na łyżeczki, nie na tabletki. Wiem ,że jak się wyciszę unormuje się całe moje życie, TAKŻE SEN. Spokój jest gdzieś daleko w podświadomości jak tam dojść ???
Odnośnik do komentarza
Czytam wasze posty i wygląda na to, że jedyne wyjście to medytacja + zmiana nawyków (alkohol, pracoholizm) + dorzuciłbym jeszcze rozładowanie napięcia - bieganie i przebudowywanie swojego życia na takie, które jest bliższe naszemu "sercu". Bo mam takie przeczucie, że ten brak snu to bunt podświadomości. Trzeba się z nią dogadać, a potem, co sprawia mi duży kłopot, zacząć realizować swoje plany. Też mam od kilku miesięcy problemy ze snem tyle, że nie regularnie od czasu do czasu, choć ostatnio coraz częściej.
Odnośnik do komentarza
Bezpośrednio widocznym objawem zaburzenia i problemów ze snem jest stres, praca zmianowa duży wpływ mogą mieć również pola elektromagnetyczne. Istnieją maty chroniące przed szkodliwym polem elektrycznym, działają relaksująco oraz wpływają na zdrowy sen.
Odnośnik do komentarza
Mam ten sam problem. Od kilku miesięcy nie przesypiam całkowicie jednej nocy. Kładę się zmęczona i wyczerpana, zasypiam niemalże od razu, ale po 2-3 godz budzę się i zaczyna się koszmar 2 godz. bezsenności krótka płytka drzemka i znów pobudka rano nie mam siły zwlec się z łóżka w ciągu dnia jestem ospała, zdenerwowana, nie mogę się skupić chodzę rozbita i przybita. Piłam przed snem ciepłe mleko, herbaty ziołowe i syropy, brałam ziołowe tabletki i melatoninę, badałam tarczyce, przyjmowałam magnez, wyleczyłam anemię, wietrzyłam pokój, odprężałam się przed snem, robiłam wszystko żeby się wyciszyć i nie zajmować mózgu niczym mogącym go obciążyć czy pobudzić na godz przed snem. Potem odwrotnie, starałam się zmęczyć, jeszcze bardziej wyczerpać organizm, ale to wszystko na nic. Nie chce brać silniejszych lekarstw chemicznych, bo mam dopiero 19 lat a wiem, że one mogą uzależniać. Myślałam o wizycie u psychiatry lub psychologa, ale nie wiem czy jest szansa, żeby to coś pomogło? Czy ktoś może coś doradzić?
Odnośnik do komentarza
Z mojego doświadczenia wynikają następujące fakty:
1) sypialnia ma być sypialnią, a nie miejscem do oglądania tv, pracy, etc. Poza tym - jeśli idzie się spać podczas gdy w głowie ma się tysiąc myśli na sekundę i targają nami same negatywne emocje - to też nie ma co liczyć na dobry sen. Zanim się zaśnie, to trzeba się zrelaksować i pozwolić sobie zasnąć. Kolejna sprawa, że jeśli człowiek idzie spać z myślą 'matko, znowu nie będę mógł/mogła zasnąć' - to raz, że wzrasta poziom stresu, a dwa - człowiek daje swojemu ciału sugestię, że nie będzie ono mogło zasnąć. Lepiej dla nas będzie, jeśli wróci się myślami do czasu z naszej przeszłości, kiedy to sen przychodził bez problemu - i przywoła tamto uczucie, które doprowadzało do snu. Jeśli w nocy zdarzy się nam pobudka - to znów należy przywołać ten stan z przeszłości, kiedy zaśnięcie nie stanowiło dla nas problemu. Fajnym motywem jest też zamknięcie oczu i podróż w wyobraźni do ulubionego miejsca, które daje nam poczucie relaksu.

2) dodatkowy aspekt - to prawidłowe dotlenienie organizmu -> najlepiej je uzyskać poprzez choćby spacer na świeżym powietrzu. Można by też stosować różne techniki oddechowe, które nie dość, że dotleniają organizm, to jeszcze pomagają rozluźnić mięśnie i usunąć napięcia spowodowane stresem z ciała. No i fakt - przewietrzona sypialnia zapewnia dużo lepsze warunki snu.

3) jeśli organizm ma nawyk zasypiać na 2 godziny, po czym się budzić, i do tego podjadać - to trzeba zmienić przyzwyczajenia (bo z tego faktu taki stan rzeczy wynika). Po pierwsze - pójść wcześniej spać, i ostatni posiłek zjeść do godziny 20ej. Przy łóżku postawić wodę niegazowaną, może być z miodem. Jeśli organizm się obudzi mimo tego po 2 godzinach, to co najwyżej napić się wody i najlepiej nie wstawać z łóżka, tylko co najwyżej na nim usiąść i zacząć oddychać głęboko. Można też poprawić poduszkę, odwrócić kołdrę/nakrycie i położyć się na powrót - najlepiej w ulubionej pozycji, a następnie pozwolić sobie pomarzyć o czymś przyjemnym, bądź przywołać jakieś przyjemne wydarzenia z przeszłości (np. z dzieciństwa). Myślę, że powrót do stanu snu będzie dużo łatwiejszy, a max po tygodniu-dwóch stosowania takiej praktyki - organizm będzie w stanie przespać całą noc.

4) Jeśli żadna z metod nie będzie działała (aby jakakolwiek metoda zadziałała - to trzeba ją naprawdę zastosować, a nie tylko wmówić sobie, że to nie działa, bo przecież nie może) - to polecam pójść do terapeuty zajmującego się hipnozą, żeby pokazał w jaki sposób przywołać ten stan przed zasypianiem. Inną opcją - jest też zakupienie płyty/mp3 z indukcją hipnotyczną i słuchanie przed snem w pozycji półleżącej/leżącej. U mnie to dawało rewelacyjne efekty i odpływałam po pierwszych 5 minutach słuchania. Później wystarczyło, że położyłam się w taki sposób, jak podczas słuchania owej indukcji - i momentalnie odpływałam na długie godziny.
Odnośnik do komentarza
rady:

unikać stresu

ograniczyć spożywanie kawy oraz alkoholu na kilka godzin przed snem

łóżko ma się kojarzyć z czymś wygodnym, więc pożegnajmy się z niewygodnym łóżkiem, czy poduszką od której boli nas kark i zamieńmy je na komfortowe



Odnośnik do komentarza
Gość lukaszzz
witam mam lat 19 nie mogę spać od 19 lat nawet teraz jest 4 30 a ja nie śpię a nie śpię dla tego ze nie moglem usnąć i musiałem wstac bo nie moglem wytrzymac 5 godzin lerzenia pewnie dzis juz nie zasne dzien sie przemecze jutro tzn dzis usne normalnie o 22 wstane o 6 7 wieczorem pewnie nie zasne przez to mam duzy problem z wstawaniem bo jak zasne to na kamien i czesto sie zdarza ze budzik nie moze mnie dobudzic 'nie slysze go' a mam go obok glowy sluch mam dobry czasami udaje mi sie usnac normalnie przez 2 3 dni czasem jak mam cala noc nie przespana caly dzien wieczorem lerze godzine zanim zasne nie biore zadnych lekow nie pije lecz pale od 4 lat a nie moge zasnac od kad pamietam czuje ze w dzien jestem ospaly a w nocy pobudzony mogl bym cos robic lecz w dzien nic mi sie niechce nie zalerzy to od tego ile spalem pop tak mam rodzice opowiadali mi ze jak moja mama byla w ciazy ze mna nie mogla spac w nocy wiec chyba i ja tez i teraz mam z tym problem
Odnośnik do komentarza
Gość marcin303

w walce z bezsennością pomaga uprawianie sportu i picie melisy, a także przy dużym zestresowaniu suplement Forsen, który jest na bazie ziół takich jak szafran, melisa, szyszki chmielu... po jednej pastylce zasypiam bez większego trudu

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...