Skocz do zawartości
Forum

Jak wyciszyć dziecko z podejrzeniem ADHD?


Gość jul...

Rekomendowane odpowiedzi

Moja córka ma chyba ADHD, jest bardzo ruchliwa, na niczym nie może się skupić, mam z nią same problemy. Jest jeszcze mała, więc podobno nie można jeszcze zdiagnozować czy to ADHD, ale ja jestem pewna, że ma ADHD. Czy są jakieś leki, które mogę stosować, żeby ją wyciszyć?
Odnośnik do komentarza
zostawic go na chwile samego niech sie wyplacze przedewszystkim sie nie denerwowac najlepiej nie reagowac zeby wiedział ze takim zachowaniem nic nie wskura.a pozniej podejsc i powiedziec dziecku ze mamie jest przykro ze to ja boli i kazac zeby przeprosil usciskiem:)ja tak robie ale trzeba duzo pracy zeby dziecko nabralo dobrych nawykow
Odnośnik do komentarza
Nie macie racji że to jest zmęczenie własnym dzieckiem,lecz uwierzcie mam ten sam problem co ta pani i już jestem wykończona psychicznie przez moją małą diablice która ma 9lat i sie zastanawiam jak długo to jej jeszcze potrwa.Nie ma minuty żebym nie zwracała jej uwagi że się żle zachowuje lub robi coś złego i to nie jest zmęczenie dzieckiem lecz bezradność w nie których sytuacjach.Bić nie wolno,krzyczeć też już się nie chce a ileż można grzecznie zwracać uwagę.Kiedyś w dupek klapsa się dostało i dziecko od razu wiedziało że należy się czymś zająć i nie wchodzić rodzicowi w drogę a teraz wychodzi bezstresowe wychowanie i rośną nam zamiast ułożonych dzieci to bydło,tylko patrzeć jak zaczną nas okładać a tatusiowie to autka odpalają i cisną do roboty bo tak tam mają ciszę i spokój,a jak coś się złego dzieje w szkole to twoja wina bo tyś ją tak wychowała,a jak piąteczka ze sprawdzianu to ooo moja krew.żenada.
Odnośnik do komentarza

Ja też mam trudne dziecko. Sprawa ze szkołą znalazła się nawet w sądzie. Szkoła (dyrektorka) twierdzi że my żle wychowujemy dziecko i nawet zaświadczenie od psychiatry że syn ma ADHD kwestionuje. 3 inne szkoły odmówili przyjęcia, bo nie chcą mieć problemów. Ja zmieniłam swoje zachowanie w stosunku do dziecka. Nie krzyczę, nie wymagam (przychodzi studentka odrabiać z nim lekcje) i właściwie nie ma problemu. Co powiem to robi a wcześniej jak zachowałam się jak nauczyciele tzn tonem rozkazującym ' masz zrobić to i to' , krzykiem i nakazywaniem to się buntował i wariował. Proszę nie upominać na każdym kroku i nie krzyczeć. Przytulić i pochwalić jak się coś dobrego uda dziecku zrobić to nabierze chęci. Jak go każdy będzie ganić i szkoła i dom to będzie dziecko takie będzie.

Odnośnik do komentarza
Gość Joanna Maszczyk

Szanowni Państwo:
jestem mamą siedmioletniego Gucia...i...jest to moje piąte dziecko stąd wiem, że jego ruchliwość jest zupełnie wyjątkowa. Osobiście wychodzę z założenia, że każda cecha u dziecka to dar, z którego rodzic może zrobić prawdziwą perłę lub wręcz odwrotnie. Gucio jest biegający,zaczepiający obcych, natrętny, z milionem pomysłów...musiałam do niego "dorosnąć" - obserwowałam...i
Podzielę się z Państwem jedną refleksją: nigdy, NIGDY i Przenigdy nie POZWÓLCIE mówić o swoim dziecku lub do swojego dziecka, że jest niegrzeczne!!! To jest BARDZO ważne!!! Nawet zażądajcie tego od nauczyciela! Ja zrobiłam tak: droga pani przedszkolanko, jeżeli uzna pani kiedykolwiek, że moje dziecko zachowa się niestosownie proszę powiedzieć: Guciu, co się stało? Twoja mama powiedziała, że w domu jesteś najgrzeczniejszym jej dzieckiem więc pewnie coś wyjątkowego się stało, że zachowałeś się inaczej. Oczywiście przedszkolanka "starej daty" miała w tym względzie opory, ale zażądałam tego stanowczo z prośbą aby potraktowała to jako doświadczenie...i...
drugą "metodą" którą zastosowałam jest miłość...jeżeli chcę aby coś zrozumiał tłumaczę mu z życzliwością tuląc go do siebie, bardzo często powtarzam mu to co jest w zasadzie najprawdziwszą prawdą, że jest dla mnie cudownym, kochającym, ślicznym, bardzo mądrym, wysportowanym dzieckiem...
Do tego właśnie zmierzam, na dzieci działają właśnie TAKIE zaklęcia, że mama we mnie wierzy, ufa mi, pokłada we mnie nadzieje, patrzy na mnie jak na największy skarb...jest wyrozumiała kiedy zdarzy mi się "bryknąć" ale mówi mi, że inni tego nie lubią i będzie mi przykro kiedy będą na mnie źli, że żarty są świetne jednak powinny mieć swoje granice, bo bawią tylko do pewnego momentu...
Dziecko, które otrzymuje bezgraniczną miłość i aprobatę "widzi siebie" oczami rodzica, stara się bardzo być takie wyjątkowe jak o nim myśli mama...
Gucio chodzi do pierwszej klasy...bardzo się bałam...ale nie okazywałam mu strachu tylko wsparcie...na początku przynosił bardzo dużo pracy do domu ponieważ nie chciało mu się pracować w szkole, zamiast go ganić wytłumaczyłam, że w domu będzie więcej czasu na zabawę jeżeli postara się w szkole pracować trochę "szybciej"...Codziennie siedzę z nim przy lekcjach tylko po to aby jego uwagę kierować na właściwe miejsce, staram się aby był w szkole z siebie dumny i osiągał sukcesy. Czytam mu książki (niezbyt długo potrafił słuchać, szybko zasypiał), szukam , wyłapuję każdy temat, który go interesuje i go zgłębiamy razem, kiedy wracamy ze szkoły Gucio w pamięci dla rozrywki rozwiązuje zadania matematyczne...APROBATA I BEZWARUNKOWA ŻYCZLIWOŚĆ.
To jest nieprawdopodobnie bystry chłopak, dzięki mojej postawie jest bardzo pogodny, radosny, dobry wobec innych. Jest w piewszej klasie ale zna, akceptuje go prawie cała szkoła. Jest kontaktowy, zupełnie pozbawiony napięcia przed kimkolwiek i tym samym zaskarbia sobie sympatię. Szanowni Państwo - nie pozwólcie wmówić sobie, że Wasze dziecko jest "wadliwe" ono z pewnością takie nie jest, ono jest "wyjątkowe", stworzone do wyjątkowych rzeczy a Wy mu w tym zawsze pomożecie, bo zdarzył Wam się cud - ONO. Nie żartuję, rozmawiajcie z nim, z nią, to jest niepradopodobnie inteligentna istota, o szerokim spektrum zainteresowań - świat za nimi biegnie...Powodzenia, należycie do takich samych szczęściarzy co ja. Spisujcie to co wymyśla - to mali geniusze - nie żartuję, my jako rodzice musimy do nich "dorosnąć"!!! Uwielbiam rozmawiać z moim synkiem, dzięki niemu się rozwijam każdego dnia.

Odnośnik do komentarza
Gość Joanna Maszczyk

Do mamy "diablicy" - wyrzeka się pani swojego dziecka, bo go/jej pani nawet nie próbuje poznać i zrozumieć. Przepraszam ale w swoich słowach wypiera się pani jej... to naprawdę przerażające...dzieci nie rodzą się złe - niszczy je świat dorosłych swoim brakiem zrozumienia i akceptacji a kiedy robi to matka ... cóż, myślę, że córka i tak panią bardzo kocha i z pewnością trudno jej zrozumieć, że żeby zasłużyć na pani miłość musi stać się kimś innym - czy chciałaby pani być na jej miejscu i zasługiwać lub nie na miłość kogoś najbliższego?

Odnośnik do komentarza

Joanno, jesteś wspaniałą matką. Rodzice niestety często utożsamiają dziecko z jego zachowaniem. A to dwie różne sprawy. To nie dziecko jest złe, tylko jego zachowanie bywa niewłaściwe. Dlatego tak ważne jest, by dziecku z nadpobudliwością nie mówić, że jest niegrzeczne, bo to dla niego zbyt ogólny komunikat. Potrzebny jest konkret. Nie -"uspokój się", tylko "usiądź", nie - "posprzątaj pokój", tylko "pozbieraj zabawki do pudełka, ustaw książki na półce" itd". Wiem, że niełatwo, a czasami bardzo ciężko jest wychowywać dzieci z dysfunkcjami, zaburzeniami, ale na pewno nie można odtrącać, gdyż potrzebują więcej miłości niż dziecko zdrowe.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...