Skocz do zawartości
Forum

Czy moje bliźniaki mają autyzm?


Gość le...ar

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Państwo. Jestem nieco zaniepokojony rozwojem moich trzyletnich bliźniąt (chłopców)(trzy lata kończą w kwietniu 2010). Chciałbym dowiedzieć się, czy opisane poniżej zachowania dzieci mogą świadczyć o autyzmie. Chłopcy nie mówią. Wypowiadają pojedyncze słowa - niektóre powtarzają słysząc je uprzednio w telewizji, czasem powtarzają po nas (rodzicach), ale często nie potrafią dopasować ich znaczenia do konkretnych czynności, przedmiotów (nie zawsze - potrafią też użyć ich świadomie). Co ciekawe znają cyfry i potrafią liczyć do 10, ale tylko i wyłącznie po angielsku (do drugiego roku życia dzieci mieszkaliśmy w Wielkiej Brytanii). Znają też kilka kolorów i nazywają je po angielsku. Jeden z chłopców opanował prawie cały alfabet - nie chodzi o recytowanie go po kolei - zna litery na wyrywki: cy, dy, zy, i, e, itd. Nie radzi sobie z wymową tylko tych trudnych jak np. R, choć próbuje je wymawiać (w przypadku R wychodzi coś w rodzaju gyyy). Jest w tym na tyle dobry, że potrafi usiąść przed gazetą i literować słowa z artykułu. Nie poświęca na to jednak zbyt dużo czasu – jeśli któraś z liter sprawi mu trudność (inna czcionka niż ta którą zna) to porzuca tą zabawę. Ogólnie jednak zasób słów każdego z chłopców oceniam na około 20, raczej nie więcej.
Chłopcy nie poruszają się tak jak inne dzieci w ich wieku. Kiedy biegną lub idą rozkładają ręce na boki lub wysuwają je przed siebie, aby balansować. Nie potrafią biegać w tzw. ‘podskokach’ wymachując rękami w przód i w tył na przemian i odrywając obie nogi od podłoża. Ich bieganie to raczej takie tupanie małymi krokami, choć potrafią poruszać się niezwykle szybko. Tu muszę dodać, że mają zdiagnozowane płaskostopie, które zacznie być leczone wkrótce (zgodnie z zaleceniami naszego pediatry). Ich częstą zabawą jest bieganie z pokoju do pokoju. Potrafią biegać tam i z powrotem, zatrzymując się w tych samych miejscach, przez ponad pół godziny. Ostatnimi czasy biegnąć wykrzykują „one, two, three” (jeden, dwa, trzy po angielsku). Od kilku dni robią to trzymając w rękach klocki (dość duże ‘pluszowe’ klocki). Każdy z nich po 3 klocki – nigdy jeden, ani cztery – zawsze muszą być 3. Kiedy któryś z nich upuści klocki to pozbiera je tylko i wyłącznie pod warunkiem, że będą leżały blisko siebie. Jeśli malec usiądzie lub kucnie i nie będzie mógł dosięgnąć każdego z klocków, które upuścił, zacznie krzyczeć lub starać się o pomoc rodziców (np. wskazując na te klocki, które leżą za daleko, ale sam po nie nie pójdzie).
Jeden z chłopców często usiłuje wysługiwać się rodzicami. Kiedy upadnie mu zabawka, nie chce podnieść jej sam, ale chce, aby rodzic podniósł zabawkę z podłogi i podał mu – tak jakby był zbyt leniwy, aby się schylić. Ten sam chłopiec nie lubi dotykać przedmiotów mokrych, klejących się, zimnych (np. mokry kubek, cukierek) – kiedy bardzo chce zjeść coś co lubi, a jest to nieprzyjemne w dotyku, to próbuje wysługiwać się dorosłymi – sygnalizuje, żeby podać mu do ust dany smakołyk (czekolada, itp.). Ale jeśli dostanie lizaka z patyczkiem, to nie ma problemu – trzyma za patyczek i zajada. Ten sam chłopiec nienawidzi chodzić bosymi stopami po podłodze, która nie jest przyjemna w dotyku (np. kafelki, drewniane panele – ale dywan jest już w porządku). Ostatnio zaczęliśmy wymuszać na nim konieczność chodzenia na boso po kafelkach, to zaczął chodzić na palcach – całą stopą nie stanie – robi postępy – początkowo uciekał jak najszybciej na krzesło lub dywan do drugiego pokoju, ale teraz już zaczyna sam chodzić po mieszkaniu – nadal jednak tylko i wyłącznie na palcach. Drugi chłopiec nie przejawia tego typu zachowań - jak się pobrudzi jedzeniem to skończy jeść, a następnie przyjdzie wyciągając ręce w geście proszącym o wytarcie ich.
Drugi chłopiec jednak w pewnych sytuacjach też stara się wysługiwać dorosłymi, a mianowicie: podczas kolacji chłopcy oglądają zazwyczaj jakieś bajki na telewizorze (zazwyczaj Teletubisie). Kiedy przychodzi czas kolacji to malec włącza sam telewizor używając dwóch różnych pilotów, a następnie przyciskami na dekoderze ustawia właściwy kanał (jak już wspominałem znają cyfry, więc wie, że jego bajki będą na kanale 68). Problem pojawia się po kolacji, kiedy trzeba wyłączyć telewizor. Ten sam chłopiec wyłącza telewizor – to jest jego zadanie, ale nie chce nacisnąć guzika na pilocie samodzielnie (ten sam przycisk, którego używa, aby włączyć telewizor). Podaj pilota dorosłemu i wskazuje, aby chwycić za jego palec i pomóc mu nacisnąć przycisk, który wyłącza telewizor. Trochę dziwne – przecież dobrze wie, którzy guzik należy nacisnąć, a jednak nie chce zrobić tego sam.
Chłopcy słabo jedzą – raczej nie wymiotują (choć jeden z nich cierpi na lekką chorobę lokomocyjną), ale są bardzo szczupli jak na swój wiek. Są za to dość wysocy w porównaniu do rówieśników. Można powiedzieć, że odnośnie wagi są na granicy minimum, a wzrostowo są na granicy maksimum (zgodnie z siatką centylową). Kiedy są karmieni przez nas potrafią zjeść sporo, ale dotyczy to jedynie zup i innych potraw, których nie trzeba żuć. Niektóre inne potrawy ich też interesują, ale jeśli jedzą sami to tylko do momentu zaspokojenia pierwszego głodu (np. dwie kosteczki chleba 2x2cm po kilku godzinach od ostatniego posiłku). Nie lubią nowych potraw. Z nowości interesują ich tylko rzeczy niezdrowe, takie jak frytki z McDonalda, skóra ze smażonego kurczaka itp.
Kontakt wzrokowy. Nawiązują kontakt wzrokowy z innymi osobami, ale gdy popatrzyć im prosto w oczy przed kilka sekund to wydają się być jakby speszeni - odwracają głowy jakby się wstydzili. W czasie zabawy potrafią jednak skoncentrować się na wzroku dorosłego, ale wydaje się, że tylko po to, aby przewidzieć co dorosły zrobi za chwilę – tak jakby się bali tego co może za chwilę nastąpić. Dotyk innych osób. Raczej nie zauważamy anomalii. Jeden z chłopców (ten mniej wrażliwy na dotyk mokrych i nieprzyjemnych przedmiotów) nie lubi być długo przytulany. Kiedy się go zawoła, aby się przytulił (do mamy lub taty, bo do obcych to niekoniecznie) to biegnie na złamanie karku, ale pozwala się trzymać na rękach przez zaledwie kilka sekund, po czym zaczyna się wyrywać. Nie stroni od kontaktu dotykowego (podobnie jak drugi chłopiec) w czasie zabaw typu ‘noszenie na barana’.
Do niedawna obaj chłopcy witali tatę (czyli mnie) po powrocie z pracy – wybiegali na spotkanie, gdy wracałem do domu. Od około roku pracuję w domu, więc zamykam się po prostu w pokoju obok. Chłopcy kontynuowali witanie się ze mną na początku – tj. gdy wychodziłem z pokoju po skończonej pracy biegli mi na spotkanie, ale od mniej więcej dwóch miesięcy robią to coraz rzadziej, a niekiedy całkowicie ignorują fakt mojego pojawienia się w ich otoczeniu po kilku godzinach nieprzebywania z nimi. Zauważamy jeszcze pewne drobiazgi, które mogłyby świadczyć o nieprawidłowym rozwoju, ale nie będę o nich wspominał, gdyż wydają się one być jedynie ‘dziecięcymi fanaberiami’. Na zakończenie dodam jedynie, że dzieci (bliźnięta) urodziły się przedwcześnie, bo w 32 tygodniu ciąży. Przebywali na oddziale dla noworodków przez 2 tygodnie. Początkowo mieli problemy z samodzielnym ssaniem piersi, ale problem ten ustąpił dość szybko. Żona nie miała jednak wystarczająco dużo pokarmu dla nich obu, a więc dość szybko zaczęliśmy karmić chłopców butelką (czyli sztucznym mlekiem dla niemowląt). Ogólnie rzecz ujmując, obaj chłopcy przejawiają (lub przejawiali) te same objawy/symptomy, ale są/były one bardziej zauważalne u jednego z nich. Czy powyższy opis może pasować do charakterystyki dziecka (dzieci) autystycznego? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Te same problemy miałam ja z chłopcami tyle, że jak chłopcy byli w tym wieku, to mi mówił pediatra, że to wcześniaki 33 tydzień to mają prawo być opóźnieni ja żebym mogła cofnąć czas, to bym wiele zmieniła zaraz reagowała i jakoś działała. Chłopcy mają po 7 latek i opóźnienie jest teraz widoczne. Reagujcie już teraz oby było wszystko dobrze, bo pamiętajmy każde dziecko rozwija się indywidualnie życzę powodzenia i wytrwałości i dużej cierpliwości, bo tego teraz wam trzeba. Pozdrawiamy
Odnośnik do komentarza
Dziękuję za odpowiedź i komentarz.

Muszę wspomnieć, że od czasu napisania powyższego listu sporo się zmieniło. Przede wszystkim ten chłopiec, o którego bardziej się martwiliśmy, zaczął nagle gubić te swoje dziwne przyzwyczajenia. Drugi chłopiec też się poprawił, ale ostatnimi czasy bardzo przeżywa wszelkie niepowodzenia i denerwuje się kiedy coś mu nie wychodzi. Bardzo przeżywa, kiedy np rozleje coś przypadkiem, itp.

Ostatnio spędzili tydzień czasu ze starszym kuzynostwem w ich domu i różnica w ich zachowaniu, po tej wizycie, jest ogromna. Po prostu zrozumieli chyba do czego służy mowa, widząc jak używa jej ich starszy (o rok) kuzyn. Starają się teraz komunikować znacznie częściej, choć są to nadal głównie gesty (ale nie tylko - próbowali mi opowiedzieć o swojej wizycie w zoo, gdzie mnie z nimi nie było - pokazywali co robili i wymieniali/próbowali wymieniać nazwy zwierząt).

Podsumowując... Nie martwimy się o nich już tak bardzo. Wychodzi na to, że brakowało im kontaktów z innymi dziećmi. Obaj dostali się do przedszkola, więc jesteśmy pełni optymizmu. We wrześniu zostaną poddani prawdziwemu testowi.

Pozdrawiam wszystkich,
Leszek ( autor powyższego listu )
Odnośnik do komentarza
No a teraz już nie anonimowo.

W związku z powyższym uważam wątek za zamknięty, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby dodawali Państwo kolejne komentarze. Nie będę jednak na nie odpowiadał.

Dziękuję jeszcze raz za dotychczasowe wpisy.

Leszek
Odnośnik do komentarza

Brak mowy w wieku 3 lat jest dostatecznym powodem, by niepokoić się o synów.
Pan zamyka wątek i uważa, że test we wrześniu załatwi za Pana problem terapii.
Tymczasem to strata kolejnych 4 miesięcy, to nieodpowiedzialne.
Pozdrawiam i radzę zmienić decyzję.

Odnośnik do komentarza

Jestem mamą 7 letnich autystyków.W wieku 3 lat mało mówili,spali dobrze,jedli prawie wszystko,byli pogodni. Jednak byli gdzieś obok nie z nami.Kontakt wzrokowy był niezadowalający. Do 4 roku wszyscy lekarze,psychiatrzy ,neurolodzy zapewniwli że nie ma się czym martwić że może wyrosną... Ludzie nie wierzcie lekarzą! Ufajcie swojej intuicji,walczcie o wczesne wspomaganie dla swoich dzieci!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...