Wypadek i udar mózgu

[Gość Alexander]

Witam.
Mój tata miał wypadek w 2005 roku. Uderzył samochodem w mostek betonowy i w skutek tego leżał w szpitalu, ale potem chodził ( jako tako, ale chodził, pracował) Miał złamaną miednice i miał krwiaka na rdzeniu szyjnym, który sie potem wchłonał i został slad i uszkodziło nerwy. ( Oczywiscie lekarze nic nei zauwazyli ) Około 2 lata temu mój tata miał udar mózgu w skutek NAJPRAWDOPODOBNIEJ wymieszania alkoholu z napojem Energetycznym. OD 2.5lat juz nie moze chodzic o swoich siłach, zażywa tabletki na krew i magnez.
Ciągle mu sciska mięsnie, ma rózne nerwy ze nogą szarpie i mu nogi sciąga razem do siebie.
Przez te ponad 2 lata cwiczyl, rozciągał się i rociaga sie dalej, chodził, jezdzil na rowerku elektrycznym (samo sie kręciły nogi) i jedyne co sie poprawiło to to, że juz mi tak nie sciąga do siebie nóg i że mu tak nie "Strzyka" w nogach przez co sie nie przewraca.

Tata ma 51lat.

Mam pytanie, czy są jakieś szanse zeby coś mu sie poprawiło, skoro przez te 2.5 lata tylko troszke sie poprawiło i + ta dziura ktora zostala po krwiaku na rdzeniu? Czy to już tak wszystko musi zostać i już się nic nie poprawi?
Dodam, że jak mój tata sparzy gorącą wodą te całe nogi to mu sie lepiej idzie, ale tylko przez chwilę.

Prosze o pomoc, może ktoś miał podobną sytuację, mój tata się kompletnie załamał i nie wierzy w nic
Pozdrawiam ciepło