Skocz do zawartości
Forum

Duże, brązowe cienie pod oczami


Gość SickAngel

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SickAngel

Korzystając z tego,że znalazłam to ciekawe forum stwierdziłam,że opiszę mój przykry problem z którym borykam się od baaardzo dawna.Mianowicie chodzi o naprawdę ciemne,aż brązowe cienie pod oczami,które są tak duże,że prawie zachodzą na policzki.Do tego jestem blada.Probowałam kremów,żelów,kosmetyków i korektorów.Nawet ten z garniera nie pomógł,mimo wielu pozytywnych opinii.I nie wierzę,że na to nie ma sposobu-cytryne i ogórka też wypróbowałam.Czy są jakieś zabiegi na wybielenie cieni? wiem,że to może być związane z genami,chorobą nerek i cienką skórą przez którą widoczne są naczynka krwionośne.Nerki odpadają,geny też,pozostaje więc trzecia opcja.Byłam u lekarza,ale ten wzruszył ramionami i powiedział,że to kwestia urody,a one tak strasznie szpecą moją twarz;(

Odnośnik do komentarza

moja kolezanka tez tak ma, a ma odkad pamietam i do tego ma gleboko osadzone galki oczne wiec jej to jeszcze bardziej widac. Ciezko stwierdzic co na to poradzic ja bym zrobila morfologie zbadala sobie tarczyce cukier ogolnie badania stanu zdrowia zrobila jesli wyjda jakies braki - musisz je wyrownac moze wtedy sie cera poprawi jesli nie, to pozostaja Ci tylko kremy rozjasniajace pod oczy. A moze sie malo wysypiasz i dlatego tak masz albo jesz malo owocow i warzyw??

"Kiedy jest smutno, kocha się zachody słońca..."Mały Ksi

Odnośnik do komentarza
Gość SickAngel

Nie,miałam badania,nie unikam witamin,żelaza,owoców i warzyw czy czerwonego mięsa.Wysypiam się,ale mam te cienie od zawsze.Może da się usunąć jakoś te naczynka...ale ja kompletnie nie wiem gdzie mam się z tym udać i jak zacząć.Jedyną chorobą która mnie wyjątkowo lubi jest grypa.Ogólnie nie choruje na nic poważnego.

Odnośnik do komentarza

Wydaje sie, że takimi rzeczami powinien zajmowac się dermatolog, ale jak poszłam do jednego, co prawda z inną sprawa, ale przy okazji zapytałam, czy może mi cos poradzić na cienie pod oczami, to machnął ręką i powiedział, że taka moja uroda. Także nie stawiałabym na dermatologa, chyba że będziesz miała większe szczęście. Jesli jesteś zdeterminowana, żeby coś z tym zrobić raz na zawsze to może rozważ wizytę w klinice medycyny estetycznej (chirurga plastycznego).

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

może masz bardzo cienką skóre i prześwitują ci naczynka. Jeśli tak jest to raczej nic z tym nie zrobisz.
Nie wiem czy to zadziała ale jest taka maseczka domowej roboty która ponoć rozjaśnia cerę i wybiela: To jest serek homogenizowany- naturalny i natka pietruszki posiekana. Nakładasz na 20 minut a potem zmywasz ciepłą wodą, ale nie wiem czy to coś da.

Nie możemy być odporni na ból, jeśli mamy coś, co żal by nam było utracić

Odnośnik do komentarza
Gość SickAngel

Wiecie co dziewczyny,warzyw i maseczek czy owoców też już próbowałam,u lekarza byłam,no i nic.Dowiedziałam się za to,że to mogą być naczynka albo barwnik pod skórą,który się rozlał.Chyba przejdę się do gabinetu kosmetycznego.

Odnośnik do komentarza
Gość SickAngel

z podkładami też kombinowałam-od najtańszych do najdroższych,zachęcona pozytywnymi recenzjami.Stwierdzam,że żaden kosmetyk,niezależnie od tego jaki byłby dobry,nie zakryje uporczywych problemów z cerą.Słyszałam,że dobry jest dermacol,ale strasznie ciężki i mocarny.Zauważyłam też,że jak jestem ładnie opalona,to tych cieni praktycznie nie ma.Z solarium nie chce korzystać,bardzo szybko sie opalam,na ciemny kolor.Myślałam też nad lekkim podkładem,nadającym skórze ciepły odcień.Problemów z cerą nie mam,oprócz tych paskudnych cieni.Mam pytanie-czy jest jakiś fajny i jednocześnie lekki podkład nadający skórze ciepły odcień?

Odnośnik do komentarza

Może pójdź na jakąs konsultację do dobrej kosmetyczki. Ona Ci powie czym i jak najskuteczniej zamalowac te cienie. Sama mam dosyc spore i rzucające się w oczy, a jak kiedyś szłam na wesele to poszłam na profesjonalny makijaz do kosmetyczki i ona mi tak to zapaćkała, że nie było śladu po tych cieniach! na co dzien by mi się nie chciało tyle nad tym pracowac, ale jesli dla Ciebie to takie ważne, to spróbuj może tak. jednak kosmetyczka powinna się na tym znać.

Odnośnik do komentarza

Brązowe cienie pod oczami mogą być spowodowane częstym pocieraniem oczu np.przy demakijażu,alergii itd.,wtedy zwiększa się produkcja melaniny, która jest odpowiedzialna za barwienie skóry właśnie na brązowo, mam ten sam problem co Ty,więc odkąd zaczęłam ostrożnie obchodzić się z obszarami pod oczami( wcześniej zmywałam makijaż dość mocno,by się go w 100% pozbyć) to cienie się zmniejszyły.

Odnośnik do komentarza

Występowanie cieni pod oczami jest kwestią indywidualną. Jedni je mają, a inni nie. Ma to związek z występowaniem cienkiej warstwy skóry w obrębie okolic oczu, przez którą prześwitują naczynia krwionośne. Skutkiem tego są nieestetyczne cienie pod oczami.

Niestety cieni nie zlikwidujemy za pomocą kosmetyków. Można je jedynie zredukować za pomocą korektorów bądź też za pomocą zabiegu LightEyes wykonywanego w klinkach medycyny estetycznej.

Odnośnik do komentarza

zrob badania czy nie masz mykoplazmy (mycoplasma) z krwi, jezeli nie wyjda tez inne baterie czy tam pasozyty to anemia albo cos innego. najlepiej najpierw idz do lekarza. daj do interpretacji oczywiscie potem mu. ja mysle ze przy mykoplazmie tak mocno podkrazonych oczu nie mzna miec jak Tobie ze za poliki czy tam do nich.

Odnośnik do komentarza

~Izabelle
Mam problem z cieniami pod oczami od urodzenia. Wiem, że kosmetyki w niczym nie pomogą. Dowiedziałam się jednak, że pomocna może być mezoterapia okolic oczu. Wie ktoś coś??

W Twoim przypadku pomocna może się okazać mezoterapia okolic oczu. Koktajle stosowane w trakcie zabiegu poprawiają krążenie, zmniejszają cienie i silnie nawilżają delikatną skórę pod oczami.

Odnośnik do komentarza
Gość jamłasica

Też mam cienie pod i nad oczami strasznie duże do tego lekko ciemniejszą cerę wokół ust i praktycznie białe policzki. W zimie wyglądam jak trup ;)
Robiłam różne rzeczy by pozbyć się tych "przebarwień" efekt jest taki że od kosmetyków i tej całej zabawy skórę wokół oczu mam cienką rozciągnietą i pomarszczoną jak 70cio latka a mam dopiero 35. Czasem gdy patrzę na zdjęcia to płakać mi się chce bo na nich wygląda to jeszcze gorzej niż na żywo. Badanie wszystkie wychodzą mi zawsze "książkowe" centralnie na środeczku. Cóż widać tak ma być... nie ma ludzi idealnych, każdy ma swoją zmorę... to jest moja ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...