Skocz do zawartości
Forum

Ciągła ochota na seks


Gość koraanna

Rekomendowane odpowiedzi

Mój problem jest dość męczący. Odczuwam stałe podniecenie seksualne. Od kilku miesięcy ciągle mam ochotę na seks. W tym czasie seks uprawiałam może w sumie 5 razy z dwoma różnymi partnerami ale nie odczułam zaspokojenia. Nie mam stałego partnera i gdyby nie wzgląd na szacunek do siebie codziennie uprawiałabym seks bez zobowiązań. Męczę się bo nie mogę przestać ani "tego" czuć, ani o tym myśleć. Idę na zakupy i widzę cenę "69zł" i co? Już jestem mokra. Seks śni mi się po nocach. Kupiłam sobie wibrator ale to mnie nie zaspokaja. Odczuwam tylko delikatne orgazmy łechtaczkowe. Pochwowego nigdy nie miałam, ani przy stosunku ani przy masturbacji. Mogłabym powiedzieć, że jestem uzależniona od seksu gdyby nie to, że wydaje mi się, że osoby uzależnione robią to, bo muszą i nie zwracają uwagi na to czy wypada czy nie, na szacunek do siebie itd. Sama wychodzę z konserwatywnego założenia, że seks to tylko z miłości. Ale jak sobie poradzić z tym stałym napięciem, z tą stałą ochotą, potrzebą?

Odnośnik do komentarza

Profesjonalistą? Żigolakiem?
Mogłabym wejść sobie na jakiś portal randkowy czy czat czy coś tam, napisać że chcę seksu i są setki takich "profesjonalistów", którym się SJP kłania, ale nie o to mi chodzi, by uprawiać seks na prawo i lewo szukając zaspokojenia.
Serio mam problem, oszaleć można.

Odnośnik do komentarza

Poprzedni, 3 letni związek skończył się przemocą psychiczną. Nie prędko znajdę sobie stałego partnera, bo obawiam się powtórki z rozrywki. Każdego mężczyznę dokładnie lustruje i zawsze znajdę coś co mi nie pasuje. Spotykałam się z kilkoma ale najwyżej kilkanaście razy po czym rezygnowałam. Dochodziło do seksu ale nie odczuwałam zaspokojenia. Mam wrażenie, że mogłabym to robić bez przerwy. W moim miasteczku nie ma seksuologa. Może tutaj mógłby napisać seksuolog i doradzić mi cokolwiek? :(

Odnośnik do komentarza

Dodam, że nie zawsze tak było. Podczas tego 3 letniego związku nie miałam tak czesto ochoty na seks, nawet się o to kłóciliśmy, bo mi sie wiecznie nie chciało. Pod koniec związku i jakiś czas po zakończeniu moje libido było równe zeru. Nie odczuwałam go w ogóle. Ale byłam także bardzo rozsypana psychicznie. Tamten związek zakończył się prawie 3 lata temu a ja dopiero od kilku miesięcy odczuwałam stałą i silną potrzebę. W dodatku nie jest to też taka zwykła potrzeba bo fantazjuję o brutalnym, bolesnym, ostrym seksie. O gwałcie. Oglądam takie filmy pornograficzne. Masturbacja nie przynosi najmniejszej ulgi. Nie wiem co z tym zrobić. Masturbuje sie tak często, że obawiam się, że kiedy będę już miała stałego partnera to seks w ogóle mnie nie zadowoli. Niestety nie mam mozliwości wizyty u seksuologa. Czy ktoś tutaj może mi pomóc?

Odnośnik do komentarza

Witaj
Myślę,że Twój problem ma podłoże psychologiczne. Byłaś długo w związku ,który nie spełnił Twoich potrzeb tak emocjonalnie jak i fizycznie.Twoje ego szuka ujścia dla frustracji .Chcesz bliskości i seksu ,a zarazem nie , bo się boisz zawodu. Druga sprawa to sam sex.... to element naszego życia,naturalna potrzeba i nic złego , lecz przyjemność i lekarstwo na dobry humor i samopoczucie. Myślę,że póki co powinnaś rzeczywiście poszukać "smakosza" sexu o dużej kulturze osobistej,choćby na portalach.Jeśli ,będziesz działać na zasadzie "chciałabym i boję się" utkniesz. Sex uprawiać można codziennie i tyle razy ile potrzebujesz ,to sama przyjemność. Myślę ,że ten stan rzeczy zmieni się jeśli poznasz kogoś z kim połączy Cię wzajemna sympatia i zaufanie. Życzę powodzenia. safona

Odnośnik do komentarza

Witam. Tak czytam i widze ,ze nie tylko ja mam ten problem,tylko ze ja mam męża stara sie jak moze,ale to jeszcze za mało niewiem co sie dzieje nigdy wczesniej tak nie miałam ;( Mysle o sexie w pracy w sklepie nawet jak odladam film to nie potrafie sie skupic :(

Odnośnik do komentarza
Gość TenCOgość

Witam trafilem na twój post przypadkiem. Ja mam stala partnerkę która wogule nie ma ochoty na sex i zawsze kończy się to moimi nerwami ale takimi wewnątrz. A tak po wstępie mam na myśli to iż niestety mam ciagłą ochote , nigdy jej nie zdradziłem ale boje się że to się stanie, a kocham ją i ona tylko się dla mnie liczy! Nie wiem co mam robić a do sexuologa nie bd szedl dodam tez ze od ponad 3lat jesteśmy razem a czuje taki popend od ok 6miesi i tez mam takie fantazje jak ty! Budze sie z ochota by ja rozebrać ale po co? Po to by ja ubrać?! Nie mam już sił na takie zgadywanki i męczenie sie samemu ze soba. Pozdrawiam autorake postu i wiem co czujesz!

Odnośnik do komentarza
Gość Maciekcepaki

Hej,
Lepiej mieć ochotę niż jej nie odczuwać wcale :D Ale ok, notoryczna ochota na seks jest męcząca psychicznie. A to ze nie zaspokaja Cię seks z partnerem. Może przemyśl jaki seks by Cię satysfakcjonował. Przecież nie ma możliwości żeby z odpowiednio dobranym preferencjami partnerem nie osiągnąć spełnienia i satysfakcji. A to że ochota wróci następnego dnia to nic, mająć świadomość że możesz To robić z kimś komu ufasz i kto jest chętny żebyście razem dawali sobie przyjemność pomaga ;)
A moze to taki czas, przejdzie na bank, korzystaj z tego we właściwy sposób :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...