Skocz do zawartości
Forum

Czy można kogoś kochać i pójść z kimś innym do łóżka?


Gość Maalina

Rekomendowane odpowiedzi

Można kochać dwie osoby na raz i z obydwoma sypiać ( na raz lub osobno ) nazywa się to poliamoria. W swoim życiu i tak już kochamy wiele osób na raz np. swoich rodziców, dzieci i nie możemy powiedzieć, że któreś uczucie jest nieprawdziwe lub mniej silne od innego.

Odnośnik do komentarza

pink elephant
można bo czasem to że kochamy przegrywa z tym że pożądamy i tracimy rozum tylko inna sytuacja jest gdy to robimy spontanicznie a inna gdy planujemy, premedytacja

gdy naprawdę kochamy, to i pożądamy tą osobę, a nie sobie do łóżka do kogoś lecimy innego. Gdy się kocha, to się nie krzywdzi i tyle. Miłość bez pożądania nazywa się PRZYJAŹŃ. Np jest tylu przystojnych mężczyzn i mam im do łóżka wskakiwać, bo są sexy, ale co z tego, że się puszczę z innymi skoro kocham swojego męża... wtf? Bez przesady. Kocham męża, pociąga mnie więc nie czuję potrzeby latania za innymi. Nie ma czegoś takiego jak zdrada mimo że się kocha. Prawdziwa miłość nie dopuszcza zdrady i takie jest moje zdanie. Gdyby mój mąż mnie zdradził, a potem błagał o wybaczenie, bo mnie kocha, to bym mu śmiechem w twarz parsknęła, że tak mnie kocha aż musiał puknąć inną. TO NIE JEST MIŁOŚĆ

Odnośnik do komentarza

Arabika, dlaczego nie można porównywać tych miłości ? Miłość to miłość. Skoro można kochać jednakowo dwójkę swoich dzieci to dlaczego nie można kochać jednakowo i prawdziwie dwóch mężczyzn ? Bo religia katolicka i nakazy kulturowe tak mówią ? Nakazy nakazami ale każdy z nas zna przynajmniej jedną osobę która -często wbrew swojej woli- kocha/ła dwóch facetów/kobiety ( i to bez seksu ). Kochamy w swoim życiu wielu mężczyzn tyle, że te miłości następują po sobie a nie równocześnie, ale co by było gdyby norma kulturowa była inna i nie ograniczała naszych ruchów ?

Odnośnik do komentarza

~Dobrosława
Arabika, dlaczego nie można porównywać tych miłości ? Miłość to miłość. Skoro można kochać jednakowo dwójkę swoich dzieci to dlaczego nie można kochać jednakowo i prawdziwie dwóch mężczyzn ? Bo religia katolicka i nakazy kulturowe tak mówią ? Nakazy nakazami ale każdy z nas zna przynajmniej jedną osobę która -często wbrew swojej woli- kocha/ła dwóch facetów/kobiety ( i to bez seksu ). Kochamy w swoim życiu wielu mężczyzn tyle, że te miłości następują po sobie a nie równocześnie, ale co by było gdyby norma kulturowa była inna i nie ograniczała naszych ruchów ?

Nie można kochać dwóch mężczyzn na raz, bo to by wtedy nie była żadna miłość. Tak samo w swoim życiu nie kochamy wielu mężczyzn tylko nazywa się to ZAUROCZENIAMI.

Odnośnik do komentarza

Tak sobie myślę o tym, czy można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie.
Na pewno nie można tego porównać do miłości rodziców, lub rodziców do dzieci, bo to jest po prostu zupełnie inny rodzaj miłości. Oczywiście, "miłość to miłość", ale zauważmy że często jest tak, iż miłość związana z rodzicem bądź dzieckiem jest często bezwarunkowa. Oczywiście, że nie zawsze, ale przecież każdy z nas wie, że najczęściej człowiek dużo częściej i szybciej wybacza dziecku czy ojcu/matce, i to ma źródło właśnie w miłości jaką tą osobę obdarza. Miłość do mężczyzny jest często (choć tak być nie powinno) miłością "za coś". Jasne, że można się uprzeć iż matka też kocha swoje dziecko "za coś"- za to, że jest jej dzieckiem, ale nie oszukujmy się- która kobieta kocha swojego męża za to, że "jest jej mężem"? To jest tylko idealna sytuacja, która nie jest często spotykana, ponieważ wyrobiło się twierdzenie że drugą połowę kocha się "za coś". Często tak nawet jest. Kochamy męża za to że jest "wesoły, przystojny, miły, ma poczucie humoru". Gdy słyszę coś takiego, to wtedy odpowiadam "więc gdy zacznie być smutny, zbrzydnie z wiekiem i stanie się z wiekiem zgorzkniały, to przestaniesz go kochać?". Dla mnie osobiście właśnie to nie jest prawdziwą miłością. Nie można kogoś kochać za coś, bo gdy tego "czegoś" braknie z czasem, to z góry przekreśla i kończy uczucie. Takie coś nie jest dla mnie miłością, nie jest czymś "na zawsze", jest zwykłe i zupełnie warunkowe. Miłość nie jest taka.
Zrobiłam taki wstęp aby dojść do kwestii czy można kochać dwóch facetów jednocześnie. Otóż pewnie można. Na pewno są kobiety, które kochają dwój mężczyzn jednocześnie.Tylko zauważmy- jeśli ta osoba ma wyrobiony pogląd że kocha się "za coś", to w takim razie w obu tych mężczyznach musi coś kochać. Nie kocha ich w pełni, bo wtedy nie potrzebowałaby dwóch- wystarczyłby jeden. W jednym kocha kilka rzeczy, i w drugim też, i są to oczywiście zupełnie odmienne od siebie cechy. Czy są to prawdziwe miłości? Z mojego wywodu już można się domyślić, że odpowiem "nie". Oczywiście, że może to mieć jakieś cechy miłości, nawet może się wydawać że w każdym calu jest to prawdziwa miłość, ale niestety miłością nie jest- jest bardziej zakochaniem i wygodnictwem. Kiedy coś takiej kobiecie przeszkadza w jednym, idzie do drugiego, u którego to ma. Tylko że miłość nie polega na wygodzie. Miłość polega na wspólnym życiu "na dobre i na złe".

Myślę też, że zbyt często i zbyt szybko operuje się teraz słowem "kocham", "miłość". to jest teraz jak towar, który można kupić na targu. Zdajmy sobie sprawę, że jest cała "gama uczuć", na przykład: zauroczenie, zakochanie, sympatia itp., i co najgorsze- coraz częściej słyszę "wiem co to miłość, bo byłem zakochany". Nie, nie wiesz co to miłość, bo nie kochałeś, ale byłeś zakochany. To są dwie zupełnie różne rzeczy, i jak się wgłębimy w kwestię uczuć do dwóch facetów, też dojdziemy do wniosku, że nie kochamy ich obu tą prawdziwą miłością, ale na przykład w jednym z nich jesteśmy zakochane- czyli go nie kochamy (oczywiście to tylko przykład).
Czy to oznacza że nie może się nigdy zdarzyć, że któraś kobieta kocha prawdziwą miłością dwóch facetów? myślę, że na pewno może. Jednak to przypadek jeden na milion- dużo bardziej rzadki, niż się wydaje.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję wszystkim za opinie i interesujące wypowiedzi.Bardzo interesujące podejście Dobrosławy,aczkolwiek nie potrafiłabym kochać dwóch mężczyzn naraz,a nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić,ale nie twierdzę że nie jest to możliwe.Moi drodzy jestem wam winna wyjaśnienia z powodu nie podania wszystkich okoliczności.Pytanie było zadane konkretnie przez mojego męża ,ponieważ tylko właśnie ta sytuacja i obiektywne opinie chciał usłyszeć.Dla mnie jest to trochę zdanie z kontekstu wyrwane.Całą naszą sytuację opisuję w wątku" sex czy kochanie,autor-anonimowi" Tekst linka .Jestem ciekawa czy te okoliczności tam opisane spowodują zmianę waszych poglądów czy nas rozumiecie zarówno rozumiecie podejście do sprawy moje i mojego męża,a są bardzo różne .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...