Skocz do zawartości
Forum

brak orgazmu pochwowego


Gość ophelia1989

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Mam problem.Mam 27 lat ,miałam sporo partnerów seksualnych i orgazm pochwowy tylko raz w życiu.Teraz od 5 lat mam jednego partnera i nie doszłam ani razu. Sama ze sobą dochodzę szybko tylko stymulując łechtaczkę.Czy to jest normalne,że nikt nie potrafi mi sprawić przyjemności prócz mnie samej?Że nie potrafię czerpać radości z seksu z partnerem?

Odnośnik do komentarza

Kobieto, chłop ma orgazm wrodzony, ty musisz się tego nauczyć, i zaskoczysz po ok. 50-ciu ćwiczeniach, ale z kochanym mężczyzną i w komfortowych warunkach.
Masturbacją wyrobiłaś nawyk silnego tarcia, zatem musisz zrezygnować z masturbacji i wyrabiać nawyk lżejszego tarcia ale penisem. Pomocnym może być KY - lubrykant zwiększający czucie.
Spróbuj masturbacji, ale dildem o średnicy penisa partnera. Naoliw dildo KY i samodzielnie szukaj nim wrażliwych punktów, delikatnie ruszając w pochwie, aż osiągniesz orgazm. Powtórz ten sam rodzaj tarcia z partnerem, aż wreszcie nauczysz się czerpać przyjemność.
Inny warunek: musisz być wypoczęta i dobrze odżywiona.

Odnośnik do komentarza

cyt.
,miałam sporo partnerów seksualnych i orgazm pochwowy tylko raz w życiu.

Opisz ów orgazm i porównaj go z łechtaczkowym. Jaką pozycję macie, że facet nie dotyka penisem łechtaczki? Myślę, że na pieska. Róbcie to po bo bożemu, a uzyskasz orgazm łechtaczkowo-pochwowy z facetem i nie będziesz musiała się masturbować..

Odnośnik do komentarza

~do autorki
cyt.
,miałam sporo partnerów seksualnych i orgazm pochwowy tylko raz w życiu.

Opisz ów orgazm i porównaj go z łechtaczkowym. Jaką pozycję macie, że facet nie dotyka penisem łechtaczki? Myślę, że na pieska. Róbcie to po bo bożemu, a uzyskasz orgazm łechtaczkowo-pochwowy z facetem i nie będziesz musiała się masturbować..

My w każdej to robimy po bożemu na pieska na jeźdźca z boku i tak nie mam xD

Odnośnik do komentarza

Po

~do Ophelii
~ophelia1989
~do autorki
cyt.
,miałam sporo partnerów seksualnych i orgazm pochwowy tylko raz w życiu.

Opisz ów orgazm i porównaj go z łechtaczkowym. Jaką pozycję macie, że facet nie dotyka penisem łechtaczki? Myślę, że na pieska. Róbcie to po bo bożemu, a uzyskasz orgazm łechtaczkowo-pochwowy z facetem i nie będziesz musiała się masturbować..

My w każdej to robimy po bożemu na pieska na jeźdźca z boku i tak nie mam xD


HHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH
Ophelio, przecież ty jesteś autorką wątku, więc sam do sibie piszesz?

A AUTORKA to czyjś nick,inna osoba.Ja mam nick ophelia1989.

Odnośnik do komentarza

~ophelia1989
kuźwa, wczoraj tak się napaliłam i wierciłam na jego penisie i brzuchu, że worek stomijny pękł i oblał nas po ciele i twarzy. Poradźcie co mamy zrobić, by nie było takiego wypadku?

a to nie ja pisałam tylko durny podszyw.I jeszcze nicku mojego pajac użył.

Odnośnik do komentarza

Oto moje wspomnienia z nocy poślubnej 20.08.1991r
Z pewnością jesteś na mnie rozgniewana, bo drugi tydzień już przechodzi a ja nie piszę jak mi się powodzi.
Sądzę, że nie zrozumie Twoja główka mała, gdy tylko przeczytasz, żem Witkowi dała. Uczynię wszystko, co będzie w mej mocy opisując przebieg swej poślubnej nocy.
Po całym weselu, hucznej zabawie, gdy wszyscy goście rozeszli się prawie, gdy tylko trzech zostało w bawialni, Witek mię pod rękę wiódł do sypialni.
Zaczął się rozbierać i mię o to prosi. Objął bardzo czule, suknię ręką wznosi. Zgodziłam się w końcu, tylko go prosiłam, by zgasił światło, bo się rumieniłam.
Prędziutko więc wszystko z siebie zdejmowałam, aż wreszcie w samej koszuli się ostałam.
Witek podszedł do mnie bardzo roześmiany i szepnął: ach chodź skarbie mój kochany. Gdy się położyłam, przytulił się do mnie bardzo czule i zaraz zaczął zdejmować mi koszulę. Ja w bojaźni wielkiej drżąc się rozpalałam i jakiś twardy członek ciągle odpychałam.
Gdy mi mą koszulę ściągnął Witek drogi, chwycił za kolana, rozłożył mi nogi, całym swym ciężarem legł na moim ciele, chciałam krzyknąć, ale oddechu nie stało mi wiele. I poczułam coś nagle między nogami. Coś to mnie ubodło jak diabeł rogami. Wkrótce potem czuję, jak owe narzędzie, stale coś szuka, dotyka mnie wszędzie. Aż wreszcie znalazł, tam się wpakowało, gdzie między nogami jest otwarte ciało. I ze strachu prawie nie zemdlałam, lecz w tym samym czasie dreszczy rozkoszy doznałam. Bo Witek mi cały swój członek wpakował i ustami swymi usta me całował. Wtenczas nogami chwyciłam Witka krzycząc: jeszcze, jeszcze, jeszcze Tak się rozczuliliśmy jak tłok samochodu, jak Witek do przodu, to i ja do przodu, jak Wicio do tyłu to i ja oczywiście, także swą dupkę cofałam sprężyście. Wskutek tego tarcia, przyznam rozkosznego, po małej chwili pod dupką poczułam coś mokrego. Witek chwilę sapał, aż wkrótce, że słabnie, odsunął się ode mnie i leżał bezwładnie. Ja wtedy członek do małej rączki wzięłam i ostrożnie do swej dziurki przytknęłam. Ten twardy instrument co się go tak bałam, teraz całkiem miękki w swej ręce trzymałam. Lecz po małej chwili dźwignął się do życia i Witek znów pchać zaczął do mego ukrycia. Witek mój kochany znów zaczął pracować i między moje nogi swój koniec kierować. Ja również Witkowi zręcznie pomagałam, gdy mi się wyśliznął sama sobie wkładałam. I tak sobie żeśmy dziesięć razy powtarzali, i choć chciałam jeszcze Witek nie mógł dalej.
Dziś już proszę Witka z wieczora i rana, by czym prędzej kładł się między me kolana. Jego szept, pieszczoty ciągle słyszę, czuję, i choć jego przy mnie nie ma miłość w myśli knuję. Zresztą i Ty zaznasz tej słodyczy, gdy dasz swemu kochanemu. A tego Tobie z całego serca Twoja koleżanka życzy, Ophelia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...