Skocz do zawartości
Forum

Trudności w zapanowaniu nad nerwami wobec dzieci


Gość Bogus75

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Mam probem, z którym sobie nie radzę.
Mam 38 lata, córeczkę, która ma skończone 5 lat, synka 2,5letniego i męża! Między mną a moim mężem nie ma nic oprócz wspólnego domu i dzieci. On swoją rolę ogranicza do zarabiania pieniędzy i zabawę z dziećmi. NIe jest konsekwentny, nawet jak ja coś postanowię, On to zmienia, a dzieci to obserwują. Najprostrzy przykład: Mówię do córeczki, że może sobie wybrać co woli zjeść kostkę czekolady, czy ciasteczko ... wychodzę na zakupy, a po powrocie dowiaduję się, że Tatuś dał Jej i jedno i drugie, mimo tego, że był przy naszych ustaleniach. Nie prowadzi rozmów wychowujących, jedynie bawi się lub włącza bajki. Cały dom na mojej głowie, nawet sprawy, które wg mnie powinny należeć do męża. nie ubierze dziecka, bo nie wie gdzie są ubrania; zakupy przyniesie walnie na stół i czeka aż sprzątnę; rozbiera dzieci i rzuca rzeczy tam gdzie stoi, a ja chodzę i sprzątam itd.... Źle się czuję, a On mimo wszystko zostawia mnie z dwójką dzieic i idzie na piwo z kumplem lub wychodzi pograć w piłkę. Nie dba o nasze życie uczuciowe.
Jednak mój największy problem polega na tym, że jestem bardzo nerwowa i odbija się to na moich kochanych dzieciach, głównie na starszej córeczce. Czasem jak wpadnę w jakieś nerwy to krzyczę na nią, czasem szarpnę ... nie potrafie nad tym zapanować, a ze strony męża i tu nie nie ma pomocy. Jego zdaniem, to moja sprawa i powinnam zapanować nad furią. dzieci są świadkami mojej bezradności, tego, że płaczę, mówię w nerwach, że sam anie daję rady. Córeczka już jest mocno znerwicowana. Taki stan trwa u mnie od jakiś 3lat. Czy jest jeszcze szansa na to, żeby pozytywnie wpłynąć na psychikę mojego dziecka? Czy mogę jeszcze cofnąć wyrządzoną Jej krzywdę?

Odnośnik do komentarza

Cofnąć to się nie da ,może z czasem samo minie jak zmienisz się w stosunku do dzieci,
jeśli sama sobie nie radzisz z emocjami musisz skorzystać z psychoterapii ,
mąż nie powinien podważać Twoich decyzji odnośnie wychowania ,bo to działa na szkodę dzieci , tak jest w wielu małżeństwach,
tu to tylko pomoże rozmowa z mężem na argumenty,postaraj się go przekonać do swoich racji.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się Kawą. Musisz iśc na terapię, najlepiej razem z mężem żeby ratować wasze małżeństwo lub to co z niego zostało. Może zastanów się też nad wizytą u psychologa swojej córki.
możesz jeszcze spróbować jakieś ziółka pić, melisę, lipę lub głóg one maja właściwosci wyciszają, może choć trochę pomogą.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Twoje zachowanie spowodowane jest tym, że nie pracujesz zawodowo i cały dzień spędzasz w domu z dziećmi a mąż i wiele innych osób myśli że masz najlepiej bo nic nie robisz.Wyjściem z tej sytuacji jest albo znaleźć pracę choć na parę godzin albo dogadać się z mężem i choć raz w tygodniu gdzieś samej wyjść z domu,koniecznie mężowi przydzielić stałe obowiązki np spacer z dziećmi, niech też pomaga i posprząta, czy przygotujcie wspólny posiłek wtedy kiedy przyjdzie wcześniej z pracy.Nie można choć nie pracujesz zawodowo brać na swoją głowę całego domu bo i tak nikt tego nie doceni.Będzie Ci trudno ale małymi krokami i trochę sprytem można to osiągnąć.Namawiałabym Cię do szukania pracy swoje pieniądze spotkania z ludźmi i mąż Cię doceni i sam weźmie się do roboty w domu.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Bogus Twoja nerwowość i wybuchy gniewu wynikają z frustracji. Nie ma spójności między Tobą, a Twoim mężem w kwestii wychowania dzieci. Z Twoim mężem łączy Cię jedynie dom. Twoje potrzeby nie są więc zaspokajane i nie wiesz, co możesz zrobić, żeby to się zmieniło.Sama napisałaś, że wszystko jest na Twojej głowie, a pewnie pragnęłabyś mieć chwilę tylko dla siebie. Czujesz się bezradna, więc wybuchasz, a potem z kolei masz poczucie winy, że krzywdzisz swoje dzieci.
Możesz to zmienić. Zatrzymaj się na chwilę i zastanów się czego tak naprawdę pragniesz, czego Ci brakuje i jak możesz to zyskać. Jeśli trudno jest Ci samej dokonać takiej autoanalizy zawsze możesz zwrócić się o pomoc do psychologa.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo za odpowiedzi.
Niepokoi mnie najbardziej zdrowie mojej córeczki. Czy mogę jeszcze sprawić, żeby nie była nerwowa? Czy mogę jakoś sprawić, żeby wymazać Jej z pamięci to co było? Nie chciałabym, żeby miała taki bagaż na swoje dalsze życie.

Odnośnik do komentarza

Nic nie można zrobić do tyłu,jeśli ta nerwowość jest spowodowana Twoim zachowaniem wobec niej , jak to się zmieni, to jedynie czas może uleczyć,
nie jest powiedziane ,ale ta nerwowość może być genetyczna,
pozostaje Ci tylko zachowywać się normalnie ,spokojnie ,bez nerwów wobec dzieci.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Rzeczywiście czasu nie cofniesz, więc teraz zmień zachowanie wobec dzieci.Potrzeba czasu żeby dzieci zapomniały i się wyciszyły.Przyjdzie im to łatwo one kochają rodziców bezwarunkowo, tylko Ty pracuj nad sobą i popracuj nad mężem niech Ci zacznie pomagać.Jest to możliwe ale tylko spokojną rozmową i małymi krokami wprowadzaj zmiany.Życzę Ci dużo cierpliwości, spróbuj i bądź konsekwentna wobec męża.

Odnośnik do komentarza

Witaj ~Bogus75.
Najwyższy czas na zmiany i zapewniam Cię, że możesz zmienić bardzo dużo. Twoja córeczka dużo wycierpiała w tej sytuacji chociaż jest najmniej winną osobą w Twoim domu, ale możesz postarać się to naprawić. Nie wymażesz z jej pamięci tego, co się wydarzyło, ale możesz pozwolić jej zrozumieć, że to nie ona zawiniła. Czy kiedykolwiek przeprosiłaś ją za to, co się stało? Czy tłumaczyłaś jej, że Twoje zachowanie było niesłuszne, że ona niczemu nie zawiniła, że pomimo tego kochasz ją najbardziej na świecie? Jeśli nie to zrób to teraz.
Postaraj się nie postępować już w ten sposób a jeśli już musisz rozładować napięcie i rozbicie szklanki czy talerza nie pomoże to wyładuj się na mężu :-) Oczywiście nie w obecności dzieci.
Powinnaś także umówić się na wizytę u psychologa, żeby móc wygadać się i nauczyć radzić sobie ze stresem i frustracją. Dobrym pomysłem byłoby udać się do psychologa rodzinnego razem z córką. Z mężem się pewnie nie uda, ale można spróbować.
Tutaj możesz poszukać odpowiedniego psychologa
Powinnaś postarać się konsekwentnie wymagać od męża, żeby pomógł Ci w codziennych obowiązkach. jeśli chcesz, żeby ubrał dzieci to przygotuj ubrania i niech ubiera. Tłumaczenie, że nie wie gdzie są te ubrania już w niczym nie pomoże. Nalegaj, żeby rozpakował zakupy i na pewno, żeby odkładał ubrania na swoje miejsce. Postaraj się nie krzyczeć, ale mówić stanowczym tonem. W końcu nie jesteś jego służącą prawda? A na takie minimum obowiązków to stać każdego faceta.
Psycholog może Ci także podpowiedzieć, jak wpłynąć na męża i jak dalej postępować z córką.
Życzę Ci dużo wytrwałości i pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...