Skocz do zawartości
Forum

Depresja poporodowa


Gość ewela003

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj.
Przechodziłam depresję poporodową. Na szczęście udało mi się od niej uwolnić. Objawy zaczęły się w dwa miesiące od urodzenia mojej córeczki. Ciągle chodziłam zmęczona, senna, nawet dłuższa próba wypoczynku nie dawała rezultatów. Kolejnym problemem był brak apetytu, nie mogłam przełknąć choćby kęsa. Skończyło się na tym, że straciłam pokarm i nie mogłam nakarmić mojego maleństwa. To jeszcze bardziej utwierdzało mnie w przekonaniu, że jestem złą matką i nie potrafię wychować własnego dziecka. Mój mąż, widząc co się ze mną dzieje podjął stanowcze działania. Za jego sprawą znalazłam się w gabinecie pani psycholog, która finalnie bardzo mi pomogła. Na początku byłam nastawiona bardzo sceptycznie, lecz z każdą sesją było coraz lepiej. Stopniowo zaczęłam odzyskiwać chęć do życia oraz apetyt. Utwierdziłam się w przekonaniu, że trudności z zajmowaniem się dzieckiem można przezwyciężyć. Warto podjąć walkę z depresją poporodową!

Odnośnik do komentarza

Depresja poporodowa spowodowana jest przeważnie spadkiem ilości hormonów płciowych w organizmie kobiety po porodzie, co prowadzi do nagłych zmian w przekaźnictwie nerwowym i zachwiania pewnej stabilnej sytuacji, jaka powstała w przeciągu ciąży.

Na temat depresji poporodowej możecie przeczytac pod tym linkiem:
Depresja poporodowa
Pamiętajcie drogie Panie, że depresja wymaga pomocy specjalisty, a wcześniej leczona daje szanse szybkiego powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Gość Mariola29

i mnie dotkneła depresja poporodowa...najgorsze jest to że są tacy, którzy wogóle tego nie uznają...bardzo wstydziłam się przyznać że coś jest nie tak..że zamiast się cieszyć płacze nocami do poduszki, kiedy nikt nie widzi...ze swojego problemu zwierzyłam się przyjaciółce...która poleciła mi poradnie psychologiczno Psychiatryczna Magdaleny Senderowskiej...szkoda, że nie poszłam wcześniej...dzięki terapii zaczęłam cieszyć się macierzyństwem i kochać mojego maluszka. Niestety nadal za mało się o tym mówi...

Odnośnik do komentarza

Depresja poporodowa często mylona jest ze stanem baby blues, który jest znacznie mniej uciążliwy. Matka czuje wprawdzie niepokój o dziecko, jest smutna i płaczliwa, ale nie traci kontaktu z niemowlakiem, jak w przypadku depresji poporodowej. Baby blues dotyczy aż od 50 do 80 procent młodych mam, a depresja poporodowa zaledwie 10-20 procent.

Depresja poporodowa wiąże się między innymi z gwałtownymi zmianami nastroju. Dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że winne są hormony. W okresie połogu wydziela się i oksytocyna i prolaktyna. Na dodatek, bardzo intensywnie waha się poziom hormonów płciowych oraz hormonów tarczycy i nadnerczy. Wszystko to powoduje zmienność nastrojów. Zdarza się, że kobieta zaczyna nagle płakać, aby chwilę później wybuchnąć głośnym śmiechem.

Odnośnik do komentarza
Gość Olcia17187

Stany lekowe po ciazy
Witam.zaczne od tego ze tok temu mialam stany lekowe (dusznosci .drzenie calego ciala itp)bralam rexetin ale sadze ze bylo to stanowczo za krotko bo tylko 2 mies (gdy poczulam sie lepiej powoli odstawilam lek poniewaz wyjechalam za granice )teraz jestem ponad 5 mies po porodzie i mam straszne lęki o dziecko o siebie .wszystko zaczelo sie od przeczytania artykolow o matkach ktore krzywdza dzieci i roznych podobnych artykulach.naczytalam sie tez o roznych chorobach :psychozach poporodowych .schizofremiach itp i oczywiscie wkrecam to sobie .staram sobie racjonalnie to wszystko tlumaczyc ze tak nie jest ale i tak mam ten straszny lek.biore lek sertraline od 2 mies objawy troche sie zmniejszyly(juz tak nie panikuje)ale lek pozostal.jakies mysli ze moglabym krzywde dziecku zrobic chociaz wiem ze tak sie nigdy nie stanie bo kocham je nad zycie ale po prostu te leki mnie wykanczaja.czy to stany lekowe czy depresja poporodowa? (Angielski lekarz stwierdzil ze to depresja poporodowa alr byl to zwykly internista ktort nie dal mi nawet skierowania do psychiatry)prosze o odp

Odnośnik do komentarza

Sama tego nie przeżywałam, ale obserwowałam znajomą.
Ta pani miała dużą rodzinę, żyli blisko, w przyjaźni.
Pracowała, cały czas była otoczona ludźmi.
Wyszła za mąż, ciąża, dziecko...
Mąż jej imponował, miał powiązania z rządem, szycha, więc mu się podporządkowała.
Wynajęli mieszkanie, żadnych znajomych, żadnego kontaktu z innymi ludźmi.
Telewizor, be..radio..be...Jedynie internet był dopuszczalny.
I tak zamknięta z dzieckiem, pozbawiona kontaktu, zaczęła powoli "świrować"
Zauważyłam to, "kazałam" jej iść do lekarza - diagnoza, depresja poporodowa.

Piszę to po to, aby uświadomić też ten aspekt sprawy, że nie musi to być jakaś zmiana w organizmie, tylko gwałtowna zmiana stylu życia.
Mnie osobiście też brakowało kontaktu z innymi ludźmi, pracy, gonitwy, na szczęście nie skończyło się to depresją.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...