Skocz do zawartości
Forum

Przyjaciółka nie rozumie, że weszłam w dorosłe życie


Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem. Moja przyjaciółka ma do mnie pretensje ze nie mam dla niej czasu. Skończyłyśmy szkołę i Ja postanowiłam znaleźć pracę i chłopak się do mnie przeprowadził. I myśle poważnie o swoim życiu. Ja musiałm zawsze sobie sama radzic dopóki nie miałam chłopaka. A ona jest trochę dziecinna ma chłopaka ale praktycznie mama wszystko za nią robi i nie rozumie mnie ze ja musze w domu posprzątać ugotowac obiad itd. Mamy po 20 lat a ona zachowuje się jak 13 latatka która ma pretensje o to ze ja postanowiła zaraz po szkole wkroczyc w dorosłe zycie. Ostatnio chciała sie spotkac a ja nie mogłam bo miałam rozmowę o pracę i ona sie na mnie obraziła i napisała ze nie chce takiej przyjazni. Nie chce zrywac z nią kontaktu bo ona jest jedyną osobą z którą mogłam porazmawiac na kazdy temat. Tylko nie wiem jak jej wytłumaczyc to ze pora dorosną.

Odnośnik do komentarza

Też mam wrażenie, ze ona niedojrzale się zachowuje. Na pewno nie powinna obrażać się na Ciebie z takiego powodu, jak ten, o którym tu piszesz. Przecież nie miałaś wyjścia, musiałaś pojechac na ta rozmowę o pracę. Przyjaźń to bardzo ważna i cenna rzecz, ale to musi mieć tez jakieś rozsądne granice.
Może spróbuj porozmawiać z nią o tym na spokojnie. Może powiedz jej to, co napisałas tu na końcu? Tzn, że zalezy Ci na tej relacji, że możesz z nią pogadać o wszystkim, więc nie chcesz tego zrywać. Ale że chcesz też, żeby ona zrozumiała, że masz tę swoje obowiązki, i nie możesz jej poświęcać całego swojego czasu. Że jest dla Ciebie wazna, ale są też dla Ciebie inne ważne sprawy w życiu.

Odnośnik do komentarza
Gość bum-bum-bec

miałam dokładnie taką samą sytuację jak byłam w Twoim wieku. Ja musiałam pójść do pracy, oni szli na imprezy. I obrażanie się, że nie miałam dla nich czasu, że mam też inne obowiązki. Przeszło z czasem. Dojrzeli. I z większością nadal się trzymamy :)
wiek ok. 20 lat jest chyba najtrudniejszym sprawdzianem. Wchodzi się w dorosłe życie. Niektórzy szybciej, inni wolniej. Twoja przyjaciółka zrozumie to w momencie kiedy sama będzie musiała pójść do pracy i zauważy, że jednak pogodzenie wszystkiego wcale nie jest takie łatwe . Ja u swoich kiedyś usłyszałam słowo: "przepraszam" jak zrozumieli.
U Ciebie też na pewno tak będzie. Ale za jakiś czas. :)
Jeśli jest to faktycznie przyjaźń to poradzicie sobie z tym :)

Odnośnik do komentarza

Tylko ona w najblizszym czasie sie nie wybiera do pracy. Coraz bardziej mnie to derwuje ze ją ciągle musze przepraszac obraza sie ciągle o byle co. Ja od 11miesięcy mam dopiero chłopaka ona od 5 lat. I przez 4 lata w technikum kiedy chciała to sie widziałyśmy. Ona nie moze tego zrozumiec ze ja sie tak szybko zmieniłam ze tak szybko postanowiłam zamieszkac z chłopakiem ze wieku 23 lat chciałabym miec dziecko. Ona do swiata ma bardzo dziecinne podejscie nieraz ma takie problemy które dla mnie nie były by problem ale zawsz probuje jej pomóc. Jak wkroczy w dorosłe zycie to dopiero zobaczy jakie zycie potrafi byc okrutne i nie zawsze jest łatwo wszystko pogodzic. Ale jak do tej poray ciągle mnie oskarza o to ze to ja sie nie chcę z nią przyjaznic i ze mam juz ją w dupie bo jak znajde prace to nawet napisac nie bede miała czasu do nie tak twierdz.

Odnośnik do komentarza

No nie wiem, jak ona zrozumie to dopiero wtedy, gdy będzie miała pracę, a na razie jej nawet nie szuka, to ciężka sprawa. No chyba, ze ta rozmowa pomoże, coś po niej zrozumie, i zmieni swoje podejście. U mnie z przyjaciółmi było tak, że rozumieliśmy, gdy ktoś z nas nie miał czasu się spotkać, bo miał też inne sprawy na głowie. I pewnie częściowo dlatego te przyjaźnie trwają już od wielu lat, i nic nie wskazuje na to, żeby miały się zakonczyć.

Odnośnik do komentarza

Porozmawiaj z nią jasno i konkretnie. Jak zrozumie, to znaczy że jest dobrą przyjaciółką (że jest W OGÓLE przyjaciółką), a jak nie, to będziesz wiedziała, że nie masz się kim przejmować.
Miałam podobną sytuację do Ciebie. Przyjaźniłam się z pewną dziewczyną przez kilka lat- całe liceum i na początku studiów. Niestety, nasze drogi rozeszły się, kiedy ja wyszłam za mąż i zaczęłam mieć poważniejsze problemy związane z dorosłością, ponieważ ona nie chciała (i głośno o tym mówiła) być dojrzała i odpowiedzialna. Zmieniała i zdradzała chłopaków, rzucała szkoły/studia, a relacje z matką miała nadal jak nastolatka. Wtedy sama postanowiłam to zerwać, bo wiedziałam, że na dłuższą metę to będzie toksyczna dla mnie znajomość.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...