Skocz do zawartości
Forum

Rzucenie studiów przez syna


Rekomendowane odpowiedzi

Moim wielkim problemem jest mój 25 letni syn który ukończył studia na prestiżowej państwowej uczelni, ale już drugi rok udaje ze pisze pracę magisterską. Ponadto stwierdzil że chce mieszkać osobno więc wynajął mieszkanie i tu zaczął się problem.Zamiast sfinalizować edukacje ,rzucił się w wir życia towarzyskiego i przelotnych kontaktów miłosnych.Żadne rozmowy z nim nie przynoszą skutku.Kłamstwo stało się jego chlebem powszednim.Ta sytuacja doprowadziła mnie do głębokiej depresji i konieczności leczenia psychiatrycznego.Jesteśmy normalną pełną rodziną .Mam świadomość wielkiej porażki wychowawczej pomimo że jestem pedagogiem i zawsze miałam bardzo dobry kontakt z młodzieżą

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

Mam nadzieję, że nie pomagasz już swojemu synowi finansowo. To dorosły facet i być może to teraz jest jego czas na wyszalenie się. Dobrze, że zamieszkał sam, przynajmniej nie musisz znosić jego imprezowego stylu życia na co dzień. Chłopak jest dorosły, wiem, że się martwisz, ale im bardziej będziesz próbowała się wtrącać, tym on będzie więcej imprezował. Po to, żeby Ci pokazać, że jest dorosły i sam decyduje o sobie. Czy przez czas studiów mieszkał w domu rodzinnym?

Odnośnik do komentarza

Nie możesz cały czas ingerowac w życie swojego syna. Myślę, że zrobił tak, bo po prostu może mieć dośc życia wg pewnego schematu. po Twoim poście wnioskuję, że jesteście rodzicami, którzy chcą dla niego jakl najlepiej, ale czasem mozna zagłaskać kota na śmierć. Może on chce zerwac pepowine i moze nie chce prestizowej uczelni ani nic. Moze cały czas robił to dla Was a teraz ma tego dosyc i chce żyć po swojemu. Nie zrzucaj na niego winy, że przez to że rzucił studiów musisz się leczyć psychiatrycznie. On nie jest Toba i ma prawo życ po swojemu i musisz to uszanowac. Skup się na swoim zyciu zamiast na jego - on jest dorosły, daj mu wolna reke, kazdy musi popełnic pare bledow zeby wiedziec co jest dla niego najwazniejsze, a w chwili gdy widzi matke załamana tym ze z czyms sobie nie proadził na studiach albo nie chce ich kontynuowac jest gorzej, bo będzie kłamał majac swiadomosc ze to przez niego. Weź się w garśc i kibicuj mu cokolwiek robi, jesli nie chce teraz sie bronic niech sie obroni za rok a teraz niech zyje tak, jak uwaza.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Syn pracuje na tzw śmieciowej umowie bo przedłużając studia posiada status studenta.Nie pomaga my mu finansowo albowiem uważam że jak chce być wolny to z wszystkimi tego konsekwencjami.Od 3 tygodni mieszka teraz z nami,bo chce zaoszczędzić na wakacje.Promotor zdenerwowany sle do niego maile czy ma w końcu sfinalizować magisterium.Jestem zdruzgotana bo przez cały okres studiów nie schodził z poniżej ocen b. dobrych i sporadycznie dobrych.Był laureatem olimpiady przedmiotowej i w związku z tym faktem otrzymał indeks bez rekrutacji.Przebywał również przez rok na stypendium za granicą. Niestety wszystko poszło w pył .Nie jestem w stanie sobie tego wytłumaczyć. Jedynie mąż nie bardzo się tym przejmuje , ale to chyba wynika z nadmiaru zajęć zawodowych(prof.uniwersytecki) więc wylewam swoje żale na forum.Stracił am już nadzieję na pozytywną zmianę

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

Twój syn całe życie żył pod presją idealnego syna i wzorowego ucznia. Teraz jest dorosły i nareszcie zrozumiał, że świat nie kręci się wokół szkoły. Ma prawo trochę poszaleć, bo skoro na "prestiżowej" uczelni tak wspaniale mu szło to znaczy, że nie miał życia. Jak możesz nawet mieć do niego pretensje, że się bawi. Kiedy ma to robić? Po pięćdziesiątce?! W domu żona, a na boku kochanka? Tego chcesz dla syna? Chyba lepiej, żeby się wyszumiał teraz, każdy tego potrzebuje. Nie potępiaj go, tylko wspieraj i daj mu w końcu żyć po swojemu. Nie jest już małym dzieckiem i ma święte prawo żyć jak mu się podoba. Dostanie kopa w tyłek to się opamięta. To, że pan promotor się denerwuje... Oj, biedny człowiek, bo ma tylko jednego studenta do przejmowania się. Uwierz, że widział takich przypadków mnóstwo i skoro Twój mąż się nie przejmuje, to najwyraźniej wie jak się takie sytuacje kończą. Z pewnością nie jednego takiego delikwenta w swojej karierze spotkał. Wyluzuj trochę, nie Twoje życie to się tak nie przejmuj.

Odnośnik do komentarza

Tak się składa że syn nigdy nie przesiadywał permanentnie nad książkami gdyż ma dużą łatwość przyswajania wiedzy.Nigdy nie był zmuszany do nauki ,dom stał zawsze otworem dla jego przyjaciół. Miał dużo czasu na wszelkie rozrywki typu narty,szkoła muzyczna,tzw domówki itp.Wiem że gdzieś popełniłam błędy wychowawcze tylko nie wiem kiedy.

Odnośnik do komentarza
Gość chruściel

szkoła muzyczna jako rozrywka, nigdy bym nie pomyślał w ten sposób. znam ludzi uczęszczających do szkół muzycznych i traktują je raczej jak szkoły, niż jako rozrywkę. narty - ehhh... to tak jak prywatki w domu pod okiem mamusi. Sama pisałaś, że teraz zaprasza panienki, ciesz się, że nie chłopców. Może jeszcze coś z Twojego syna wyrośnie.

Odnośnik do komentarza

Nie popelnilas bledow wychowawczych. Twoj syn jest normalnum , zdrowym chlopcem i o ile sie nie myle inteligentnym., Po prostu wedlug mnie doszedl do wniosku ze juz cos osiagnal na tym etapie zycie i w danej dziedzinie, wiec teraz chce poglebic swoje "badania" w innej, jakie jest normalne zycie dwudziestoparolatka. Obawiam sie, iz dopoki on sam nie uzna ze juz wystarczy, niewiele wskorasz.To samodzielnie myslacy, mlody czlowiek, moze powinnas mu zaufac? On chce popenic bledy, by wiedziec jak smakuje porazka. Wydaje mi sie, ze robi to w sposob przemyslany, jakby cechowal go analityczny umysl. Moze sie myle, nie wiem w jakich dziedzinach twoj syn jest dobry, nie sadze by ryzykowal tak wiele dla kaprysu. Mysle, ze ma to glebszy sens. Powiedz mu po prostu ze sie o niego martwisz ale bez wzgledu na wszystko i tak twoja milosc do niego sie nie zmieni, moze wlasnie to chce on uslyszec. Ze nie jest dla was wazny ze wzgledu na oceny, ale ze wzgledu na niego samego.

Odnośnik do komentarza

Napisałaś, że "żadne rozmowy z nim nie przynoszą skutku". Jakoś mi się wydaje, że kłóci się to z tym całym nie narzucaniem niczego na siłę.
Generalnie wszyscy mają tutaj podobną opinię, nie uważasz, że warto się zastanowić, czy nie jest czasem prawidłowa? Po co syn miałby kłamać, gdyby nie czuł z Twojej strony żadnej presji? Pewnie kłamie, żeby mieć święty spokój. Chłopak zarabia na siebie, radzi sobie. Jego zdolności nie wyparują, jeśli jakiś czas nie będzie z nich korzystał. Daj mu żyć.

Odnośnik do komentarza

~aMonika

Generalnie wszyscy mają tutaj podobną opinię, nie uważasz, że warto się zastanowić, czy nie jest czasem prawidłowa?.

To akurat nie jest argument.

Według mnie, to co on robi, jest niestety marnowaniem talentu, a nie niespełnianiem Waszych ambicji. Przecież, tak jak mówiłaś, Brenda, nie zmuszaliście go do przesiadywania nie wiadomo ile nad ksiązkami. Nie potrzebował tego, bo łatwo przyswajał wiedzę. Ze znakomitymi wynikami zresztą. Jego talent, predyspozycje do tego, czym się zajmował, są ewidentne, a nie, że Ty i Twój mąż coś sobie wymyśliliście po to tylko, żeby zaspokoić sobie ambicje.

Chłopak głupio robi, ale trudno, nic na to nie poradzisz. Moim zdaniem, zrozumieć swój błąd może tylko wtedy, gdy dasz mu odczuć jego konsekwencje. Daj mu wolną rękę, i nie zamartwiaj się tak, bo znowu wpędzisz sie w depresję, czy jakieś inne problemy z psychiką. O siebie samą też powinnas się troszczyć.

Odnośnik do komentarza
Gość ttttttttt

"Nigdy jednak nie narzucalismy mu niczego na siłę. Miał i ma pełną swobodę wyboru.Niestety wybiera gorsze rozwiązania"

może wolno wybierać, pod warunkiem, że wybierze to, co TY uważasz za słuszne, inaczej nagana. hola hola, pod tą troską o jego przyszłość bardzo mało troski o jego uczucia i niego samego. synek dobry, gdy spełnia scenariusz mamci, jeśli nie, to mamcia wpada w depresję (patrz do czego mnie doprowadzasz).

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Proszę nie traktować zachowania Pani syna jako własną porażkę wychowawczą. Pani syn jest dorosłą osobą, oprócz wpływów wychowawczych ukształtowało go również jego własne doświadczenie.
Wiele młodych ludzi po ukończeniu studiów (lub pod koniec ich trwania) ma poczucie, że jeszcze nie nadeszła pora by rozpocząć dorosłe życie, że jeszcze jest wiele rzeczy, które chcieliby zrobić, zanim ich życie zdominowane zostanie przez pracę lub inne obowiązki. Dlatego opóźniają moment ukończenia studiów, podjęcia pierwszej pracy lub decydują się na kontynuację studiów na innym kierunku.
Pani syn zna Pani oczekiwania, zna swoje powinności - proszę dać mu czas, aby był gotowy je wypełnić.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

franca - zgodze się z Tobą i nie zgodzę. Z jednej strony zgadzam się z tym, że jest dorosły i powinna dać mu wolną rękę, a z drugiej strony to, że nie zmuszała go do siedzenia nad książkami nie jest argumentem. Nie trzeba nikogo zmuszać, aby czuł presję otoczenia. Mogło byc tak ze od dziecka stawiano przed nim pewne progi, mialo sie w stosunku do niego pewne wymagania i nie trzeba mu bylo pokazywac palcem aby wiedzial czego sie od niego oczekuje. Moze tak bylo i sie z tym zgadzal szedl ta droga dopoki nie odkryl innego zycia?
Mimo wszystko jesli rozmowy nie przynosza skutku po prostu dajcie mu odetchnac im bardziej bedziecie naciskac i "motywowac" tym bardziej on sie bedzie buntował.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...