Skocz do zawartości
Forum

Problemy wychowawcze z córką a nowy związek


Gość zatroskanamatka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zatroskanamatka

Witajcie,
chciałabym tutaj opisać swój problem z moją 15 letnią córką.. Otóż, wszystko zaczeło się gdy poznałam mężczyznę, to było na imieninach u sąsiadki. Wtedy go poznałam, polubiliśmy się, i zaczliśmy się regularnie spotykać. Nasze spotkania zaowocowały w związek. I proszę od 9 miesięcy jesteśmy parą. Ja sama mam 36lat i mój mąż nas zostawił gdy córka miała 5 lat. Od tamtej pory ja i córka przyzwyczaiłyyśmy się tylko do siebie dwie w domu. Córka wtedy miała same piątki i czwórki na świadectwach, zachowanie bardzo dobre i 0 problemów wychowawczych (nie piła i nie paliła jak teraz). Cud dziecko.
8 miesięcy temu mój facet wprowadził się do mieszkania. Na początku córka była niezadowolona, wkurzona, wściekła.. Zaczeła wszczynać awantury, nie wracała na noc do domu, chodziła pijana! do szkoły, lub wogule tam sie nie pojawiała. Pobiła się z jakąś koleżanka w szatni od w-fu i tamta dziewczyna trafiła ze stłuczonym obojczykiem do szpitala. Wtedy po tym wszystkim córka trafiła do Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii (jest tam od 4 miesięcy). Od tamtej pory córka się jeszcze bardziej zbuntowała, zaczeła stamtąd uciekać, już 2 razy szukała ją policja (znaleźli ją po 4 dniach), zaczeła też wyzywać wychowawców od ku*w itp. Zdemolowała tam też pokój i zastraszyła swoją współlokatorkę (o 2 lata młodszą). Będzie za te ucieczki, zastraszanie i poniżanie kadry rozprawę w sądzie dla nieletnich. Grozi jej Zakład Poprawczy za miastem. Jestem zawiedzona, partner mnie strasznie wspiera ale... Kocham córkę pomimo Jej wybryków, niestety córka się ze mną nie chcę kontaktować. Od tych 4 miesięcy odrzuca moje odwiedziny. Ignoruję mnie. Jak miała przepustki (teraz jej zabrali za zachowanie) to chodziła do klubów i tam piła, paliła trawkę ale do domu nawet nie zaglądała. Mnie to boli ogromnie.. Już nie wiem co robic. Po takim zakładzie moja córka nie ma przyszłości...

Odnośnik do komentarza
Gość zatroskanamatka

Dodam, że jak twierdzi dyrektorka gimnazjum, moja córka pojawiła się w szkole od grudnia do marca tylko 8 razy! w tym 5 razy pijana i wzywali dwa razy policję bo była agresywna, i te trzy razy była tylko na 3-4 lekcjach (na 8)...

Odnośnik do komentarza
Gość zatroskanamatka

Cześć bla bla bla bla, moja córka na koniec roku nie dostała świadectwa (bo połowe pierwszego semestru zawaliła, i drugi cały) poprostu "kibluję". A zachowanie naganne:( przez te wagary, pijanstwo, wyzywanie nauczycieli i ta bijatyka).
Teraz córka przebywa w Pogotowiu Opiekuńczym ale tylko do 19 lipca. Potem przenoszą ją do Socjoterapeutycznego (ale na inną ulicę).

Odnośnik do komentarza

Kto jest wazniejszy dla Ciebie ,facet ktorego po miesiącu od czasu kiedy zostaliście parą wprowadzilas do domu czy Twoja corka ktora ma tylko Ciebie ? Dlaczego pozwolilas na to zeby Twoje dziecko stoczyło się ? Jestem zdruzgotana Twoim postem .Piszesz ze jesteś zawiedziona ? Pomyśl o Twojej corce ,jak Ona sie czuje kiedy ma swiadomość że jakiś facet jest wazniejszy od Niej .Jesli kochasz swoja corkę zrezygnuj z faceta .Pokaz Jej że Ona jest najwazniejsza i Jej dobro dla Ciebie jest priorytetem.Kobieto obudz się ze snu jak najszybciej bo za chwilkę moze być za pozno.

Odnośnik do komentarza
Gość bla bla bla bla

To co Twoim zdaniem kobieta powinna zostawić faceta którego kocha, który ją wspiera tylko dlatego ze gowniara myslala ze jest pepkiem swiata i teraz tak sie zachowuje???
szczyt glupoty z Twojej strony eeeeh....

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

Całkowicie zgadzam się z eeeh. Jak można zamieszkać z facetem po miesiącu znajomości?! Nawet nie dałaś córce czasu na oswojenie się z nową sytuacją. Twój "przyjaciel" powinien się wyprowadzić. Nie musicie zrywać, ale to był jej i Twój dom, a teraz obcy facet się po nim snuje. Ona potrzebowała Twojego wsparcia, a Ty ją tak naprawdę olałaś. To ona powinna być dla Ciebie najważniejsza na świecie. Zawiodłaś ją.

Odnośnik do komentarza

No widzisz @ bla bla bla ja jestem z tych matek ktore za swoimi dziecmi ida w ogień ,i jesli miałabym wybierać miedzy facetem a dzieckiem ktore nie zaakceptowało faceta ,wybrałabym zdecydowanie dziecko .Jesli dla Ciebie jest to szczytem głupoty z mojej strony ,no to w porzadku ,kazdy ma prawo wyrazić swoje zdanie i dlatego Twoje slowa przyjmuje z pokorą lecz swojego zdania nie zmienię.

Odnośnik do komentarza

Popieram zdecydowanie eeeh. To przykre kiedy kobieta dostanie od życia tak w kość, że stawia dzieci za facetem. Pomimo pragnień uczyć i niemożności nasycenia się partnerem, dzieci zawsze powinny być na pierwszym miejscu. I niema piękniejszej miłości od tej, gdy obydwoje partnerów wyraża do siebie uczucia poprzez miłość i troskę o dzieci. Można tworzyć bliskość między dwojgiem ludzi, lecz by osiągnąć w niej wyżyny, trzeba łączyć jak najwięcej by ta miłość była jak w najlepszym stopniu rozbudowana, wtedy niema żadnej mocy, która ją rozerwie czy zakłóci spokój.

Odnośnik do komentarza

Skoro córka odtrąca Cie to faktycznie Wasza sytuacja jest bardzo zła.
Po pierwsze spróbuj zrozumieć córkę, Jej świat się kompletnie zawalił, jej matka przyprowadza na chate jakiegoś człowieka i oznajmia córce w okresie buntu że będzie to Jej "nowy tatuś". Nic dziwnego że córka odczuwa presję, złość i dlatego tak się zachowuje. Chce Ci powiedzieć, że Ona też powinna być dla Ciebie ważna.
A czy jesteś "zaproszona" na rozprawę, czy Twoją rolę wypełnia teraz kurator sądowy?
Najlepiej każ wyprowadzić z Twojej chaty tego człowieka, no bo co jest dla Ciebie ważniejsze - córka która przez całe życie TOBIE pomagała, czy On? Pamietaj - córka zawsze pomoże, a On niekoniecznie....
A i jeszcze jedno - na kogo rachunek Wy żyjecie? On pracuje?

Odnośnik do komentarza

Fakt, że autorka wątku znalazła partnera, nie jest sam w sobie zły. Przeciwnie, to zupełnie naturalna sprawa, i chyba wielu ludzi jest w takiej sytuacji, że są w związku z kimś, kto jednocześnie nie jest rodzicem ich dziecka, i normalnie funkcjonują jako rodzina.

Zatroskana, moim zdaniem Twój błąd polegał na tym, że zrobiłaś to ZA SZYBKO. Nie dałaś córce czasu na oswojenie się z nową sytuacją. A powinnaś była trochę dłużej z tym poczekać, i porozmawiać z nią wcześniej o tym, może nawet kilka razy. A tak zawiodłaś ją, i teraz sporo czasu upłynie, zanim odzyskasz jej zaufanie. Trzeba będzie do tego dużo starań, cierpliwości, wyrozumiałości, i gotowości do szczerej rozmowy z Twojej strony. No właśnie, ta odbudowa zaufania to powinna być solidna, systematyczna praca w Twoim wykonaniu. A nie jakas jedna, w sumie dość przypadkowa decyzja w stylu "danie kopa facetowi". Zwłaszcza, że on tutaj też niczym nie zainił, więc dlaczego ma w taki sposób płacić za Twój błąd? Radzę Ci skupić się na odnowieniu tej relacji, która została nadszarpnięta, a nie na niszczeniu kolejnej.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem troche Jej partner zawinił, bo nie starał się nawiązać kontaktu z córką autorki. Co z tego że wspierał matkę? Wtedy już było po wszystkim. No moim zdaniem też za szybko, bo jak się znacie niecały miesiąc i już ze sobą mieszkacie to chyba.. Ale cóż.
A jak sie teraz zachowuje partner? Próbował dostać tzw "widzenie" na Twoją córkę?
Franca, jak zwykle Twoje rady są niezastąpione:)

Odnośnik do komentarza

Radzę Ci moja droga skupić sie w tej chwili tylko i wyłacznie na córce .To jest Twoje dziecko .Ty jestes dla Niej najwazniejszą istotą na ziemi .Franca co to znaczy ze ten facet nic nie zawinił ...a co to ma w tej chwili do rzeczy .? Pielegnować zwiazek z facetem i starać odbudowywać nadwyręzone zaufanie ? Nadwyrężone ????,Tu już nie ma żadnej więzi miedzy matka i corką .Widząc że dziecko tak sie stacza wybrała po prostu faceta .Faceta tak nieodpowiedzialnego ,że swoja osobę postawił na pierwszym miejscu . Gdyby bylo inaczej ,po pierwszych awanturach zniknął by z ich zycia ,przynajmiej na czas gdy One nie dojdą miedzy sobą do porozumienia i nie odnowią utraconej więzi.Dopiero potem mogliby wspolnie pomału budować rodzinę .Nie pisz więc ze facet jest bez winy bo jest .Oboje są .Boże skąd biorą się tacy nieodpowiedzialni ludzie ,ktorzy niszcza swoje dzieci .....i jeszcze nie widza swojej w tym winy .Szok.

Odnośnik do komentarza
Gość zatroskanamatka

Jejku przecież ja kocham swoje jedyne dziecko!!!
A nie rozumiem dlaczego mam wyrzucić faceta z domu?
To ja nie mam prawa być szcześliwa?
Traktujecie mnie jak jakąś wyrodną matkę, owszem mój partner prtóbował z Nią rozmawiać ale zawsze się to kończyło
wielką awanturą i wyzwiskami od mojej córki, tu cytuję
-"Chciałbym z Tobą pogadać Olu"
- "Robisz wypad z mojego pokoju śmieciu!!!!" i koniec rozmowy..
Tak, mogę przyjść na rozprawę ale nie pójdę. Kurator mi poradziła, że córka się zestresuję jak mnie zobaczy w sądzie.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Tak jak pisali Przedmówcy - spróbuj wczuć się w sytuację córki. W momencie kiedy poznałaś obecnego partnera pojawił się u niej lęk przed utratą Twojej miłości, lęk przed odrzuceniem oraz obawa o utratę wyłączności Twoich uczuć. Gdybyś oswoiła ją ze zmianami, powoli wprowadzała partnera w Wasze wspólne życie, to jej lęki z czasem by się łagodziły. Dla niej to wszystko stało się zbyt szybko - awantury, opuszczanie się w nauce, problemy wychowawcze to był jej sposób na wołanie o pomoc, o uwagę oraz zainteresowanie z Twojej strony. Nie chce Cię teraz widzieć, gdyż ma żal, że w porę nie dostrzegłaś tych prób.
Co możesz teraz zrobić? Nie rezygnuj z prób widzenia się z nią, zapewniaj ją o swojej miłości, wsparciu i pomocy. Zapytaj również o możliwość terapii rodzinnej - myślę, że w tej chwili jest to Wam bardzo potrzebne. I pamiętaj, że decydującą rolę w wychowaniu córki powinnaś odgrywać zawsze Ty.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mam 12 lat , kiedy moja Mama nie poświęca mi tyle uwagi co bym chciała też się czuje źle.
A może pani córka ma jakiś problem? O ,którym nie chce pani powiedzieć? Ja jak miałam problem to bałam się wyznać co czuje :(.
Niech pani porozmawia z pani partnerem nwm... na przykład aby się wyprowadził na jakiś czas a potem spotkacie się w 3 i pogadacie... wiem to trudne. I z córką niech pani porozmawia : dlaczego nie lubi pani męża wiem to też jest trudne ale ja jako nastolatka nie lubie jak moi rodzice poddają się ... bo ja nie od razu chce im powiedzieć :)

Odnośnik do komentarza
Gość zatroskanamatka

Pani Psycholog może ma Pani rację?
Ja już nie wiem jak do tej dziewczyny dotrzeć, w środę ma rozprawę a Ona dziś przed 2 godzinami uciekła z Pogotowia!
Personel zawiadomił policję (zaraz policjant ma do nas do mieszkania przyjechać) i ją szukają. Dyrektor placówki wzywa mnie na rozmowę. Ponoc wczoraj też córka kopneła w brzuch koleżankę i wyzwały się na środku sali (ponoć córka zaczeła tą kłótnię) i znaleźli u niej w torbie paczki papierosów, zapalniczkę (a to tam surowo zabronione)

Odnośnik do komentarza

Poza ogólnym naciskiem na te zmiany, dodałbym, że sam wiek dziewczyny wraz z wpływem i podatnością jej na otoczenie może mieć wpływ. Często wystarczy wykluczyć z otoczenia jedną osobę, by na nie których polach uzyskać bardziej konstruktywne podstawy. Poza wybudowaniem zaufania i tej więzi porozumienia, niektóre sprawy trzeba ruszyć od innej strony.

Odnośnik do komentarza

Według mnie masz prawo być szczęśliwa, i wcale nie jesteś wyrodną matką. To, że popełniłaś błąd, nie ulega kwestii. Ale nie znaczy to jeszcze, że nie kochasz swojej córki, albo, że kochasz ja mniej od swojego partnera.

Też uważam, że powinnaś próbować się z nią widywać. Może nie będzie wtedy miła, może nie będzie dobrze reagowała. Ale ważne jest to, że będziesz mogła jej pokazac w ten sposób, że się starasz, ze Ci na niej zalezy.

Alley

A może pani córka ma jakiś problem? O ,którym nie chce pani powiedzieć? Ja jak miałam problem to bałam się wyznać co czuje :(

W sumie, tak też może być. Zgadzam się też z Alley, że powinnaś porozmawiać z partnerem o tym wszystkim. No i faktycznie, może spróbujecie rodzinnej terapii? A do kiedy Twoja córka będzie w MOSie?

Odnośnik do komentarza
Gość zatroskanamatka

Franco, nie wiem sama czy córka ma jakieś problemy oprócz naszej sytuacji rodzinnej. Wczoraj policjant z wydziału do spraw nieletnich który prowadzi poszukiwania córki przy rozmowie w domu wyprosił z pokoju mojego partnera, On poczuł sie bardzo urażony i nie odzywa się do mnie od wczoraj..
A córka się nie odnalazła. Musi tam siedzieć przynajmniej do ukończenia 16 lat (obchodzi urodziny 1 listopada) jeśli się zachowanie poprawi, jeśli nie - siedzi tam do osiemnastu lat.
Ma tam w MOS-ie terapię z innymi dziewczynkami z grupy.

Odnośnik do komentarza

To ładnie Ciebie wspiera Twoj partner .
Zamiast martwic sie tym co sie stało z Twoja corką i podejśc ze zrozumienien do zachowania policjanta ,ktory postapił zgodnie z procedurą, to do Ciebie się nie odzywa ?Bo czuje sie urazony ????Boje się że milosc do Twojego partnera nie zaburzyła w Tobie zdrowego rozsadku .Jeszcze raz prosze obudz się .Zastanow się czy Ty bedac na Jej miejscu chcialabyś wrocic do domu w ktorym w dalszym ciagu mieszka ktoś kto zburzył Jej bezpieczny swiat .Osobiscie nie wierzę ze Twoj partner nie wtracal się do wychowania corki.
Mam nadzieję ze corka się znajdzie i kiedys Ci wybaczy ten ogromny błąd.

Odnośnik do komentarza

Co wy za głupoty wypisujecie????!!!!! Zamiast pomóc kobiecie to roztrząsacie się nad jej moralnością?????
ona nie pyta w wątku o to czy powinna zostawić faceta tylko co może zrobić w sytuacji gdy z nim jest.

Dzieciątko owo ma 15 lat a nie 3 i ewidentnie jest zazdrosne o mamusie. I co? Ma rzucić faceta którego kocha, umrzeć sama jak pies a córcia dojdzie do 18-tki i oleje mamusie bo jak stwierdzi nie wybaczyła jej????

Piszecie żeby zostawiła faceta ale sie z nim spotykała, i co - córka nie zaóważy? Taka ma być matka polka? Cierpieć całe życie?

Droga zatroskana matko. To tylko moje zdanie, ale: Dopóki córka jest w ośrodku zamkniętym zrób wszystko żeby doprowadzić do terapii. Prawdopodobnie popełniłaś błąd nadopiekuńczości. Córka myslała że jesteś i żyjesz tylko dla niej i nie potrzebujesz nic i nikogo oprócz niej. Poza tym wiek dojrzewania. Na pewno nie ustępuj, bo tonie jest rzecz ustąpienia, córce pewnie po tym by nie przeszło a Ty okazałabyś słabość a nie autorytet rodzica. Trzymaj się.

Odnośnik do komentarza

Znalazła się Twoja córka ?

@ moloko dla jednych My wypisujemy bzdury a dla drugich Ty.Chyba w tej chwili najwazniejsze jest dobro dziecka ktore na swiat sie nie prosiło.Facet dziś jest a jutro moze juz Go nie być tym bardziej ze taki fochowy ....Chyba normalne że wszelkimi sposobami trzeba ratować wlasne dziecko ....jak widać nie dla każdego .Dziewczynie grozi poprawczak a Twoja rada * na pewno nie ustepuj ...i Ty pokazałabyś slabosc a nie autorytet rodzica *
Zastanow sie co piszesz .
.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...