Skocz do zawartości
Forum

Śmierć ukochanego


Gość Engel...

Rekomendowane odpowiedzi

Cztery dni temu odszedł na zawsze ode mnie mój ukochany,, Bóg go zabrał do siebie, a mnie zostawił w smutku i żalu...ŚMIERĆ przyszła tak nagle że nie zdążył ze mną porozmawiać, byłam przy nim do końca. Ja się z nim pożegnałam,, i powinno mi być lżej ale wcale tak nie jest,, ale on nie zdążył mi już nic powiedzieć, bo ostatnie trzy dni przed śmiercią tylko spał.. Jadąc do niego tydzień temu,jechałam z myślą że jadę na dłużej, a nie na kilka dni. Potrzebował mojej pomocy, a ja chciałam być przy nim w chorobie,, bo sam już nie dawał rady.. Ale to miały być miesiące, a nie dni. Więc pytam dlaczego tak szybko... Tak bardzo się kochaliśmy,, byliśmy dla siebie stworzeni,, a teraz jestem znowu sama bez miłości,,brakuje mi jego głosu,, jego dotyku,,jego śmiechu,, przy nim zawsze byłam szczęśliwa i byłam dla niego całym światem,, a teraz została mi tylko miłość do wspomnień,, jego zdjęć,, jego rzeczy.. A ja nic nie chcę,,, chcę tylko jego... Bóg pozwolił mi tylko na chwilę być szczęśliwą... Wiem że mój Ukochany chciałby abym nie płakała,,nie miała żalu do siebie,, że czegoś nie zrobiłam,, a chciałby abym żyła dalej i była szczęśliwa,, ale to nie takie proste!!!!!!!!!

próbuję przelać uczucia na papier,, ale to nie pomaga..

Boże postawiłeś na mej drodze miłość,,,,,,
Pozwoliłeś się nią otoczyć,,,,,,,
Pozwoliłeś zabrać ją do serca,,,,,,,
Pozwoliłeś na nadzieję,,,,
A teraz brutalnie wyrywasz z głębi serca,,,,,,
I zabierasz moją miłość do siebie,,,,,,
Zostawiając pustkę w mym sercu..........

Odnośnik do komentarza

To bardzo przykre co cie spotkało. A co dokładnie się stało. Na pewno byliscie dla siebie wszytskim, możesz byc wdzięczna bogu ze przezywałas przezywasz prawdziwą milość ile ludzi teraz sie nienawidzi, kloci wyzywa, nie ma do siebie szacunku.? Ważne ze pozeganalas sie z ukochanym . Teraz nie mozesz być sama? masz rodzine bliskich?

Odnośnik do komentarza

Czytając Twoją historię przypomniał mi się film, który miałam okazję ostatnio obejrzeć- ''P.S Kocham Cię''-polecam
Odnośnie tego co tu napisałaś...Bardzo Ci współczuję, ciężko jest pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby, szczególnie partnera-kiedy przyszłość planujecie spędzić razem i nie wyobrażasz sobie innej opcji...
Niestety nam, ludziom nie przyszło decydować o tym jak długo będziemy żyć, jak potoczy się nasze życie.
Powinnaś docenić to, że Bóg zesłał Ci tak wspaniałego człowieka ale niestety tak miało być... Nie poddawaj się-to najważniejsze teraz. Pierwsze miesiące, może nawet lata będą ciężkie ale nie możesz smucić się w nieskończoność. Tak jak napisałaś, Twój partner nie chciałby żebyś żyła w rozpaczy za nim...Na tym życie się nie kończy i z pewnością wiele pięknych rzeczy przed Tobą...ale musisz w to uwierzyć i być cierpliwa. Na pewno Twój ukochany jest teraz z Tobą, patrzy na Ciebie i wierzy, że sobie ze wszystkim poradzisz.
Głowa na góry, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Engel... życie różnie nas doświadcza - czasem pozytywnie, a czasem negatywnie. Miłość zawsze zostanie w naszym sercu i tak już do końca. Są chwile, że chciało by się choć na chwilę złapać dłoń naszej partnerki/partnera i przytulić ją do swojego serca - niestety nie jest to takie proste ... Cieszę się, że do nas dołączyłaś.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Bardzo współczuję Ci z powodu straty ukochanej osoby. Wiem, że teraz targają Tobą różne uczucia - żal, złość, rozpacz, poczucie winy. Nie kumuluj ich w sobie, ani nie wypieraj się ich. Jeśli masz zaufaną osobę, to porozmawiaj z nią o tym, co się teraz z Tobą dzieje. Mówiąc o swoim cierpieniu powoli będziesz je osłabiać.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...