Skocz do zawartości
Forum

Psychoterapia w prywatnym gabinecie


Gość milena 1989

Rekomendowane odpowiedzi

Gość milena 1989

Chodzę prywatnie do psychiatry, która jest jednocześnie psychoterapeutą. Na wizyty umawiam się telefonicznie. Jednakże te wizyty ograniczają się do pytań o stan obecny, co mi dolega, jaki postęp po lekach...itp... No i przepisanie kolejnych dawek leków, miałam badania tarczycy, morfologii, próby wątrobowe, jonogram. Wyniki mam książkowe. Jednakże miałam dopiero dwie wizyty i za każdym razem po wizycie przypominam sobie co mogłam jeszcze powiedzieć... Chodzi o to, że ona ogranicza się do leków a nie psychoterapii, której bym bardziej potrzebowała- wygadania się, wyciszenia emocji... Chyba, że gabinety prywatne na tym polegają bo ona też pracuje w przychodni publicznej. I nie wiem czy mam szukać psychologa na własną rękę czy telefonicznie zapytać ja o psychoterapię bo następna wizyta za 2 miesiace a ja nie mogę czekać...

Odnośnik do komentarza

Zazwyczaj tak bywa, że jak na przykład trafiasz do psychiatry po próbie samobójczej to wypytuje Cię o powody, myśli jakie miałaś wtedy, a póżniej na wizytach padają pytania: Jak twoje samopoczucie w ostatnim czasie? Co się wydarzyło? Jak się czułaś? itd. I wtedy mówisz to co czujesz. Wątpię w to, że twój lekarz nie zadaje takich pytań, bo zadaje na pewno. Nawet sama piszesz, że pyta się "co ci dolega", więc pyta. Tu twój czas na wyżalenie się ze swoich uczuć. Po prostu czasem trzeba sememu zacząć mówić co siedzie w głowie. Zawsze praktycznie (w moim przypadku, a rozmawiałam z kilkunastoma psychologami i psychiatrami) lekarz pyta co byś chciała powiedzieć, co Cię dręczy itd. Więc jeśli sama zaczniesz temat, lekarz na pewno Ci jakoś pomoże. Tu nie wina osoby, ale pacjentki. Wybacz, ale taka prawda. Twój lekarz robi to co powinien, to Ty musisz się przed nim otworzyć.
Trzymaj się

Odnośnik do komentarza
Gość milena 1989

ahaaaa no tak pyta... ale te wizyty są krótkie. Ja właśnie mówię, odpowiadam na pytania a ona nie drąży tego tylko zapisuje i pyta dalej, bardziej skupia sie na lekach. Ja gdybym miała o wszystkim mówić to by długo zajęło... no i wizyty musiałyby być częstsze niż raz na miesiąc albo raz na dwa miesiące...;/

Odnośnik do komentarza

Jeśli dla Ciebie czy lekarza nie są problemem częstsze wizyty, to powinnaś się umawiać. Albo po prostu z mostu powiedz: Mam problem. Chcę o tym porozmawiać, żeby doktor mi pomógł. Proszę o chwilkę. (czy coś podobnego). Jeśli masz mocne poczucie porozmawiania o czymś z lekarzem, wal. Aby przez chwilę przestał zapisywać, ale skupił się na tym co mówisz. Powiedz, że Ci zależy na jego zdaniu w danej sprawii, itd.
Hm?

Odnośnik do komentarza

Nie ma opcji, żebyś zapisała się do innego lekarza co jest za darmo? Prywatny szpital, prywatne wizyty - to kosztują, a między prywatnym a publicznym nie ma różnicy. Tyle, że prywatny wyciąga Cię na pieniądze i bardziej zależy mu, żebyś nadal do niego chodziła i wydawała majątki niż udzieleniu Ci pomocy. Bardzo, bardzo często się zdarza, że taki publiczny jest o niebo lepszy. Ja mogę to potwierdzić, bo chodziłam do takiego świetnego, że tylko stopy mu całować. Tacy w publicznych placówkach są milsi, skupiają się na Tobie, na twoim problemie i uczuciach. Temu mojemu na przykład bardziej zależało na rozwiązaniu mojego problemu niż faszerowania mnie lekami, co by tylko wszystko pogorszyło. Leki omijał szerokim łukiem, ale uświadomił mnie również, że jeśli czuję potrzebę to mi przypisze. Więc wniosek taki... Polecam zmianę lekarza. Może warto? Zależy od Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Gość milena 1989

hmm no pomyślę o tym. Tylko wiadomo jak to długo się czeka w publicznym... no to faktycznie teraz mi dałaś do myślenia...no fakt- faszerowanie lekami to tylko zmula, powoduje, że człowiek jest trochę spokojniejszy a problem sie nie rozwiązuje i powstaje takie błędne koło... to jest dobre w połączeniu z psychoterapią... no chyba, że znajdę dodatkowo darmowego psychologa bo u nas są tacy...leki też w sumie nie zaszkodzą

Odnośnik do komentarza
Gość Yvonne1

W zasadzie potwierdzam - spróbuj dostać się na psychoterapię na NFZ, fakt, jest zazwyczaj kolejka, ale takie psychoterapie (ośmielam się twierdzić) są świetne, nie ma, że 'zegar tyka', nie ma poganiania czy innych ograniczeń.
Ja brałam udział w psychoterapii grupowej (dwa razy), na NFZ, i uważam, że dało mi to ogromnie wiele, jestem zadowolona i tak, jak 'z-doświadczenia' - mogłabym mojemu psychoterapeucie stopy całować.

Odnośnik do komentarza

No widzisz. Twoje zdrowie psychiczne jest ważniejsze, zrób co uważasz za dobre. Możesz spróbować dostać skierowanie i będzie szybciej (tak mi się wydaje). Ja bynajmniej raz dostałam skierowanie do lekarza psychiatry od zwykłego szpitala (po próbie samobójczej) i wizytę miałam po kilku dniach. Znów zaś do psychologa miałam skierowanie od lekarza rodzinnego, szkoły, dyrektora itd, więc wszystko jest szybciej i więcej. Normalnie co tydzień coś...
Wyszłam z wątku. Tu chodzi teraz o Ciebie. Zrób co dla Ciebie wydaje się wygodniejsze, lepsze.
Powodzenia, trzymaj się

Odnośnik do komentarza

~milena 1989
hmm no pomyślę o tym. Tylko wiadomo jak to długo się czeka w publicznym... no to faktycznie teraz mi dałaś do myślenia...no fakt- faszerowanie lekami to tylko zmula, powoduje, że człowiek jest trochę spokojniejszy a problem sie nie rozwiązuje i powstaje takie błędne koło... to jest dobre w połączeniu z psychoterapią... no chyba, że znajdę dodatkowo darmowego psychologa bo u nas są tacy...leki też w sumie nie zaszkodzą

Sama dostrzegasz, że pomimo trudności są też jakieś możliwości ;) Same leki to tylko chemia mająca na celu unormowanie procesów biochemicznych itd najważniejsza jest dobra psychoterapia taka na której możesz być na 100% sobą i bez obaw mówić o swoich obawach ,lekach itd

pozdrawiam i trzymie kciuki

Odnośnik do komentarza

W moim odczuciu, z tego, co tu dziewczyny piszą wynika, że najlepiej by było, gdybyś poszukała psychoterapii na NFZ. Zwłaszcza, że ta Twoja lekarka najwyraźniej nie skupia sie na tym, co najważniejsze. Jasne, na NFZ są kolejki. Ale z drugiej strony-czy nie warto zaczekac na coś co może Ci bardzo pomóc?

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
A czy zapisując się do tej lekarki rozmawiałyście o psychoterapii, zawarłyście tak zwany kontrakt terapeutyczny, w którym omówiłyście cele terapii, czas jej trwania itp.?
Jeśli nie umawiałyście się na terapię, to możliwe, że ta lekarka przyjmuje Cię tylko i wyłącznie jako psychiatra nie jako psychoterapeuta.
Co masz robić? Albo porozmawiać z nią o tym, że chcesz psychoterapii albo poszukać terapii na NFZ.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość milena 1989

Ahaaa to już rozumiem... nie, nie umawiałyśmy się na nic takiego tak więc stąd tylko jako psychiatra...to już wszystko jasne;-) dziwne, że sama nie zaproponowała terapii. Lepsze leki niż nic ale to jednak jeszcze za mało... Ale to wizyty by były wówczas częstsze, np. co tydzień chyba i koszta wizyt te same??

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...