Skocz do zawartości
Forum

Nauka komunikacji


Gość axel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.
Od dość dawna mam problem - może nawet od zawsze, ale wcześniej nie był on dla mnie aż tak wielką przeszkodą. Dziś mam 17 lat. Od kiedy pamiętam byłam trochę aspołeczna, jednak przedszkole, szkoła podstawowa były czasem, gdy miałam grupę przyjaciół, którym to nie przeszkadzało, którzy starali się mnie włączyć we wszystko, co robią; nie wiem dlaczego, ale byłam obiektem troski wielu osób, które mnie lubiły. Potem przyszło gimnazjum, nasza grupka uległa rozbiciu, ale do pewnego czasu jakoś sobie radziłam, wciąż wiele bliskich mi osób było razem ze mną w klasie. Zupełne pogorszenie sytuacji przyniosła kolejna zmiana szkoły. Ludzie, którzy nie znają mnie od dzieciństwa nie potrafią ze mną rozmawiać; właściwie to ja nie potrafię rozmawiać z nimi. Moi dawni znajomi znali mnie doskonale i potrafili dotrzeć gdzieś we mnie, wiedzieli jaka jestem i że taka byłam zawsze. Zresztą wtedy wszyscy byliśmy dziećmi, byliśmy ciągle czymś zajęci, zawsze było o czym porozmawiać, nawet ja potrafiłam czasem opowiedzieć coś, co innych zainteresowało. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że sama sobie nie poradzę z komunikacją ze światem. Nigdy nie byłam sama. Jeszcze kilka lat temu nie zdawałam sobie sprawy, że kontakt z innymi ludźmi jest dla mnie tak ważny. On po prostu zawsze był. Do czasu. Nie potrafię sama rozpocząć rozmowy, ani później jej prowadzić. Potrafię rozmawiać dłużej niż chwilę tylko z kimś, kto narzuca mi temat, o którym mam jakieś pojęcie i wyraźnie dominuje w konwersacji. Gdy ktoś zadaje mi pytanie, mogące być początkiem rozmowy, moja odpowiedź chyba po prostu brzmi tak, jakbym nie chciała rozmawiać, chociaż wcale tak nie jest. Kiedy mam coś załatwić zwykle wygląda to tak, jakby pani sekretarka, sprzedawczyni czy nauczyciel był generałem, a ja młodszym szeregowym, który pierwszego dnia w pracy już zdążył nabroić - chodzi o moją minę i styl wypowiedzi - zdaję sobie z tego sprawę, ale nie mam pojęcia, jak to zmienić. Tak samo jak ciągłe powtórzenia - co jakiś czas mam taki zwrot lub słowo, którego nadużywam, potem staram się tego nie robić, czasem się udaje, ale po jakimś czasie zaczyna się następne. Czasem wiedząc, że nie potrafię się wypowiadać w dodatku się zdenerwuję i wtedy wiedząc, co chcę powiedzieć, nie mogę ułożyć z tego zdania zrozumiałego dla innych. (Zupełnie nie mam takiego problemu, kiedy piszę - czasem brakuje mi jakiegoś słowa, ale potrafię napisać dłuższy tekst.) Brak osób, które potrafią przełamać tę moją skorupę, już od ponad pół roku, sprawia, że jest coraz gorzej, w dodatku mam wrażenie, że moja nadwrażliwość na dźwięk i światło ostatnio się pogłębiła. Bardzo chciałabym być otwartym na ludzi, sympatycznym człowiekiem, ale nie potrafię. Dlatego proszę, wytłumaczcie mi, tak krok po kroku, jak najdokładniej, jak rozmawiać? O czym rozmawiają normalni ludzie? Udało mi się przestać się bać patrzeć ludziom w oczy, ale nawiązywanie i utrzymanie kontaktu to nadal dla mnie spore wyzwanie. Rozmawiam, ale to nie jest to... Jak po prostu być kimś, kogo można nazwać "sympatycznym"? Nie chodzi mi o to, że chcę być kimś, kim nie jestem - tylko będąc sobą czujemy się dobrze, a mi w obecnej sytuacji jest po prosu źle. Proszę, nie wysyłajcie mnie do psychiatry itd. - przedstawiłam sytuację z własnej perspektywy, dla ludzi znających mnie "z widzenia" jestem trochę nieśmiałym, małomównym nastolatkiem, śmiertelnie poważnym w sytuacjach oficjalnych i wcale nie samotnym - nie siedzę na przerwach samotnie pod ścianą - stoimy grupkami i zwykle inni rozmawiają, ja rzadko dodaję coś od siebie - właśnie tego nie potrafię, rozmawiać z jedną osobą zresztą też... Jak rozmawiać i o czym?

Odnośnik do komentarza

Nie ma algorytmu na rozmowę i tematy. Według mnie, za bardzo skupiasz się na sobie, również podczas rozmowy. Wiem co mówię. Tak już jest, że kiedy człowiek nie jest zainteresowany drugą osobą i bez przerwy analizuje swoje zachowanie w kontekście "co mam powiedzieć?", "czy wyglądam odpowiednio?", "tylko żebym nie powiedziała czegoś głupiego" itp. pierdoły, wtedy rozmowa mu się nie klei. To widać już po tym co napisałaś. Zlecam wizytę u psychologa.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Pytasz jak być dobrym rozmówcą. Moim zdaniem powinnaś najpierw skupić się na aktywnym słuchaniu innych. Bardzo ważna jest komunikacja niewerbalna - postawa ciała oraz kontakt wzrokowy. Poza tym poćwicz potakiwanie, parafrazowanie oraz zadawanie pytań. Dzięki aktywnemu słuchaniu nawiążesz bliższy kontakt z innymi ludźmi oraz poobserwujesz jak inni prowadzą rozmowę.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Brawurka

Możesz poczytać ksiązki które teraz są na topie, możesz iść do kina czy ogólnie byc obeznanym w tym co się dzieje na swicie. to Ci da masę tematów do rozmów. Ja tak robię i zawasze trafię na jakiś temat do rozmowy. No i przestań analizować co powiedziałeś. jak to zrobiłeś bo to tylko pogarsza Twój stan i powoduje to że się stresujesz

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...