Skocz do zawartości
Forum

Poniżanie i odrzucenie przez teściową


Gość lalisa

Rekomendowane odpowiedzi

witam,
piszę tutaj bo liczę na to, że ktoś zmobilizuje mnie do podjęcia męskiej decyzji. Mam małe dziecko, z mężczyzną, którego sytuacja materialna różni się znacząco od mojej. Ja pochodzę ze zwyczajnej, przeciętnej rodziny, gdzie się nie przelewa. On z rodziny lekarzy, sam prowadzi własną działalnośc. Nie chce pisać o pieniądzach ale tak nasiąknęłam tą atmosferą, że to zaważy o wychowaniu mojego dziecka. Za miłością ( ojcem mojego syna), wyprowadziłam się na drugi koniec Polski, zostawiając rodzinę, przyjaciół, znajomych. Myślałam, ze tam z czasem zaklimatyzuje się i zacznę nowe życie, zbuduje szczęśliwą rodzinę. Ale nie... Jestem z góry skreślona przez mamę mojego partnera, nazywa mnie konkubiną, mówiąc że użyczyłam jedynie łona, by urodzić jej wnuka. Słyszałam, różne rzeczy, tak przykre, że chce mi sie płakać na myśl o nich. Mam ponad 20 lat, pracowałam w czasie studiów dziennych, kilka lat w gastronomii, ciężko jako kelnerka. Nie uciekam od pracy, marzę by ją mieć, i szukam jej, ale to raz tam, raz tu. Zyje w rozdarciu, bo chce by mój syn miał ojca, ale z drugiej strony też chce chronić siebie, bo ta kobieta mnie niszczy. Czuje sie jak wrak człowieka, jestem niedowartościowana. Kończe studia, a będąc tam myślę o pracy w charakterze sprzątaczki. Nie stac mnie na nic, nie mam nic, poza moim małym aniołkiem, który daje mi siłe, by wierzyć w to, że może kiedyś będzie inaczej. Tylko jak podjąc tak trudną decyzję??? Dzisiaj dowiedziałam się , że jak nie zarobie 10 tys miesięcznie nie mam po co iśc do pracy. Dzielą nas dwa rózne swiaty, co w tej sytuacji zrobić> Pomózcie....

Odnośnik do komentarza
Gość bacznosc spocznij

przede wszystkim -jesli mama Twojego partnera uwaza Ciebie za konkubine -to powiedz jej ,ze to nie jest Twoja wina -ale jej syna ,ze tak go wychowala, ze nie macie slubu :)

To na wstepie:)
Po drugie -TY postawilas wszystko na jedna karte - ty jestes u niego -i albo zaczniesz zyc swoim zyciem -albo za chwile bedziesz w czarnej dupie

TY jestes najwazniejsza - i nie mozesz myslec o sobie zle

Odnośnik do komentarza
Gość anka_szklanka

po przeczytaniu twojej historii stwierdzilam ze moj problem to pikus . Niby kobieta wyksztalcona a kultury nie ma , jak mozna komus tak powiedziec. czy wy mieszkacie razem z tesciami? Ciezko jest mi doradzic cokolwiek bo sama mam podobna sytuacje , ale bardzo ci wspolczuje i zycze powodzenia .

Odnośnik do komentarza

witam wszystkich,
piszę tutaj ponieważ boję się podjąc męską decyzję. Chodzi o wychowanie mojego synka. Ojciec dziecka, jest starszy ode mnie o 8 lat, i różnimy się znacząco pod wzg finansowym. Nie mamy ślubu, żyjemy jak to mówi jego mama w konkubinacie. I tu cały problem... Za tą miłością wyjechałam ze swojego miasta na drugi koniec Polski, tam myslałam ze stworze rodzinę i będe szczesliwa. Okazało się, że nie jestem kandydatką na synową. Ojciec dziecka spędza ze swoją mamą bardzo dużo czasu, widują sie codziennie, jedzą wspólne sniadania i obiady, choć ta kobieta wie, że ja ugotowałam w domu i czekam na niego... Słyszałam, nie raz ze jestem zła niedobra, że nie zasługuje na jej syna. Ze mam się odczepić od nich:( Mam ponad 20 lat, kończe studia, ale jestem całkowicie uzależniona od niego i własnych rodziców. W sumie to bardziej liczyć mogę na własnych rodziców niż na niego. Nie wiem co my tworzymy, bo związkiem nazwać tego nie można. Jestem z nim bo chce,żeby mój syn miał pełną rodzinę, (tatę, mamę), wiele razy mówiłam sobie ze się poświęce, ze zniose te wszystkie oskarżenia, ale nie wytrzymuje już:( ta kobieta mnie niszczy... Nie mam prawa mieć swojego zdania, ani stanowiska w żadnej rzeczy. Nie chce dawać się tak pomiatać, ale nie mam wsparcia ze strony partnera, więc co robić??:( skoro on wybrał mame....

Odnośnik do komentarza
Gość PSYCHOPATA

To jest tak,że matka twojego partnera może być zazdrosna o syna,może jej się nie podobać,że żyjecie w niesformalizowanym związku. Ludzie mają różne poglądy na ten temat. Nie masz w nim wsparcia i jesteś z nim na siłę,zmuszasz się dla dobra dziecka,ale czy warto? Do tego twój mężczyzna jest uzależniony od matki. Gdyby tak nie było,to przede wszystkim nie latałby do niej,nie jadł obiadków (rozumiem,że rodziców można odwiedzić raz na jakiś czas)tylko spędzał czas z tobą i dzieckiem.
Zapytaj się go na czym mu zależy.

Odnośnik do komentarza

nie mieszkamy razem z jego mama, ale ona odwiedza nas codziennie, Mój partner nie reaguje na to gdy mnie obraza, sam twierdzi, ze jego mama ma racje. Ale co aj złego robie??:( to ze pochodze z rodziny, która ma inny status materialny? bo ja sie staram, wyprowadziłam sie, żeby mój syn miał ojca, gotuje, sprzątam na błysk, bo cenie czystośc, a słysze ciągle, że jestem nikim:(chciałabym podjąc jakąkolwiek pracę by mieć swoje pieniądze chociażby na krem, zeby nikt mi nie wypominał, ze jestem na czyimś utrzymaniu, że ktoś mnie żywi, bo tak jest. Ciągle słysze tylko, że użyczyłam łona, że jestem konkubiną, nikim. przestałam przez tą kobietę wierzyć w siebie, ale już nie wiem czy przez nią czy przez swojego partnera, skoro to akceptuje:(

Odnośnik do komentarza

jeszcze jedna bardzo ważna inf, tata mojego partnera zmarł, jak był nastolatkiem, i jego mama wini za to cały świat. Mój partner odnoszę wrażenie, że odgrywa rolę ojca w tej rodzinie, zapominając o swojej:( jest na każde zawołanie mamy, cokolwiek by sie działo. Ta kobieta wymyśla preteksty, żeby jego ociągnąć ode mnie, to wg mnie jest toksyczna zażyłość, on ma 34 lata, a nie wie czego chce:( a każde moje zdanie,zle wypowiedziane kończy się jego wyprowadzką do mamy

Odnośnik do komentarza

To nie pozwól, żeby tak traktowali Cię tak dalej.(czyli teściowa i mąż) Już teraz widać, że jesteś bardzo tym przybita. Chyba nie chcesz, żeby to wszystko do reszty zniszczyło Ci psychikę? Masz prawo, a nawet powinnaś chronić swoje zdrowie. Dlatego według mnie powinnaś uciekać stamtąd, gdzie pieprz rośnie, zanim z tym zdrowiem nie zrobi się jeszcze gorzej!

Odnośnik do komentarza

Witaj. wspołczuje Ci. Ale jak czegos nie postanowisz to bedzie meczarnia dla Ciebie. Co to wogole za chlop? mamin synus! a Ta PANIA olej. powiedz jej niech pilnuje swojego zada a nie układa synkowi zycie, bo na wychowanie juz chyba zapozno. Naprawde trudno poradzic. Ja bym niewytrzymała. A niech mieszka sobie z mamunia. Ty sobie poradzisz. niech łozy na synka a na reszte zapracujesz. A po drugie łachy nie robi zeby zapewnic Wam byt.Skoro co kolwiek do niego mowisz a on sie z tym nie liczy i popiera TA PANIA, to naprawde nie widze tego zwiazku. I niepozwol aby Cie ponizano. Nie jest pepkiem swiata.powodzenia

Odnośnik do komentarza

Hahahahaha przeciez twój ukochany to podrecznikowy przykład mamisynka, wychuchany, z dobrej rodzinki, całe życie od cyca nie odstawiony, nie stanie w twojej obronie zapomnij koniec kropka. nie sprzeciwi sie jej, wiem jak jest w tych bogatych rodzinach.

Stare babsko jest zazdrosne o synusia, napewno nie chciala by sie kiedykolwiek zenil byl tylko jej synusiem, albo juz wybierała inna kandydatke z dupy wziętej, byle by bogata...

Dałaś sobie wejsc na głowe zamiast odszczekać jej juz na pierwszej wizycie.

Słuchaj każdy sąd przyzna ci alimenty, a jak jest bogaty bedzie płacił, oczywiscie tesciowa nie bedzie kazac - niech synowa zdechnie - ale nawet ulizany mamisynek bedzie płacił za zrobienie dziecka.

Szkoda ze tak ci sie zycie ulozylo, ludzie powinni sie dobierac swoim poziomem statusu itd. szkoda ze młdosc zmarnowalas a kobieta z dzieckiem trudno bedzie miala znaleźć "opiekuna", ale przy odrobinie szcescia trafisz na kogos jak ty, kto ci pomoze w tym wszystkim. Wiadomo ze ci młodzi teraz nie w głowie im bawienie dzieci, ale tez omijaj duzo starszych, najczesciej sa zonaci

Odnośnik do komentarza

doskonale zdaje sobie sprawe z tego co mi tutaj odpisujecie, jestem tego swiadoma, wiem, ze jesli sie nie postawie, walczac o ten związek, ( który poniekad jest skazany na klęske), wejdą mi na głowe, zrobią wariatkę a może jeszcze odbiorą dziecko. Dziękuje wam za to słowa, bo to mnie wzmacnia, wiem ze nie jestem sama, z tym wszytskim. Mam pomoc ze strony rodziców, zwłaszcza mamy, która ma diametralnie różniący się charakter od mojego. Tyle, że ja czasem zastanawiam się czy to co robie, to nie jest akt desperacji z mojej strony? ja boje się, tej ogromnej odpowiedzialności, samotności, bo odchodząc od niego będe musiała pracować na kilka etatów by zapewnić dziecku jakiś byt. On płaci tylko tyle ile musi. Mam zasadzone alimenty, bo w ciązy mnie zostawił. teraz zyjemy na kocią łapę, tworzymy jak to mówi jego mama konkubinat. A ja użyczam tylko łona. Teraz niedawno wykrzyczała mi do telefonu, ze zniszczyłam jej syna, bo się nie rozwija, a przepraszam bardzo mając dziecko, i wywiązując się ze swoich obowiązków, można miec czas na wszytsko??:( ja nie mam na nic, poświecam się bez reszty dla tego aniołka, i nikomu tego nie wypominam...

Odnośnik do komentarza

Witaj. Nadal nie rozumiem dlaczego sie go tak trzymasz? i pozwalasz na to wszystko! myslisz ze syn nie bedzie widział co sie dzieje? dzieci sa bardzo spostrzegawcze. A tej Twojej tesciowej to bym tak nawtykała i zuciła słuchawka. po co sie meczysz! wez ich zostaw, poradzisz sobie. masz wsparcie u mamy. napewno Ci pomoze choc by przypilnowac brzdaca. pojdziesz do pracy .poznasz nowych ludzi. Sa innstytucje ktore pomoga Ci jak bedziesz chciała. Wszystko zalezy tylko od Ciebie

Odnośnik do komentarza

witam wszytskich, udzielałam się już na tym forum. Opisywałam sytuacje nekania mnie psychicznego ze strony ojca mojego dziecka. Tworzylismy można powiedzieć rodzinę, która się rozpadła. Ojciec mojego syna jest z nim bardzo żżyty emocjonalnie, mieszkalismy wspólnie przez rok. Po raz kolejny nas wyrzucił. Wrociłam z dzieckiem do moich rodziców. Związek rozpadł się o ciągłe kłótnie z ojcem dziecka przez jego matke, która mnie szykanowała, mówiąc ze nie wnosze nic do zycia jej syna, ze pochodze z Pcimia Dolnego, ze go uwsteczniam. Kazała mi rozkrecac odpływ umywalki w lazience by go odciążyć, wyciągać ości z ryb by się nie zakrztusił. Wyzywała mnie na każdym kroku od najgorszych, jak tylko jechał się do niej wypłakać. Dzisiaj walczy o to by zabrac mi dziecko. Wyprowadziłam sie do niego do obcego miasta nie mając znajomych przyjaciół rodziny, sieziałam zamknięta w czterech ścianach podczas gdy on wychodził trzaskając drzwiami napić się z kumplami. W końcu mnie wyrzucił i pokazuje jakim jest wspaniałym ojcem. Nie wiem co mam robic. Ten człowiek nie raz podnosił na mnie reke, pobił nawet swoją chorą siostrę bo chciała rzekomo mame zamordowac. Rodzina rozpadła się przez nią a on nie może tego zrozumieć!!!! Pomożcie mi bo nie wiem co mam robić juz:(

Odnośnik do komentarza
Gość moja_opinia

Dobro dziecka jest najważniejsze. Nie możesz pozwolić sobie ani dziecku na strach - mimo przywiązania emocjonalnego. Nie napisałaś ile dziecko ma lat - ale ciągłe ucieczki, przeprowadzki, kłótnie i napięta sytuacja w domu nie przynosi pożytku dla osób w każdym wieku.
Możesz zgłaszać się na policję w sprawie nękania jeżeli będzie Cię nachodził. W przypadku pobicia - trzeba robić obdukcje i na policje!!! W przypadku takich zgłoszeń i posiadania raportów policyjnych sąd może wydać jakiś wyrok. Musisz być silna i walczyć - masz dla kogo. Nie daj się prowokować - może kup dyktafon i nagrywaj WSZYSTKIE rozmowy z mężem i całą jego rodziną? Wszelkie groźby karalne możesz zgłosić na policję. Walcz o Waszą lepszą przyszłość.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...