Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie od wąchania rozpuszczalnika


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!!
W mojej najbliższej rodzinie pojawił się długi czas temu problem uzależnienie od wąchania rozpuszczalnika u mojego szwagra. Teściowie przez długi czas przymykali na to oko, zamiatając sprawę pod dywan i udając,że nic się nie dzieje.
Na chwilę obecną- czyli po 10 latach od pierwszych wdechów szwagier stał się wrakiem człowieka. Nie dba o siebie, wręcz śmierdzi nie myjąc się tygodniami, jest agresywny, chce wąchać rozpuszczalnik w domu (a mieszkamy tam z 5 letnim dzieckiem), ostatnio zaczęły zdarzać się kradzieże pieniędzy z naszych portfeli- porzucił bowiem a narkotycznym amoku dobrą pracę za granicą i jest teraz bez grosza.
Kiedy "lata" zdaje się być niebezpieczny- nierzadko budzę się w środku nocy nasłuchując czy nie skrada się do mnie i syna chcąc zrobić nam krzywdę- gdyż nieraz słownie mi groził.
Policja oczywiście rozkłąda bezreadnie ręce tłumacząc się głupio ,że nie ma na to paragrafu i nie może mam pomóc.
Nie wspominając już o pozostałych instytucjach zajmujących się tego typu problemami.
Dlatego błagam o pomoc- jeżeli ktoś słyszał o sposobach jak temu zaradzić bądź o fundacji wspierającej osoby dotknięte tym problemem- proszę o informacje. Moi teście są już wykończeni nerwowo przez to wszystko- nie dajemy już sobie z tym rady i błagamy o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Potrzebuje pomocy podobnej do tej co alkoholik, sami sobie nie poradzicie. To jest uzależnienie, inaczej choroba. To jest nieuleczalne. Nie ma na to magicznego sposobu.
1. Potrzebna jest terapia na której uzależniony zrozumie swoją chorobę i zechce się "leczyć"
2. Uzależniony musi chcieć się leczyć. To jest kluczowe.
3. Konieczne jest bezwzględne odstawienie rozpuszczalnika i chemii, a to dla uzależnionego bolesne fizycznie. Bez wsparcia bliskich nie poradzi sobie.
4. Tego się nie wyleczy, można jedynie zatrzymać stan obecny. Uzależniony zawsze będzie chciał wrócić do nałogu, więc nie może zostać bez wsparcia bliskich.

Nie ma innego sposobu, leku ... Bez terapii dla uzależnionych sobie nie poradzicie. Fundacja ? leczenie nie wymaga specjalnych funduszy ... tylko sposobu postępowania z uzależnionym.

Odnośnik do komentarza
Gość alkoholik.

Cześć. Ja się leczę na podobną chorobę, ale też znam kogoś z podobnym problemem co wasz i mówi że on chociaż chce przestać to i nie wie czemu robi to dalej. On jest już wrakiem człowieka, cały się czasie i wącha bez przerwy. Był na kilku odwykach i nic.

Odnośnik do komentarza
Gość były alkoholik

Chłopakowi trzeba pomóc. Nie piszcie bzdur, że to nie wyleczalne. Kilka lat wąchałem rozpuszczalnik, później kilka lat piłem, teraz jestem czysty. Trzeba chcieć z tego wyjść i skorzystać z pomocy. W końcowym etapie skorzystałem z pomocy szamanów i TO BYŁ CUD. Szamański weekend spowodował że jestem zdrowy, znów jestem sobą. Żadne brednie jak w AAA "jestem alkoholikiem". Po ayahuasce NIE JESTEM ALOHOLIKIEM ANI ĆPUNEM.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...