Skocz do zawartości
Forum

Antydepresanty a egzamin na prawo jazdy


Gość kasia51

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem nie powinnaś brać żadnych leków na depresje. Nic nie pomoże na depresje, trzeba samemu z nią walczyc. Ja zdając na egzamin szłam tak jakby nigdy nic, fakt denerwowałam się , bo wiadomo to jeednak coś nowego, ale nie przejmowałam się. Jak zdam to zdam, jak nie to nie. I zdałam za pierwszym razem, a z natury jest osobą znerwicowaną. Przestań brać, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Alta
Moim zdaniem nie powinnaś brać żadnych leków na depresje. Nic nie pomoże na depresje, trzeba samemu z nią walczyc. Ja zdając na egzamin szłam tak jakby nigdy nic, fakt denerwowałam się , bo wiadomo to jeednak coś nowego, ale nie przejmowałam się. Jak zdam to zdam, jak nie to nie. I zdałam za pierwszym razem, a z natury jest osobą znerwicowaną. Przestań brać, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Życzę powodzenia.

Zastanów się przez chwilę zanim coś napiszesz ok?
Jezeli masz,taką " cudowną receptę" to napisz, na pewno miliony skorzystają z Twojej porady....

Odnośnik do komentarza
Gość Iwona 1504

Nie odstawiaj antydepresantów ze względu na egzamin.Sorry,ale jak ktoś pisze-odstaw leki ,sam sobie poradzisz z depresją,to pojęcia bladego nie ma,co to jest depresja.
A może warto było by przesunąć trochę egzamin i spróbować odstawiać leki,ale stopniowo.Poza tym super jest wtedy,tzn przy odstawianiu skorzystać z pomocy psychologa.Podbuduje Cię i pomoże przejść przez ewentualne trudności,jeżeli takowe się pojawią.Pomyśl o tym,wiem co mówię,bo sama przechodziłam przez to,co Ty teraz Kasiu.Powodzenia:)
I pamiętaj,że nigdy nie jesteś sama:)

Odnośnik do komentarza

To tu was zaskoczę, bo tak się składa, że wiem co to jest depresja. Sama ją mam i nie będę rozpisywać się z jakiego powodu, ale powiem jedno: NIE BIORĘ ŻADNYCH LEKÓW. I co ? Uważacie, że lek w jakiś sposób "pomoże"? Jedynie uzależni jak wszystkie inne tabletki, bo jeżeli chodzi o ludzką psychikę, to z nią musimy sami radzić i żadna głupia tabletka w niczym nie pomoże. A może się mylę? Będzie się brało kilka lat/miesięcy, czy jak kto woli i po jakimś czasie: "spoko, już mi lepiej, wiem jak sobie radzić, wiem co mam robić, jestem zadowolona, jestem szczęśliwa, jest OK"??? Guzik prawda, sami siebie oszukujemy, że nam pomagają, z tym trzeba samemu radzić, ale nie, łatwiej jest przecież wziąć tabletkę i udawać przed samym sobą, że ona pomaga. W czym? Proszę was... Otumani, uśpi czujność i tyle. i jeszcze raz powtarzam, bez tabletek antydepresyjnych mozna życ, i nie mówcie, że zależy wszystko od psychiki, raczej od rozumu i podejścia, bo ja nie wierzę w działanie cudownych tabletek.

Ale psychologa to polecam, sama chodzę, bo moim zdaniem lepiej jest wyleczyć się samemu z tego (za pomocą psychologa), niż faszerować się jakimiś tabletkami, które nic pozytywnego nie wnoszą

Odnośnik do komentarza

~Kasia 51
Alta to powiedz jak z nią walczyć innymi sposobami? masz jakieś pomysły? dziękuję za rady i pozdrawiam

A jak walczyć? Przede wszystkim, tak jak psycholog mi radziła , nie zamykać się na ludzi. Spróbuję pomóc, gdy bardziej opiszesz przyczyny depresji.

Odnośnik do komentarza

Smierć męża, obecnie konfikt z obecnym partnerem przez moje problemy emocjonalne- jestem za bardzo emocjonalna, kłopoty w pracy - to wszystko na to się złożyło
byłabym Ci bardzo wdzięczna za pomoc pozdrawiam jestem b dziś zdołowana od wczoraj próbuję brać antydepresanty po połowie chcę z tym skończyć ale naprawdę ciężko z odstawieniem.

Odnośnik do komentarza

kasia51 przed egzaminem brałam Rudotel,to też jest antydepresant.Odstawiłam mając jazdy L po mieście.Dlaczego odstawiłam? Ponieważ na ulotce i z zaleceń mojego lekarza,a także lekarza przeprowadzającego badania lekarskie (pytał się czy coś przyjmuję) dla każdego kierowcy było wyraźnie zalecanie-lek ma wpływ na prowadzenie pojazdów mechanicznych-napady lęku,halucynacje,senność,euforia,apatia i masa innych o których już nie będę wspominać.Brałam pod uwagę także bezpieczeństwo swoje,egzaminatora,jak i innych uczestników ruchu.

It's who I am and what I feel
My life is automatic
Up in the air, is what I breath
and it is never static.

Odnośnik do komentarza

~Kasia 51
Smierć męża, obecnie konfikt z obecnym partnerem przez moje problemy emocjonalne- jestem za bardzo emocjonalna, kłopoty w pracy - to wszystko na to się złożyło
byłabym Ci bardzo wdzięczna za pomoc pozdrawiam jestem b dziś zdołowana od wczoraj próbuję brać antydepresanty po połowie chcę z tym skończyć ale naprawdę ciężko z odstawieniem.

Widzisz, już teraz mówisz, że ciężko z odstawieniem... Zadam pytanie. Załóżmy, że będziesz brała jakiś czas, ok, tylko powiedz mi kiedy zamierzasz przestać? Jak się poprawi twój stan? Otóż tabletki tego nie załatwią za Ciebie, one mogą - fakt- uśpić Twoją czujność, sprawić, że nie będziesz intensywnie o tym wszystkim myśleć, pójdziesz spać, ale nie sprawią tego, że gdy je odstawisz, to będzie już wszystko dobrze, będziesz w stanie sama nad wszystkim zapanować. A wielu ludzi tak uważa.
Ja naprawdę rozumiem, że jest Tobie ciężko, współczuję z całego serca, ale uświadom sobie, że musisz sama sobie z tym poradzić, bo prędzej, czy później i tak będziesz musiała stawić czoła wszystkiemu.

Nie uważam, że te tabletki Tobie pomogą, co będzie potem? Musisz trzymać się. Takie przeżycia są ciężkie do przetrwania, ale odpowiedz sobie sama szczerze, wiesz jak sobie poradzisz, gdy je za jakiś czas odstawisz? o takich rzeczach się nie myśli, ale uwierz że warto, bo "popłyniesz" z tymi tabletkami, a one wcale niczym nam nie służą.

Nie powiem Tobie teraz, żebyś się uśmiechała, czy żyła jak gdyby nigdy nic, bo tak nawet się nie da, ale nie można też pogłębiać się w tym, przecież życie dalej trwa, uświadom sobie, że mimo tego , że mąż umarł, ty nadal masz żyć. Bądź tego w pełni świadoma. Posmuć się, popłacz, przeleż w łóżku ile chcesz, ale wróć do normalnego życia. Tylko w ten sposób będziesz mogła normalnie funkcjonować. Im wcześniej zaczniesz , tym lepiej dla Ciebie.

W takich chwilach potrzebne są i słowa otuchy, ale i zwykła obecność nam bliskiej osoby. Najchętniej bym Cię przytuliła, mąż Twój na pewno nie chciałby byś pogrążała się we smutku. A co do konfliktu z nowym partnerem , to porozmawiajcie, to najlepsze rozwiązanie i stare jak świat. Nikt nie mówił że życie będzie łatwe, tylko my zwykli ludzie, uświadamiamy to sobie dopiero w momencie dla nas krytycznym.
Nie bierz tabletek, przejdź się do psychologa, porozmawiaj szczerze, on Tobie pomoże. Trzymaj się:*

Mam nadzieje że pomogłam...

Odnośnik do komentarza

Ja odwołam się do głównego pytania:
po pierwsze, jeśli bierzesz leki, które wpływają na zdolność pojazdów mechanicznych, to nie powinnaś prowadzić auta, gdyż stanowisz potencjalne zagrożenie dla siebie i innych. Natomiast jeśli bierzesz leki, które nie wpływają na zdolność prowadzenia pojazdów - nie powinnaś w żaden sposób ingerować w sposób zażywania leków tylko powinnaś brać je tak, jak zalecił Ci lekarz. Niektóre leki wpływają na nasze zmysły, na percepcję i nie można przy nich prowadzić samochodu, sprawdź, czy Ty takich nie bierzesz, bo może powinnaś przełożyć egzamin z prawa jazdy, bo nawet jak zdasz, to stwarzasz zagrożenie.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Kasiu, tutaj jest ranking lekarzy:
http://katalog.abczdrowie.pl/c/135,psycholog?fprovince=%C5%9Bl%C4%85skie&fcity=Cz%C4%99stochowa
kliknij i popatrz na opinię lekarzy, możesz zadzwonić, popytać czy przyjmują na fundusz może opróc gabinetów prywatnych przyjmują gdzieś w przychodniach i będziesz mogła się zapisac. Pamiętaj jednak, że psycholog nie jest lekarzem i ewentualnych leków Ci nie przepisze, bo to może zrobić tylko psychiatra, który jest lekarzem, ale myślę, że faktycznie najpierw warto zasięgnąć porady psychologa. Powodzenia :)

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Depresja to nie jest zly humor czy chandra. To czarna dziura bez wyjścia. Patrzyłam na wlasnego męża który popadal w taka dziure z dnua na dzień po utracie pracy. Diszli do orob samobójczych. Dwa miesiące hospitalizacji i leki, bez tego by go dziś z nami nie było. Jeśli ktoś ma złe dni to nie na sensu brać leków. Jeśli jednak popada w głęboką depresję to nie ma innego wyjścia niż zdać się na środki farmakologiczne... a co do tematu mój mąż na lekach czuje się dobrze i jeździ autem, to też jwestia indywidualna. Dzięki nim funkcjonuje :-) pozdrawiam i życzę wszystkim słodkiego życia i dobrego humoru :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...