Skocz do zawartości
Forum

Chytry mąż


Gość ja01061988

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ja01061988

Witam,
długo zbieralam sie zeby tu napisac ale juz dłużej nie mogę skrywać tego w sobie i bardzo proszę o radę.
Jestem z moim mężem już 6 lat mamy 4 letniego chłopca i wszytsko było by idelanie gdyby nie chytrość mojego męża do czasu gdy pracowałam było wszytsko ok ale teraz ma synka którym sie zjmuje i musiałam zrezygnowac z pracy, i wtedy zaczeły sie problemy.
Nie chciał mi dawac na zadne ubrania buty itd, nie bylismy na wakacjach juz 5 lat, ciagle sprawdzanie stanu konta i rolizczanie z kazdej złotowki. na urodziny czy jakieś rocznice zadnych kwiatów prezentow niczego. Dodam jeszcze ze jak dostałam pieniadze od rodziny na swoje urodziny on sobie je poprostu przywłaszczył. buty którem maja juz 3 lata i sie rozklejaja poprostu mi skleil bo nie da mi na nowe. Żeby kupić coś synkowi musze użądzić awanturę zeby mu cokolwiek kupił. Tak bardzo chciała bym odejsc ale do kogo, nie mam nikogo oprócz siebie i synka. Nie wiem czy sobie poradze sama, kocham swojego męża ale on mnie poprostu wykańcza psychicznie. Nie wiem jak mam sobie poradzic kazda próba rozmowy z nim konczy sie awanturą alebo on poprostu śmieje sie ze mnie. Już nie wiem jak mam życ. Dodam jeszcze ze gdy tylko chce iść d pracy on mi tego zabrania. Jak mam z nim rozmawiać? Prosze o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Gość WporwanychKapciach

Też mam takiego męża. Sobie na nic nie szkoduje a dla mnie i dzieci nawet jogurt wypomni. To jest strasznie upokarzające. Mam wyliczone pieniądze na tydzień i muszę się wyrobić bo tylko tyle dostaje. Aż wstyd. Dla dzieci jeszcze jak wykłócę to da a sobie jak chce coś kupić to mordę piłuję że jak to kupię to nie będę miała co (cytuję) ,, żreć''. Też nie wiem co z tym fantem zrobić. Odejść? Dzieci szkoda. Chyba taki mój los

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Ja również uważam, że jest to forma kontroli, próba uzależnienia oraz demonstracja władzy. Jednak w związku powinna panować równowaga w każdej sferze.
Dlaczego Twój mąż zabrania Ci pracować? Jakie argumenty padają z jego strony? Czy Wasza sytuacja materialna wymaga takich "oszczędności"?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Sprawa jest taka, ze ludzie w Polsce zaczeli sie rzadzic przedwojennymi zasadami - kapitalistyczne myslenie. Praca dzisiaj jest, a jutro jej moze nie byc. Jestescie Panie jeszcze mlode i nie zdajecie sobie sprawy z tego, ze zyc na biezaco mozna tylko przy stalych dochodach zapewnionych do konca zycia. Dzisiaj takie zapewnienie ma tylko korona brytyjska. Przed wojna przynajmniej praca rzadowa byla do konca zycia, dzisiaj juz nie i dlatego trzeba myslec o tym, zeby przynajmniej dzieciom mozna dac jesc do pelnoletnosci. Pracy na zawolanie nie ma dzisiaj, a koszty utrzymania rosna z miesiaca na miesiac. W kapitalizmie ludzie sami dla siebie sa chytrzy, bo nie wiedza, co ich jutro czeka. Ten, kto taki nie jest moze szybko skonczyc na ulicy. O takich sprawach w malzenstwie trzeba mowic i jak un nie jest Nimiec, to zrozumie !

Odnośnik do komentarza
Gość ja01061986

nasza sytuacja materialna jest bardzo dobra stan konta z tygodnia na tydzien sie podwyrzsza a on dalej traktuje mnie jak darmowa sprzataczke i opiekunke do dziecka. Zabronil mi isc do pracy bo powedzial ze moje miejsce jest w domu przy dziecku wiec postanowilam otworzyc swoja działalność w domu ale nawet to mu przeszkadza. Do swoich znajomy nie moge wyjsc na kawe nawet na pol godziny. Z dzieckiem tez zadkow ychodze bo nawet na lody dla niego nie mam. Nie dawno zmarl moj tata i rowniez nie dostalam od niego zadnego wsparcia jestem sama w tym wszytskim. dodam ze moj tata wczesniej mieszkał z nami wiec mąż bardzo chamował swoje zachowanie ale teraz przy awanturze zdaża sie że nawet podnosi rece zeby nie uderzyc a pozniej smieje sie ze to był zart. Czy z nim jest cos nie tak czy moze to ja za dużo wymagam?

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

Twój mąż przyzwyczaił się, że ma nad Tobą władze. Próbowałaś może, żeby sam robił zakupy, aby zobaczyć jakie życie jest drogie? Albo róbcie zakupy razem. Między wami zatarła się taka współpraca. Żyjecie jakby obok siebie, a nie razem. Powinniście stanowić zespół a nie walczyć ze sobą. Kasa w małżeństwie powinna być wspólna, a nie że każdy sobie rzepkę skrobie. Pogadajcie ze sobą.
Teraz naszła mnie jeszcze myśl. Skoro on Ci tak skąpi pieniędzy, to może coś przed Tobą ukrywa?

Odnośnik do komentarza

~ja01061986
nasza sytuacja materialna jest bardzo dobra stan konta z tygodnia na tydzien sie podwyrzsza a on dalej traktuje mnie jak darmowa sprzataczke i opiekunke do dziecka. Zabronil mi isc do pracy bo powedzial ze moje miejsce jest w domu przy dziecku wiec postanowilam otworzyc swoja działalność w domu ale nawet to mu przeszkadza. Do swoich znajomy nie moge wyjsc na kawe nawet na pol godziny. Z dzieckiem tez zadkow ychodze bo nawet na lody dla niego nie mam. Nie dawno zmarl moj tata i rowniez nie dostalam od niego zadnego wsparcia jestem sama w tym wszytskim. dodam ze moj tata wczesniej mieszkał z nami wiec mąż bardzo chamował swoje zachowanie ale teraz przy awanturze zdaża sie że nawet podnosi rece zeby nie uderzyc a pozniej smieje sie ze to był zart. Czy z nim jest cos nie tak czy moze to ja za dużo wymagam?

to zostaw mu wszystko, niech robi zakupy, zajmuję się dzieckiem itp.. a jak podniesie rękę na ciebie to odejdź od niego ( dziwne że jeszcze tego nie zrobiłaś)

Odnośnik do komentarza

współczuję Ci, tym bardziej że wydajesz mi się kobietą przedsiębiorczą, zaradną, a Twoje obawy przed zostawieniem męża są już chyba spowodowane przyzwyczajeniem i że w jakiś sposób uzależnił Cię od siebie.
A próbowałaś z niego wyciągnąć o co mu chodzi, czy boi się że w jakiś sposób Cię straci jak będziesz pracować?, może dostał świra na punkcie zapewnienia rodzinie bytu - wiesz głowa rodziny musi zarabiać, utrzymać itd. Jeśli na prawdę nie widzisz już żadnej drogi porozumienia to załatw opiekę dla dziecka i idź do pracy, będzie wojna, ale może przez to on ujawni swoje prawdziwe powody swojego zachowania i albo okaże się idiotą, albo uzna Twoje potrzeby i dojdziecie do porozumienia

Odnośnik do komentarza
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaa

ja ze swoim mężem też mam problemy.jak pojawiło się dziecko to jeszcze jakos było między nami ale odkąd dostał od swoich rodzicow sklep i sam go prowadzi to dla nas pieniedzy juz nie ma musze sie go prosic o kazda zlotowke wypytuje a po co na co potem robi awanture ze to nie potrzebne tylko liczy sie dla niego jego sklep i zeby tam ladowac pieniadze a my z dzieckiem to jestesmy na boku jak ja mam swoje pieniadze z wychowawczego to co do 1 musze wyciagnoc bo on nie daje mi na nasze potrzeby,sobie tez nic nie kupi bo musi towar zamowic i tak jest ciagle mam dosc juz tego zycia z nim z przyjemnoscia bym odeszla od niego tylko szkoda mi jest dziecka,..... kiedy taki nie byl.. jak chciałam isc do pracy przed urodzeniem dziecka to nie kazal bo on utrzyma i zaluje ze wtedy go posluchalam i ze z nim jestem.

Odnośnik do komentarza

Też miałam takiego sknerę, za męża. W końcu z nim się rozwiodłam. Początki były ciężkie, były chwile załamania, ale dziś daję sobie radę.
Nie jestem rozrzutna, nie kupuję sobie dużo, ale każdy taki zakup sprawia mi przyjemność i daje poczucie BOGACTWA.
Czym innym jest kupno z wyżebranych, wybłaganych pieniędzy,/ to takie upokarzające/ a czym innym świadomość, że po prostu mnie na to stać.
Więc odwagi i zmieńcie coś w swoim życiu.
Radzę iść do pracy, nie zważając na sprzeciwy męża. Teraz ma was w garści, jesteście od niego uzależnione. Posiadanie własnych pieniędzy pozwoli wam odzyskać godność.
Wiem to, bo długo pracowałam i nie miałam takich problemów. Problemy zaczęły się, gdy dałam mu się namówić i zrezygnowałam z pracy.

Odnośnik do komentarza

Ja miałam takiego chłopaka, który bardzo skąpił... On pracował, ja miałam tylko stypendium a pomimo to na większości wyjsć to ja musiałam płacić, za papierosy ja płaciłam bo on wolał sępić.... Nawet za własną kolację imieninową musiałam zapłacić mimo tego że to on mnie zaprosił.... Tego nie dało się znieść

Odnośnik do komentarza

Koniecznie idź do pracy,nie słuchaj męża w tej kwestii,
jak będziesz miała swoje pieniądze,nie daj się "oskubać",bo są też tacy co potrafią zagospodarować zarobki żony...,

wtedy zobaczysz czy dalej tak da się żyć,na pewno będzie lepiej ,nabierzesz pewności siebie,mąż bardziej będzie się liczył z Twoim zdaniem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Też się zgadzam. Ten typ kontrolującego związku trzeba zakończyć, a przynajmniej nie dać drugiej osobie się kontrolować, to cię zniszczy. Idź do pracy, a jak możesz, to rozwiedź się. O ile rozwód może być traumatyczny dla dzieci w mniejszym lub większym stopniu, dzieciństwo z takim ojcem zdecydowanie nie doprowadzi do niczego lepszego.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda. N

Domyślam się że masz male dziecko więc to Cię pewnie ogranicza w podjęciu pracy. Ale jak tylko będziesz miała możliwość oddać dziecko do przedszkola to nie zastanawiaj się nawet minuty nad szukaniem pracy. Będziesz miała swoje pieniądze i ty Ty zdecydujesz na co je wydasz a co za tym idzie staniesz się nie zależna.
Nie rozumiem takich facetów. Jak można w ten sposób traktować swoją rodzinę. Na pewno zacznij od usamodzielnienia się a potem sama zdecydujesz co dalej.
Życzę powodzenia

Odnośnik do komentarza
Gość prymulka13

U mnie sytuacja podobna, choc ja pracuje. Mamy dwojke dzieci. Maz robi oplaty a ja nas zywie. Dzieci choruja. Corka ma alergie i astme i jest chora non stop. Syn ma martwice kolana i trzeba z nim jezdzic do ortopedy. Wszystkie wydatki musze ponosic sama. Teraz i ja zachorowalam.Jestem po operacji na chorobowym i brakuje mi pieniedzy na wszystko. Leki sie koncza mi i corce.Maz nie chce dac ani grosza! Ja dzieci musze sama tez ubierac.Chcialabym odejsc od niego ale mamy ktedyt hipoteczny i nie bede miala z czego dawac mu polowe kredytu i placic za wynajem. Jestem zalamana. Srodki czystosci tez na mojej glowie i wszystko inne. Pranie sprzatanie, gotowanie. Utrzymanie samochodu. Mam dosc. Jestesmy 6lat po slubie. Co robic?

Odnośnik do komentarza

Chyba jedynie terapia małżeńska przemówiła by mu do rozumu, ale znając życie,on się nie zgodzi,
pozostaje odejść ,jeśli masz gdzie...,co tam kredyt,to rozwiąże podział majątku przy rozwodzie ,
już sama musisz rozważyć co dla Ciebie i Twoich dzieci jest najlepsze.

Czasami faktycznie małżeństwo jest uwiązaniem,a niby ma być najlepszym rozwiązaniem w życiu...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...