Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie od amfetaminy w wieku 19 lat


Gość Miśka66

Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze to wciągam, już będzie tak z 7-8 lat... Chodziłam na terapię, później byłam na przymusowym leczeniu stacjonarnym. Długo to nie trwało, bo po niecałych 2 miesiącach uciekłam, ale ucieczka też długo nie trwała, w 5 godzin zdarzyłam dojechać do Katowic, a tak spotkałam znajomych - co było dalej mało pamiętam, bo obudziłam się w szpitalu, zapaści dostałam. W psychiatryku wmawiali mi, że samobójstwo chciałam popełnić, ale to nie prawda... Wróciłam później do tam tego ośrodka, ale po niecałym miesiącu uciekłam - jednym słowem nie podobało mi się tam, a wtedy uważałam, że nie mam problemu. Uważałam, że to niemożliwe, że mam 14 lat, a jestem uzależniona. Zawsze mówiłam, że z tym skończę, no ale teraz mam 19 i robię dalej to samo, chociaż już mnie to tak nie bawi i rajcuje jak kiedyś. Nie ma tej samej bani jak na początku - teraz już trochę zryło mi czachę. Nie wiem, czy to co pisze ma jakiś sens, bo nie kłamiąc też na fazie, a do tego prycioch przyszedł, no ale próbuję to ogarnąć, żeby to, co piszę jakoś się kupy trzymało. Nie wiem co mam jeszcze napisać i tak pewnie rzadko tu będę zaglądać, nie lubię zbytnio opowiadać o sobie, bo nie ma o czym - no po prostu za oknem jest biało i w moim przeklętym życiu tez jest w biało...

Odnośnik do komentarza

Jestem nastolatką, niby zwyczajna ale coś mnie różni od innych nastolatek. To, że biorę, niby nic takiego, ale jednak wyniszczam swój organizm. Każdy z nas pewnie myśli, że narkotyki dotyczą tylko osób z zakazanej dzielnicy, ale ja jestem, albo byłam, pogodną dziewczyną póki nie to coś. Zawsze należałam do osób bogatych intelektualnie, gdzie kasa lała się strumieniami, a wiedza mlekiem. Znalazłam towarzystwo, całkiem niepodobne do mnie, gdy byłam w sklepie. Mama nie pozwalała mi tam chodzić, jednak tam mieszkał taki fajny chłopak (jaki wspaniały, myślałam sobie po cichu), który był inny niż jego koledzy czy koleżanki. Pewnej nocy zadzwonił do mnie i powiedział żebym wyjrzała przez okno, a on tam stał i zaprosił mnie do baru. Poszłam tam do niego i wsiedliśmy do samochodu, a on zaproponował mi dragi, był on bogaty, to więc czemu nie brałam i biorę do dzisiaj. Chłopak nadal mnie kocha, a ta przygoda z narkotykami nas połączyła i nie przestajemy. Bierzemy już od 2,5 lat i ciągle to samo, czyli amfetaminę, a inne dragi, to przy okazji dyskoteki, czy coś innego. Tak więc pewnie jesteśmy uzależnieni, ale czy jak pójdziemy na odwyk to dalej będziemy się kochać jak dawniej i czy on bez narkotyków, też kocha mnie i czy warto się tak męczyć. Zawsze możemy ćpać do kresu naszych dni i umrzeć szczęśliwi z przedawkowania, bo na pewno nas to czeka. I tak już bierzemy dawki ogromne, bo takie jak braliśmy kiedyś nam nie wystarczają. Pozdrawiam i wszystkim uzależnionych i radzę iść na odwyk póki ma się szansę powrotu do zdrowia z przed brania. Do widzenia......

Odnośnik do komentarza

Jesteście młodzi świat stoi przed wami otwarty, dajcie szansę sobie coś osiągnąć. Osiągnąć coś co jest wysoko a nie DNA. Młodzi jesteście tylko raz, pomyślcie o ludziach którzy są chorzy, nie mają szans korzystać z normalnego życia, a wy super ludzie, zdrowia, sami na własne życzenie je niszczycie.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Ewa leczenie osoby pełnoletniej z uzależnienia od narkotyków jest dobrowolne. Leczenie przymusowe można zastosować po wcześniejszym jej ubezwłasnowolnieniu. W pewnych sytuacjach można również stosować ustawę o ochronie zdrowia psychicznego - kiedy uzależniony wykazuje objawy choroby psychicznej i zagraża bezpośrednio swojemu życiu lub życiu innych osób, można starać się o leczenie przymusowe.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość anonymouss

Jaka jest prawda? Narkotyki są wszędzie... czy tego Nasze zjebane Państwo chce czy nie.
Tylko jestem zbyt głupi bo nie potrafię zrozumieć dlaczego marihuana w dalszym ciągu jest nielegalna? Ktoś komuś krzywde zrobił po paleniu/ Jasnee....
A alkohol? Jest ok i ta patologia ktora widzimy po sklepami na ulicy czy w telewizji jest ok tak? Patologia w domu, bicie kobiet etc.. Temat 'Tabu" Ale mariuhuana czy inne dragi badane l badane są złe tak? A kto po zielsko komuś krzywde zrobił? Alkohol jest ok boi mąż bije żone i dostaje w maksie 48 godzin na wytrzeźwiałce a np ja ide ulicą zmarihuaną i co 3 lata? ZA CO? JAKI CZYN SPOLECZNY? Lepiej pobic kobiete/zone i sie wymigac niz z 1 gramem isc po ulicy i dostac 3 lata.. krotko z mojej strony.. POLSKA

Odnośnik do komentarza
Gość Anonymouss

P. wiem ze nie w temacie napisałem ale dla mnie jeżeli chodzi o używki jest to po prostu niezrozumiałe.
Też lubie fete dzisiaj 3 kreski aczkolwiek trzeba też mieć ogarniecie do normalnego życia. praca.. pieniądze itp/// gdy już tylko patrzysz na kreski jest źle..
Wszystko jest dla ludzi.. Alkohol, Papierosy, Marihuana, "Narkotyki" Ale wszystko też z umiarem i "ludzkim myśleniem"

Odnośnik do komentarza

psycholog Katarzyna Garbacz
Witam,
Miśka, a dlaczego zaczęłaś brać? Czy zdajesz sobie sprawę z konsekwencji uzależnienia od amfetaminy?
Pozdrawiam

Tak napewno ten post który porównuje śnieg za oknem do amfetaminy jest tej dziewczynie wstanie zadać wstrząs w którym w ogóle wie co to uzależnienie i że jest chora.
Ktoś mądrze walnął, że dragi są wszedzie. Psie gówna tez, to łazisz po nich?... Fakt, z którym się z panią mgr zgadzam to że amfetamina, jest naprawdę narkotykiem ingerującym w każdą strefę życia, zmienia naszą osobowość. To przedstawia w pełni bardzo bardzo bardzo duży potencjał destrukcyjnego zestawu który stanie i skutecznie zniechęci każdą próbę odstawienia, zostawiając głębokie rany w psychice, lęku strachu, bezsilności, objawów abstynencyjnych w których odbywa się w sumie pranie mózgu z płynem do płukania o nazwie "psychoza" gratis w zestawie. Ja nie wiem jak ktoś bez obszernej wiedzy, pomocy, medykamentów, spokoju i wiary ma najmniejszą szansę na prawdziwe odstawienie a nie dwumiesięczny dupościsk i abstynencje, gdzie taki mechanizm znostanie potem wyjątkowo nagrodzony jako skuteczny przez myślenie nałogowca. Najpierw dowiedz się, że to nie berek tylko to cię pośle do piachu, do roli dziwki, psychiatryka lub więzienia, ośrodek to szansa!

Odnośnik do komentarza

Podobnie jak miska zaczęłem brać amfe w wieku 14 lat, wcześniej była trawka. Dzisiaj mam 25, przez ten cały okres ok 70% czasu chodziłem pod wpływem zdecydowanie częściej na fecie później to już przestałem palić bo po drodze w głowie mi się trochę pomieszalo i lapalem jakieś dziwne jazdy i zamułki. Jednak uzależnienie od tego typu dragow jest tylko psychiczne jeżeli masz silna osobowość i wiesz co robisz to możesz sobie z tym poradzić. Od jakiś 2 lat dalej biorę ale jest to raz na 2 miesiące kiedy spotykam znajomymych ze starych czasów. Pewne jest ze cpanie uksztaltowalo w jakis sposób to kim jestem bo chyba każdy z wieloletnim stażem czuje jakieś lekkie "zrycie" na głowie, lecz można w dalszym ciągu żyć w normalnym społeczeństwie i tworzyć normalny świat. Wszystko zależy od tego co chcesz mieć w życiu, a cpanie traktuje z dystansem choć wiem że w jakiś sposób jestem uzależniony i zawsze będę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...