Skocz do zawartości
Forum

Psychoterapia a inteligencja


Gość Damian2141

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Damian2141

Witam
mam na imię Damian jestem w związku z z moją kobietą od 7 lat. Moja niedoszła teściowa prawie 2 lata temu miała zawał po czym parę dni później zmarła w szpitalu, natomiast teść chyba 3 tygodnie później zginął teść.
Moją partnerką to wstrząsnęło, myślałem, że ten stan minie gdy oswoi się ze stanem rzeczy wspierałem ją ile mogłem, jednak jej stan się pogłebiał. Doszło do tego, że popadła w depresję i widać było po niej, że potrzebuje pomocy. Od ponad roku uczęszcza na psychoterapię. Na poczatku brała leki od psychiatry jednak źle się czuła i w tej chwili nie bierze leków tylko chodzi na spotkania. Jednak zauwazyłem, że zmieniła się bardzo. ma takie puste oczy, nie ma w sobie tej siły walki jaką miała kiedyś, kiedyś była ambitna, umiała walczyc o swoje teraz jak cos nie idzie po jej mysli poddaje sie. Pytam ja jakie ma pomysly w tym czy w tamtym to odpowiada ze nie wie itp. Zastanawiam sie czy psychoterapia mogla wplynac na nia w ten sposob i w jakis sposob jej poziom inteligencji mogl sie przez to obnizyc. Czy kiedys będzie taką jak dawniej? Kocham ją i będę przy niej zawsze ale chciałbym aby umiała się śmiac jak kiedyś i żeby nie rezygnowała z pomysłów na siebie.

Odnośnik do komentarza

Mi się wydaje że albo nadal ma depresje i przez to straciła wiarę w siebie, ambicje itd... i może potrzebuje innych- lepszych leków by podnieść jej nastrój by znów mogła pozytywnie myśleć. Wiem po sobie że gdy poszłam pierwszy raz do psychiatry z depresją- egzogenną czyli taką spowodowaną przykrymi wydarzeniami to psychiatra powiedział mi że bez leków z tego nie wyjdę.
Albo...Co do psychoterapii to zależy jaka psychoterapeutka była. Wiem że jest wielu świrów w tej branży którzy sami potrzebują pomocy- i to psychiatrycznej! Nie mówię że wszyscy tylko wielu. I zależy jak bardzo ona uległa psychoterapeutce. Jeśli psychoterapeutka była niepoprawna i dawała jej wskazówki a ona się wszystkiego słuchała to rzeczywiście mogła się "zmienić"
Na Twoim miejscu bym z nią dużo rozmawiał. Możesz jej przypomnieć jakie miała plany i ambicje i zachęcać ją. Tak nie od razu, nie musisz jej zmuszać, tylko daj jej trochę czasu. Wiem że jak ja straciłam wiarę w wszystko to ludzie mnie namawiali - mówili że to byłaby najgłupsza rzecz którą bym zrobiła gdybym zrezygnowała z tego co kocham , że zmarnowałabym się.
Ja myślę że jeśli naprawde miała jakieś ambicje, jeśli BARDZO czegoś chciała to prędzej czy później do tego wróci i żadne przeciwności losu tego nie zniszczą. Mi jak się życie zawaliło i mówiłam że rezygnuję z wszystkich planów to i tak wiedziałam że tego nie zrobię.
Takie jest MOJE zdanie.

Odnośnik do komentarza

a może ona ma żałobę, przeżywa to wszystko i pomimo leków i terapii nie może się z tym pogodzić. Zmarli jej rodzice, nagle, nie miała czasu się z nimi pożegnać, ani przygotować na to co ma nastąpić. To był dla niej szok.Moim zdaniem to jej powinno przejść jak upora się z tym wszystkim, A to może zająć jej dość sporo czasu.

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem
Nigdy więcej nie podnoś na mnie głosu
Nigdy więcej nie zatruwaj słów gorycz

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Utrata obojga rodziców, niespodziewanie i w bardzo krótkim odstępie czasu jest traumą, a każda trauma pozostawia ślad. Więc być może brak motywacji u Twojej partnerki, poddawanie się, apatia jest spowodowana ciągle trwającą żałobą, poczuciem straty. Nie wiem w jakim nurcie prowadzona jest psychoterapia, ale ten stan może być również jej etapem przejściowym.
Jedyne co możesz zrobić, to być przy niej, wpierać ją i czekać, aż jej ból minie i odnajdzie na nowo radość życia.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...