Skocz do zawartości
Forum

Śmierć męża


Gość violetta123

Rekomendowane odpowiedzi

Gość violetta123

Mam 45 lat i niecały rok temu straciłam męża. Mąż długo chorował i niestety los sprawił, że nasze drogi na tym świecie się rozeszły. Za półtora miesiąca będzie pierwsza rocznica. Czuję się jakoś nieswojo. Na początku po śmierci było inaczej niż teraz. Myślałam, że będzie na odwrót niż jest. Wcześniej byłam silna, walczyłam o wszystko, wiedziałam, że zostałam sama rzucona na głeboką wodę, radziłam sobie. Gdy poukładałam wszystkie sprawy i wróciłam do codziennosci dopiero odczułam jego brak to że go nie ma i że za nim tesknie. Nie rozumiem tego. Dlaczego na pcozatku bylam zimna i radzilam sobie a teraz jest gorzej??Boje sie ze bedzie jeszcze gorzej z miesiaca na miesiac. Narazie mysle ze go nie ma ze wyjechal. Nie dopuszczam mysli ze nigdy go nie bedzie. Jak zyc bez niego? Dzieci dorosle maja swoje zycie a ja zostalam sama i tak mam zyc jeszcze ile??? Nie chce tego tesknie za nim......

Odnośnik do komentarza

musisz się trzymać! moja znajoma też straciła męża, tylko oni nie mieli dzieci. i też jej na początku było łatwiej, a kiedy wróciła do życia codziennego to stało jej gorzej. teraz to już minęły lata i ona znowu wróciła do normalnego życia, przyzwyczaiła się. współczuje Ci szczerze i życzę trzymać się i nadal!

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Bardzo współczuje Ci z powodu straty męża. Tak jak napisały Przedmówczynie, na początku natłok spraw do załatwienia odciągał uwagę od uczuć związanych z żałobą i zagłuszał je.
Moim zdaniem nie do końca uświadomiłaś sobie, że Twój mąż już nie wróci. Wypierasz to i zaprzeczasz temu tłumacząc sobie, że po prostu wyjechał. Zaprzeczenie jest pierwszym etapem żałoby i żeby go zakończyć musisz pożegnać się z mężem. Potem pojawia się ból, rozpacz, tęsknota i poczucie bezsensu życia bez drugiej osoby. Tych uczuć nie wolno tłumić - trzeba pozwolić się im ujawnić, przeżywać je by móc się ich w końcu pozbyć i znaleźć ukojenie.
Dobrze byłoby, gdybyś rozmawiała o swoich przeżyciach z przyjaciółką lub z dziećmi. Możesz także skorzystać z grupy wsparcia - rozmowa z osobami, które przeżyły to samo co Ty pomaga zrozumieć własne uczucia.
W końcu znajdziesz nowe miejsce dla swojego męża w Twoim życiu i nauczysz się żyć bez jego fizycznej obecności.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

rozumiem Ciebie... i współczuje tobie! wiem jak ciężko jest, kiedy odchodzi ktoś, kto był bardzo bliski tobie. ale musisz iść dalej! musisz żyć teraz za siebie i za swego męża! ciężko teraz jest ponieważ masz mniej problem teraz, i na pewno częściej wspominasz o swoim mężu

Odnośnik do komentarza

Wspolczuje ci rowniez, mniej -wiecej rozumiem co czujesz chociaz sama nie stracilam meza, ale moja przyjaciolka troche wiecej jak rok temu stracila meza. Staralam sie byc blisko niej i wiem jak przezywala i nadal to przezywa. Ale wiesz w twoim przypadku mowisz ze twoj maz dlugo chorowal wiec mysle ze przynajmniej moglas sie z nim porzegnac, meza mojej przyjaciolki zastrzelili. Rano poszedl do pracy wszystko bylo jak zwykle, ona normalnie czekala na niego gotowala kolacje, bo maz mial juz niedlugo wrocic z pracy, a do niej nagle dzwonia i mowia ze jej maz nie zyje. Nawet nia miala mozliwosci z nim normalnie sie porzegnac, bo nie pokazali jej go, na pogrzebie nie otwierali trumny. Ale jakos sobie radzi, poszla do pracy zaprasza do siebie znajomych czesto o nim rozmawiamy, mowi ze teraz po prostu czeka az znowu sie spotkaja kiedys.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...