Skocz do zawartości
Forum

Regularne palenie marihuany przez partnera


Gość Lilo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Zwracam sie po poradę, bo nie wiem, jak powinnam postąpić.
Mój chłopak pali marihuanę. Gdy zaczęłam z nim być wiedziałam o tym, ale myślałam, że pali okazyjnie i niemocno. Jednak okazało się, że pali często, bardzo dużo (jak komin!) i zachowuje się po tym inaczej, dziwnie. Nie pasuje mi to, bo nie chcę mieć do czynienia z narkomanem, a tak to w moich oczach wygląda. Egoistycznie chciałabym, żeby w ogóle nie palił. On jednak mówi, że to sie nigdy nie zmieni, używa argumentów, że marihuana jest zdrowotna, lepsza od wszelkich innych używek, twierdzi, że 90 % ludzi pali marihuanę i ma samych znajomych którzy palą. Ja mam inne towarzystwo- z moich znajomych nie pali marihuany nikt, dlatego nie dam się przekonać , że niby aż 90 % ludzi pali. Na początku przestraszyłam się sytuacji, bo parę razy spróbowałam z nim, gdyż nie wypowiem się o czymś, czego nie znam. Nie było fajnie, nie podobało mi się jego zachowanie. Powiedziałam, żeby zrobił przerwę- zgodził się, przez 6 miesiecy nie palił. Jednak temat znów powrócił. On chce palić co tydzień, dwa, ze znajomymi. Ja uważam, że to za często. Nie wiem co zrobić, jestem kompletnie rozbita, dość problemów mam na głowie i tu jeszcze to... Czy powinnam mu pozwolić palić? Czy powinnam odejść? (odchodzić bym nie chciała, bo pomimo to go kocham) Z jego wypowiedzi wynika, że on uważa, że moje zdanie na ten temat się zmieni, bo na początku nie byłam temu przeciwna. Czy trzydziestoletni facet powinien jarać trawę? No i co będzie gdy na świat przyszłoby dziecko?
Jestem kompletnie zagubiona....
Czekam na odpowiedź...

Odnośnik do komentarza

jesli pali marihuane regularnie moze nie poczac dziecka to po pierwsze a po drugie moze byc uzalezniony. przejrzyj forum i zobacz ilu facetow pisalo o skutkach ubocznych marihuany ze maja leki depresje ze boja sie wyjsc z domu taki watkow jest kilka kazdy na poczatku cwaniaczy a potem jak ma drgawki i zaniki pamieci to wtedy panikuje co robic zajrzyj tu pod link:
Uzależnienie od marihuany

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=601651b7128e8c5ce.png

Odnośnik do komentarza

Lilo jeśli Ci to nie pasuje to się na to nie zgadzaj. Palenie codziennie marihuany ma tyle ze zdrowotnością co wypijanie codziennie kieliszka wódki, na lepsze samopoczucie. Twój chłopak jest uzależniony i potrzebuje pomocy. Jeśli TY nie akceptujesz jego nałogu to powinien to uszanować. Ja osobiście nie palę marihuany i z moich znajomych może ze 3 osoby palą ( ale tylko raz na jakiś czas, np na 1-3 w roku) więc Tłumaczenie, że 90% pali nie jest żadnym tłumaczeniem. Zastanów się czy masz sile z tym walczyć ?

Odnośnik do komentarza

Niestety muszę zgodzić się z dziewczynami, które wypowiedziały się w tym wątku. Przede wszystkim śmiem wątpić czy 90% ludzi pali marihuanę, ale abstrahując od statystyk, to palenie marihuany nie jest zdrowotne. Tak naprawdę posiada więcej skutków ubocznych, negatywnych, niż jakichkolwiek pozytywnych. Dadaaria podała bardzo dobry artykuł wart przeczytania na temat uzależnienia od marihuany. Często jest tak, że pali się ją co dwa tygodnie, potem co jeden, potem kilka razy w tygodniu. I o ile nie m oznak konsekwencji palenia, wszyscy bagatelizują ostrzeżenia. Warto pamiętać o tym, że skutki palenia marihuany, to m.in. zobojętnienie uczuciowe, problemy ze snem, zaburzenia pamięci i myślenia. Należy natychmiast reagować jeśli stan po marihuanie utrzymuje się zbyt długo - np. kilka dni. Może to być sygnał, że marihuana uszkodziła układ nerwowy. W takim przypadku konieczne jest leczenie psychiatryczne tak samo jak w przypadku samego uzależnienia. Czy Twój chłopak jest uzalezniony? Tego nie wiem, ale jest ryzyko, że za jakiś czas moze być. Powinnaś z nim szczerze porozmawiać, że tak naprawdę naraża swoje zdrowie. Nie można nikogo zmusić do uwierzenia w coś, ale wystarczy przejrzeć forum ilu młodych mężczyzn ma problemy, które są wynikiem palenia marihuany. Są to ludzie, którzy też uważali, że przecież negatywne skutki marihuany, to straszenie - a jednak nie. Dlatego porozmawiaj z nim, wytłumacz mu, że nie wszystko co robią inni jest dla nas dobre. Można palić 100 razy i za każdym razem będzie dobrze, a za 101 dojdzie do uszkodzenia nerwu i dalsze postępowanie już znasz. Podaję Ci także numer telefonu pod który możesz zadzwonić i przedstawić sprawę swojego partnera i zasięgnąć porady jak działać w takiej sytuacji. Powodzenia!

MOKOTOWSKI OŚRODEK PRZECIWDZIAŁANIA UZALEŻNIENIOM
tel. O800 479 064 lub tel. 022 646 82 99
codziennie w godz. 9.00 - 20.00

NARKOTYKI - NARKOMANIA
tel. 0801 199 990
Ogólnopolski Telefon Zaufania
codziennie w godz. 16.00 - 21.00

Odnośnik do komentarza

Chciałam Wam wszystkim podziękować za odpowiedzi...
Co do rozmowy z partnerem, to rozmawiałam z nim już i o tym, że mi się to nie podoba- zrobił wtedy 6 miesieczna przerwe. Jednak wczoraj rozmawialismy znowu- on uwaza ze przez to ze nie moze palic, nie moze spotykac sie ze znajomymi, którzy palą, a to jego przyjaciele. Kiedy mówię mu, że marihuana jest niezdrowa, to przytacza, że on i jego przyjaciele palą przez 10 lat i jedyną reakcją złą, która się przydarzyła jego kumplowi to wymioty.
Co jesli on nie przestanie palic? Mogę się jedynie zgodzić na palenie okazyjne- czyli 3 razy max w roku. Ale on nie chce byc ograniczany... :/
Najsmieszniejsze jest to, że on mowi, że robi dla mnie rzeczy które mnie uszczesliwiaja, jak np wyjsce do restauracji, wiec dlaczego ja nie moge zrobic dla niego tej rzeczy- palenia- zeby on czul sie uszczesliwiony....
Siła jego porównania mnie rozwala...

Odnośnik do komentarza

po co z nim jestes? jezeli dla niego najwieksza przyjemnoscia jest palenie to bardzo mu wspolczuje a jak porownuje palenia do randek z Toba w restauracji to nie musi chodzic z musu bo t owyglada na to ze nie robi z tego zprzyjemnosci tylko z musu a w zamian chce zgode na palenie. dziwny facet, nie zalezy mu na tym zwiazku. niech pali skoro pala 10 lat to tylkon patrzec na rezulaty

Odnośnik do komentarza

Ja już nawet zagroziłam mu, w złości, że kiedy bym się dowiedziała od kogoś, że palił, a ja o tym nie wiem i nie chce tego to bym z nim zerwała. On wtedy na to dokładnie powiedział, że "nie czułby wyrzutów sumienia wtedy, kiedy dziewczyna odchodzi z tak błahego powodu jak marihuana". I, że gdybym ja zrobiła jakies głupstwo, np zdradziłabym go, to chciałby najpierw porozmawiać, zrozumieć powód i zobaczyć co dalej.

Odnośnik do komentarza

Nie ma za bardzo jak się ukrywać , bo mieszkamy razem, a on pracuje najczesciej w domu.
Przez poł roku dla mnie w ogole nie palił. Doszliśmy do kompromisu- ja bym chciala zeby w ogole nie palił, ale wierzę, że nie wykorzysta mojego zaufania, a może kiedyś w przyszłości znudzi mu się to w ogóle.
A jeśli będzie palił "w ukryciu" to musi liczyć się z tym, że zawiedzie moje zaufanie, bo prędzej czy później to by się wydało.

a co do wymuszania- można to i tak nazwać, bo nie chcę godzić się na coś co mi nie odpowiada, zarówno jak i On- popuszczamy z obu stron, bo żadne z nas nie chcialoby np on zeby w ogole nie palił, a ja zeby palił często.

Odnośnik do komentarza

Przykro mi, ale ja tez nie wierze, że ograniczy się do 3 razy w roku. Będzie palił z kolegami jak do nich pójdzie i nie będzie Ci mówił. Musisz zrozumieć, że uzaleznienie to choroba i uależniona osoba powie, obieca wszystko co chcesz, żebys jej uwierzyła, a dalej będzie robić swoje. Jesli planujesz być z tym facetem do końca życia to weź pod uwagę to, że może byc bezpłodny, prawdopodobnie już ma albo czekają go zaniki pamięci, czu zaufasz mu zostawiając z nim dziecko, jesli będziecie je mieli? Trzeba wszystko wziąć pod uwagę, jesli będziecie razem budowac przyszłośc. Jesli prognozy na przyszłość sa kiepskie to lepiej rozstać się od razu i nie tracić czasu. Nie wierz uzaleznionemu, że sam sobie poradzi z problemem. I powiedz... w ciągu tych 6 miesięcy nie zapalił ani razu? Chcesz powiedziec, że ani razu nie spotkał się ze znajomymi bez Ciebie?

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza
Gość slowbrain

Ja się wypowiem z drugiej strony. Jestem dziewczyną, palę to raz na dwa-trzy tygodnie, bywa że częściej. Mój chłopak raz-dwa razy na tydzien. Nie ma szans, żeby ograniczyć. Albo przestaje się zupełnie, albo pali się coraz więcej. To tak jakbyś palaczowi tytoniu, którego chcesz namówić na rzucenie pozwoliła od czasu do czasu na papierosa. Papieros to powrót do nałogu. Tak jak kieliszek alkoholu dla alkoholika jest nawrotem do picia, tak on po joincie zapalonym po długim czasie niepalenia zacznie palić znowu. Jedyna metoda to pozbawić jaracza dojścia do narkotyku, innej metody nie ma.

Odnośnik do komentarza
Gość kornelia.

Wątek ma już kilka miesięcy i raczej jego autorka więcej tu nie zajrzy, ale można teoretycznie porozmawiać o takim problemie. Zastanawiam się gdzie ta para w ogóle się poznała skoro jedno wywodzi się że środowiska w którym nikt nie pali a drugie ze środowiska w którym wszyscy znajomi palą. To znaczy że ona jest katechetką/nauczycielką a on artystą/muzykiem ? ;] Bo innego wytłumaczenia nie widzę. Ludzie powinni dobierać się w pary na zasadzie podobieństw: zbieżnych celów życiowych, takich samych światopoglądów - wtedy nie byłoby takich problemów. Zabranianie czegoś dorosłemu facetowi, kontrolowanie go na każdym kroku, szantażowanie, wymuszanie jest śmieszne. To relacja partner-partnerka czy mamusia-dziecko ? Skoro nie akceptuje się palenia to nie trzeba się wiązać z palaczem - proste i logiczne.

Odnośnik do komentarza

Jak by palił codziennie to możesz mieć pretensje.. Nie którzy wolą się napić piwa a nie którzy zapalić.. Chciałaś by ogarniczył to ograniczył.. Powinnaś go troche zrozumieć.. Mariuhana to nie takie ćpanie, myśle ze jak chłopak zapali raz na jakiś czas to to nie jest nic złego

Odnośnik do komentarza
Gość okularnik1981

Palenie marihuana jest bardzo powaznym nałogiem , silniejszym od alkoholizmu i twardych narkotykow.Bardzo wielu inteligentnych ludzi ma problem . Bardzo wielu inteligentnych ludzi nie pali , zastanawiam sie gdzie jest problem. Jak zawsze odpalam blanta to mysle na czym polega prawdziwy sens zycia , walcze z tym nałogiem 10 lat chce zucic , ale jak. Wiem jak to zucic , ale brakuje mi sił . Marihuana to silny sierodek uspokajajoncy , ja potrzebuje duzo thc zeby sie uspokoic , caly czas chce spokojnego zycia , co jest lepsze alkohol czy marihuana ani to ani to , ale chyba lepsz jest marihuana .Czy marihuana jest szkodliwa JEST ,bardzo szkodliwa , Podziwiam ludzi ktorzy w tym swiecie nie majol nałogøw.

Odnośnik do komentarza
Gość pannaktos22

oj, Kornelia, baaardzo sie mylisz... mam bardzo podobnym problem jak Lilo, z 30letnim palaczem marychy, tez nwchodzilam z zwiazek nie majc o niczym pojecia - z tym ze u mnie na szczescie po szczerej rozmowie i moim oznajmieniu ze nie mam zamiaru wychodzic za maz za narkomana - problem marychy sie skonczyl - teoretycznie. Zwiazek sie stal wrecz idealny, facet obiecal ze zpali wtedy jak ja uznam ze na tyle sie oduniezalenil zeby mogl palic te 2-3 razy do roku bez obaw o powrot nalogu (narazie nic !!! - to jedyny sposob)
ja tez zanim poznalam go nie mialam bladego pojecia nawwt jak marycha wyglada, z mojego towarzystwa jak ktos pali - pojedyncze osoby i raz na ruski rok.
nie jestem katoliczka, oboje mamy luzne podejscie do wiary, a on nie jest muzykiem :) tylko zwyklym facetem z dobra praca i wspaniala rodzina :)
skad go znam? ze studenckiego obozu sportowego gdzie ja pojechalam jako student on - jako trener..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...