Skocz do zawartości
Forum

lubie, kiedy ktoś ma gorzej.


Rekomendowane odpowiedzi

Hej :)

Mam ze sobą duży problem, a mianowicie.. lubię kiedy ktoś cierpi. Lubie kiedy ktoś ( zazwyczaj bliska mi osoba ) ma gorzej ode mnie, jest jej źle, jest smutna.. czuje się wtedy o wiele lepiej, czuje się " dziwnie szczęśliwy " i nie jest to spowodowane jakąś zawiścią czy zazdrością - po prostu sprawia mi przyjemność kiedy ktoś jest smutny, przygnębiony. Najbardziej tyczy się to mojej dziewczyny,... tak mojej dziewczny z którą jestem już prawie że rok.. Nie lubie kiedy jest szczęśliwa, kiedy dostanie dobrą ocenę lub kiedy coś jej sie układa.. to chore ale lubie kiedy jest smutna, kiedy jest jej źle, kiedy wszystko się jeb*e.. Nie daje sobie już z tym rady.. Najgorsze jest to, że sam lubię krzywdzić, sam doprowadzam ją do takich stanów, kiedy to jest smutna, zła.. nie mam pojęcia po co to robie,czuje się wtedy jakoś dziwnie lepiej.. Mam też problemy z wręcz chorą zazdrością.. kiedy tylko wraca sama np. ze szkoły w głowie mam burze najgorszych myśli.. ze z kimś rozmawia, ze coś zrobi mimo ze dała mi duzo powodów do zaufania..Powiedzcie.. czy to jakaś choroba ? Jak mam z tym walczyć.. Nie da się dalej tak żyć.

Odnośnik do komentarza

Ewidentnie sadystyczne zapędy. Tak kocham moją dziewczynę, że aż się cieszę jak jej jest smutno i żle na świecie. Jak chodzi zbyt uśmiechnięta i radosna to ja już znajdę sposób aby jej wywiało tę radośc z głowy.

Albo do jakiś organizacji, gdzie popracujesz w wolontariacie i dopatrzysz się prawdziwych ludzkich nieszczęść i dopiero docenisz spokój i radośc jaka może panować między Tobą a Twoją dziewczyną albo do psychologa. Jesteś młody, to może jeszcze da się popracować nad Twoją psychiką.

Jak będziesz taki jaki jesteś i Twoja dziewczyna przejrzy na oczy to ucieknie od Ciebie. Następne związki też będą pełne bólu i łez.

A w domu np. tata tak lubi pogrywać z mamą czy może z Wami ,dziećmi? Sam z siebie tak się lubujesz w takim "niesympatycznym"(to pieszczotliwe określenie) zachowaniu, czy gdzieś u bliskich podpatrzyleś taki sposób dołowania kogoś. Przy okazji sam cierpisz, bo z założenia nie wierzysz drugiej stronie. Charakter do poprawy. Chyba nie da się inaczej niż poprzez dużo dobrej pracy na rzecz innych lub z doświadczonym psychologiem. Inaczej sam będziesz nieszczęsliwy i będziesz zadreczal swoje życiowe partnerki.

Odnośnik do komentarza

Koniecznie idź do psychologa, ale nie tylko go wysłuchaj, włącz się do pracy nad swoją osobowością, zmień się.
Przy twoim zaangażowaniu w terapię, uda ci się znormalnieć, bo jak na razie jest to droga do zmarnowania sobie życia, i do zmarnowania życia innym.
Chyba że trafisz na normalne dziewczyny, które szybko od ciebie uciekną. Czego im życzę.

Odnośnik do komentarza

Chyba nie jest z Tobą tak źle skoro zauważyłeś problem i szczerze wprost o nim powiedziałeś. Moim zdaniem, nie dojrzałeś jeszcze do prawdziwej miłości i do prawdziwego związku. Poza tym, to chyba nie jest z Tobą tak źle, być może poprostu jesteś tak mało dowartościowany i niepewny siebie, że masz taką reakcję obronną - gdy ktoś ma doła, to czujesz się mu potrzebny. Spróbuj sam sobie wyjaśnić swoje uczucia. Ale jest też taka opcja byś ignorował te chore myśli, odrzucał je.
Kiedyś napewno dojrzejesz i nie będziesz nikomu zazdrościł, bo przecież każdy ma ciężki krzyż, a najgorzej mają osoby chore. Ciesz się chłopie zdrowiem, bo są ludzie którym choroby uniemożliwiają normalne życie, zaś dają dużo cierpienia i wydatków na operacje i lekarstwa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...