co jest mojemu bratu

[Gość zmartwionasiostra]

Mój brat nie widzi zła jakim jest dziewczyna, którą uważa za swoją ukochaną. Ona go nie kocha lecz potrzebuje go tylko po to by żyć, bo sama nie potrafi o siebie zadbać. On zrobi dla niej wszystko, ciężko pracuje by miała co jeść i gdzie mieszkać. Ona nie pracuje i nie zamierza brudzić sobie rączek, ale nie boi się go bić i poniżać. Zabiera mu wszystkie pieniądze, nie wpuszcza go do domu, za którego wynajem on płaci. On pracuje w Krakowie od pon-pt, a czasem nawet do soboty, a gdy wraca do domu to ona zamyka mu drzwi przed nosem pod pretekstem, że zbyt późno wrócił z Krakowa. Wmówiła mu, że jest bezpłodny, a każe mu kupować sobie pigułki. Na jego oczach rozmawia czule ze swoim chłopakiem, którego zamknęli w więzieniu, a na którego ona czeka. Ona ma dziecko, które jej odebrano i oddano na wychowanie jej matce. Ona ma problemy z alkoholem i narkotykami. Mój brat wierzy w to, że ona się zmieni i że odzyska dla niej jej dziecko, bo bardzo kocha jej dziecko. To on jeździ je odwiedzać a ona ma to w nosie. On wierzy ślepo w to, że ona go kocha. Kiedyś podcinał sobie żyły z jej powodu, on jest o nią zazdrosny, a ona na każdym kroku robi wszystko, co normalnego faceta dawno by do niej zniechęciło. Ludzie pomóżcie, bo nie wiem jak pomóc mojemu bratu. Im więcej mu tłumaczę, że nie zmusi tej dziewczyny do miłości, że ona go nie kocha a wręcz go nienawidzi to on nie wierzy i nie da złego słowa na nią powiedzieć a ona jest potworem. On na to wszystko patrzy i nie widzi wniej zła. Co to jest proszę pomóżcie bo ja tego nie rozumiem. Mój brat ma 23 lata i kiedyś przez nią ćpał, nieraz był w takim stanie, że nikomu nie życzę takiego widoku. Co mogę dla niego zrobić, bo boję się, że młodo zejdzie z tego świata.

[rafik54321]

Standardowy temat... W sumie to takie zmodyfikowane "friendzone" :/ . Myślę że twój brat ma mega niską samoocenę, dlatego tak uczepił się tej jednej od której raz na ruski rok "coś" (czyli np buzi) dostanie. Bo woli to praktycznie nic, od dosłownie nic.
On na prawdę ją kocha i on wierzy w to, że będzie potrafił ją "nawrócić" i będzie cacy. Dba jak potrafi bo myśli że tak będzie lepiej, ale nie, tak nie będzie. Bratu możesz poradzić głupio mądry trik. Który dwojako może za skutkować, ale w obu przypadkach będzie postęp. Jest to technika podrywu.
Mianowicie, w dużym skrócie - im bardziej olewasz dziewczynę, negujesz ją itp, tym bardziej ona jest facetowi uległa. Powiedzmy że brat pójdzie tą drogą i z racji uczucia po to aby ona bardziej go kochała będzie tak robić. De facto się od niej odsunie emocjonalnie. Teraz albo faktycznie ta niunia zacznie dbać o twojego brata (czyli progres) albo się na niego wkurzy i odejdzie (jeszcze lepszy progres). Plus może być też taki, że w tym czasie, gdy tą praktykę twój brat będzie stosował, nawinie się nowa niewiasta :) .
Ale jeśli chcesz możesz wysłać brata do mnie na priv (w moim profilu jest kontakt do mnie). Osobiście przerabiałem taką kwestię :/

[mgr Kamila Krocz]

Obawiam się, że Pani brat jest ślepo zakochany w kobiecie, która go wykorzystuje. Co może Pani zrobić w tej sytuacji? Tak naprawdę niewiele. Słowa na nic się zdadzą, bo im bardziej będzie Pani próbowała udowodnić, że ta kobieta nie jest dla niego odpowiednią partnerką, tym bardziej brat paradoksalnie będzie do niej lgnął. Podejrzewam, że brat może być od niej emocjonalnie uzależniony, stąd takie mocne przywiązanie. Najlepszym rozwiązaniem dla brata byłoby skorzystanie z psychoterapii, która pomogłaby mu w miarę obiektywnie spojrzeć na własny związek, który na dzień dzisiejszy trudno nawet związkiem nazwać.

[Gość zmartwionasiostra]

dziękuję za odpowiedź. Odnośnie psychologów to ten temat też był przerabiany i bardzo negatywnie jestem nastawiona do terapii. Szukam więc informacji na zrozumienie tego w Internecie. Moja mama też walczy o syna, a jedyne co psycholog zrobił to stwierdził, że moja "mama popełniła w przeszłości błędy wychowawcze. Może nie trafiłam na właściwego psychologa.
rafik54321 twoja rada nie wchodzi w grę. Zdaję sobie sprawę z tego, że mój brat ma bardzo niską samoocenę i nie ma przysłowiowych jaj, ale jest bardzo wrażliwym i uczuciowym facetem i tylko mądra dziewczyna doceni go za to, a nie wykorzysta. Nie ma szans na to by on zmienił swoje postępowanie i traktował kobietę tak jak piszesz. W dzieciństwie nic mu nie brakowało, był zawsze kochany i faworyzowany przez rodziców. Oprócz mnie ma jeszcze dwie siostry, ale tylko ja się o niego tak martwię. Nie mogę patrzeć jak płacze przez tą sukę, a potem nie mogę zrozumieć, że ją broni i biegnie do niej jak piesek. NIe wiem, czy to dobry pomysł, ale założyłam mu profil na portalu randkowym i szukam dla niego dziewczyny, bo sam na inne nie chce patrzeć. On nawet nie chce iść z moim mężem i synem na przysłowiowe piwo, bo zawsze wymówką jest ten potwór. Nawet odsunął się od rodziny, a ja nie podejrzewałam siebie o to, że będę w stanie tak kogoś nienawidzieć jak jej nienawidzę.

[rafik54321]

Sam jestem wrażliwcem - wierz mi, może to zmienić ;) . Jedyny problem w tym, aby on uwierzył że takie postępowanie wobec niej jest słusznym sposobem. Mogę podać literaturę w której to stoi jak byk :) . Jeśli przeczyta iż autor jest autorytetem w tej "dziedzinie" to chyba już uzna że to działa.
Bycie faworyzowanym, a bycie docenianym to nie jest to samo :/ . Błędy wychowawcze - ok, ale ja bym się doszukiwał bardziej błędów u ojca niż matki. Ponieważ to ojciec w dużej mierze odpowiada za pewność siebie i samoocenę syna, a właśnie tego twojemu bratu brakuje.
W mojej ocenie nie ma sensu mu szukać panny, póki on sam nie zobaczy problemu. Pobawmy się twoim pomysłem. Znalazłaś mu dosłownie kobietę-anioła, no cud, miód, malina i rodzyny... Ale co z tego? Skoro twój brat jest tak mega ślepo zapatrzony w tamtą to co z tego że taki anioł by mu na głowie usiadł i tak by powiedział "mój kotek jest lepszy"... :/
Nie wiem skąd jesteście, ale gdybym mógł to chyba sam bym wziął twojego brata na piwo :D .