Skocz do zawartości
Forum

Początki depresji?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, mam 20 lat i nie radzę sobie z tym co dzieje się wokół mnie. Od dłuższego czasu mam obniżony nastrój, jestem strasznie płaczliwa, zdarza się, że robię coś - np. czytam książkę i nagle zaczynam płakać (nie ma to nic wspólnego z treścią książki), albo stoję pod prysznicem i nagle dopada mnie atak płaczu. Nie chcę nigdzie wychodzić, jest mi źle, gdy muszę widzieć innych ludzi i wchodzić z nimi w jakiekolwiek interakcje, chociażby głupi dialog w sklepie. Widzę, że zaczynam odsuwać się od znajomych. Mam chłopaka, ale wszystko w nim zaczyna mnie denerwować, wystarczy, że postawi przecinek w złym miejscu, gdy do mnie pisze i już jestem zdenerwowana, naprawdę czepiam się go o straszne błahostki. Coraz częściej myślę o tym, aby go zostawić, nie chcę by męczył się z kimś takim jak ja, nawet już nie wiem czy go kocham. Nie potrafię przestać, cały czas jestem zdenerwowana, jest we mnie jakiś gniew, ale nie wiem skąd się bierze i czasem nie ma nawet powodu, który mógłby go wywołać - on po prostu gdzieś tam jest wewnątrz mnie. Poza tym, mam jeszcze kłopoty ze snem, zanim w końcu zasnę, potrzebuję kilku godzin kręcenia się w łóżku. Zdarza się, że sypiam po dwie, trzy godziny w nocy przez to, że rano muszę wstawać. Wstaję także z trudem, nie chodzi już o lenistwo, ja nie mam motywacji, aby wstać. Każdy dzień jest dla mnie taki sam, bezsensowny, szary, nudny. Życie straciło dla mnie sens, po co codziennie wstawać i robić te same rzeczy, skoro i tak wszystko prowadzi do śmierci. Myślę często o śmierci, miewam myśl samobójcze. Niedawno do tego doszło także samookaleczanie się, nie wiem dlaczego to robię, może przynosi to ulgę, ale tylko chwilową. Czuję, że zaczyna mnie to przerastać, dlatego nie wiem czy powinnam zgłosić się gdzieś i szukać pomocy. Proszę Was o poradę.

Odnośnik do komentarza

Cześć nie jesteś sama taa ti pewnie slyszalaś ze 450 razy ale powiem tak. Doskonale cie rozumiem nie wiem jak ci pomoc ale chce przynajmniej wejsc z tobą w jakiś dialog albo coś. Jestem nastolatkiem mam depresje a kiedy jestem sam a zawsze tak jest zaczynam tracić swiadomość jak by coś we mnie wstampiało niemogę się pogodzić że jestem w tak zjebanej sytuacji.. Choruje też na bulimię I naprawdę chce sie zabić jesteś starsza ode mnie o jakieś 3 lata ale ty przynajmniej masz chlopaka a ja?? Ja nie moge mieć dziewczyny przyjaciół poza tym czuję się jak by sam Bóg miał mnie fdzueś po prostu mnie nie kochal. Wyglądam jak narkoman chory chudy po prostu każdy dzień jest niczym siedze od rana do nocy przy ścianie I nie mam co ze sobä zrobić ludzie mnie odrzucajä a ja chce Odejść!! Ale to takie trudne. Naprawde ci wspolczuje nie chce żebyś tak miala. Ale nie powiem ci czy się zabić czy nie. Pieklo to bzdura jeśli odejdziemy to bedzie koniec. Widzisz nawet nie umiem ci tego przekazać. Ludzie gówno wiedzą o tym calym cierpieniu itp itd. Czasem mam dni lepsze ale w tygodniu zazwyczaj jestem trupem bez życia... Mam duże szabse naprawde ale nie chce tu gadać jak każdy ze wszystko bedzie dobrze jeśli uważasz że jak z tym skączysz bedzie lepiej to dobrze ja jednak nie umiem tego zrobić chce ale jestem tchorzem. Polecam ci obejżeć jakieś filmy o tematycze horror to morze ba chwile pozwoli o tym zapomnieć..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...