Skocz do zawartości
Forum

Chłopak nie chce mi dać spokoju


Gość zwykla

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Co mam zrobić lub jak sie zachowywać gdy facet z ktorym bylam nie chce odpuscic? Oznajmilam mu ,że chce zakończyć związek ale do niego to nie dociera i wypisuje mi smsy o tym jak bardzo mnie kocha i że sie dla mnie zmieni.
Staram się nie reagować na nie ale czasem ciezko wytrzymać mi w milczeniu. Jak mam mu definitywnie dać do zrozumienia ,że dla mnie to koniec i to sie nie zmieni. Nie ukrywam,że chciałabym sie szybko rozstać i o nim zapomnieć.

Odnośnik do komentarza

Konsekwencja. Ignorować do upadłego. Jeśli możesz - zmień nr telefonu. Zablokuj FB... Odetnij się na wszystkie możliwe sposoby jakie możesz. Gdy mimo wszystko jakoś do ciebie dotrze, traktuj go jak powietrze, jakbyś go nie widziała. To najbardziej zniechęca. Bo on chce zwrócić swoją uwagę. Gdy do ciebie napisze, nawet nie czytaj - sms od razu do kosza. Gdy zadzwoni, nie odbieraj, nie rozłączaj (to też reakcja). Tylko wycisz dzwonek ;) . Jeśli będzie cię nachodził np dzwonił domofonem - wyłącz go. Jeśli będzie krzyczał pod oknem, słuchawki na uszy i tyle... Ignorować, tylko tyle... Kwestia czasu i sam się znudzi...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza
Gość zalamanaa

Witam,
podpisuje sie rękami i nogami pod powyższą odpowiedzią:-) rzeczywiście tak właśnie powinno się robić, jednak wiem, że nie jest to tak proste jak sie mówi bo...sama przez to teraz przechodze. Zakończyłam kilkuletni związek i nie potrafię się odciąć. Mimo, że chcialabym aby to było już za mną to nie potrafię ignorować telefonów i smsow. Nie wiem, jak wyglada sytuacja u Ciebie, ale my mieszkamy niedaleko siebie...a to pogarsza sytuacje. Musisz być twarda, nieugieta, pokazać, ze nie można tobą manipulować. Jeśli Ci ciężko porozmawiaj z zaufana osobą-siostra, przyjaciółka. Takie wsparcie zawsze dodaje sił. Nikt nie ma prawa zmuszać Cie do czegoś czego nie chcesz... pokaż, że twarda z Ciebie kobieta. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

A mnie zastanawia inna rzecz. Bo nastawiasz się na to, by ludzie Cię żałowali, dawali rady. A spójrzmy na to uczciwie, od dwóch stron. Rozstałaś się z nim, i zadaj sobie pytanie, czy podałaś mu chociaż przyczynę? Czy może postawiłaś go w bardzo niekomfortowej sytuacji, czyli powiedziałaś z dnia na dzień że to koniec, "bo tak" i ma on spieprzać?
Postaw się w jego sytuacji, bo z tego co widzę, patrzysz się tylko na siebie. Byłaś z nim w związku, a jak widać, w ogóle go nie znasz. Bo jakbyś go znała, to byś go nie zraniła. Spotkaj się z nim i szczerze porozmawiaj. Myślę, że po takiej rozmowie, on da Ci spokój. Bo narazie, wygląda na to, że jest on rozczarowany Tobą i obwinia się za rozstanie (dlatego też próbuje się poprawić i mówi, jak to Ciebie kocha itp.). Chłopak jak widać, przeżywa wstrząs, bo uszykowałaś mu traumę i pewnie postąpiłaś niedelikatnie.

Odnośnik do komentarza

~ridge
A mnie zastanawia inna rzecz. Bo nastawiasz się na to, by ludzie Cię żałowali, dawali rady. A spójrzmy na to uczciwie, od dwóch stron. Rozstałaś się z nim, i zadaj sobie pytanie, czy podałaś mu chociaż przyczynę? Czy może postawiłaś go w bardzo niekomfortowej sytuacji, czyli powiedziałaś z dnia na dzień że to koniec, "bo tak" i ma on spieprzać?
Postaw się w jego sytuacji, bo z tego co widzę, patrzysz się tylko na siebie. Byłaś z nim w związku, a jak widać, w ogóle go nie znasz. Bo jakbyś go znała, to byś go nie zraniła. Spotkaj się z nim i szczerze porozmawiaj. Myślę, że po takiej rozmowie, on da Ci spokój. Bo narazie, wygląda na to, że jest on rozczarowany Tobą i obwinia się za rozstanie (dlatego też próbuje się poprawić i mówi, jak to Ciebie kocha itp.). Chłopak jak widać, przeżywa wstrząs, bo uszykowałaś mu traumę i pewnie postąpiłaś niedelikatnie.

Ja pod tą odpowiedzią podpisuję się obydwiema rękami.
Ignorowanie jest dobrym sposobem, gdy wyjaśni się wszystkie wątpliwości i nieporozumienia.
Nie wiemy w jakiej atmosferze nastąpiło wasze rozstanie, jak się zachowałaś i co mu powiedziałaś.
Chłopak nie może pogodzić się z tym faktem, najwyraźniej cierpi i niestety nie jest jedyną osobą, która w podobnych okolicznościach próbuje walczyć, płaszczy się, a po czasie, gdy emocje opadną, na ogół żałuje takiego zachowania.
Proponuję, podobnie jak ridge, przeprowadzić z nim ostatnią rozmowę, osobiście, albo przez telefon i spokojnie wyjaśnić mu przyczyny.
Nawet, jeśli masz do niego ogromny żal, czy pretensje z powodu jego zachowania, nie wywlekaj już szczegółów.
Nie ma sensu dobijać go.
Takim uniwersalnym argumentem jest: nie pasujemy do siebie, lub np. za dużo było nieporozumień (o ile było), mamy inne podejście do istotnych spraw, moje uczucie do ciebie wypaliło się (to dość bolesna informacja) itd.
Bądź ostrożna i delikatna, bo on cierpi, ale nie dawaj mu złudnej nadziei. Zwróć mu uwagę na to, że zerwanie kontaktu będzie najlepszym sposobem na to, żebyście obydwoje doszli do równowagi, bo tobie też nie jest lekko, widząc jego cierpienie.
Po czym konsekwentnie nie odzywaj się i tak, jak radził ridge w pierwszym poście, w ostateczności zablokuj jego nr w tel, i dostęp do innych komunikatorów.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...