Skocz do zawartości
Forum

Samotność...


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć :)
Trochę nie wiem jak zacząć... Poczułam taki impuls, sama nie wiem co to było, żeby napisać, a teraz komletna pustka :( Nigdy nie potrafiłam ładnie ubrać moich myśli w słowa. To tytułem wstepu :)
Pewnie po przeczytaniu tematu więkoszość osób podejrzewa o czym będę pisać i na pewno wiele osób ma rację.
A więc chodzi o samotność, ale nie taką,że nie mam nikogo wokół siebie- żadnych znajomych, przyjaciół czy rodziny. Tylko raczej o ,,uczuciową samotność" tak to chyba można nazwać. :) Wcześniej jakoś nie odczuwałam tego tak mocno, no wiecie,że inni są w związkach , mają swoje drugie ,,połówki", ale teraz jakoś jest inaczej. Może wpływ na to miało,że zaczęłam studia i przeniosłam się sama do innego miasta, daleko od rodziny i przyjaciół. Sama nie wiem... :/
Wszędzie spotykam szczęśliwych i zakochanych ludzi, moja przyjaciółka też niedawno spotkała miłość. Pewnie myślicie,że jestem zazdrosna i coż macie rację. Lecz nie mam tutaj na myśli zadzrości o konkretną osobę, raczej o to uczucie. :/
Czasami się zastanawiam co jest ze mną nie tak... Bo coś musi być. Nigdy nie byłam w nikim tak na prawdę zakochana. Były może zauroczenia kimś, ale nigdy to nie było coś silnego.
Mam już 20 lat w tym wieku wiele osób mam już za sobą jakieś miłosne doświadczenie... A ja jeszcze nie miałam chłopaka, to pewnie wstyd... Nawet głupio mi o tym pisać. Wcześniej jakoś to spychałam na dalszy plan,ale ostatnio jest jakoś gorzej. Chciałbym wreszcie poznać smak miłości, bliskości, wsparcia itd.
Dlaczego nie mogę poznać tego uczucia??? Spotkać tego jedynego, tej swojej drugiej połówki???
Jeżeli nie może być to miłość na całe życie, to chcę przynajmniej przez chwilę poczuć czym jest miłość. :/
Tak sobie myślę.. A może mnie po poprostu nie da się kochać??? ....

Odnośnik do komentarza
Gość LadyBird1996

Uważam, że masz rację. Że wpływ na to miały studia i przeniesienie się do innego miasta. Rodzice nie wiedzą pewnie jakie to przeżycie dla dziecka. Od tej pory młoda osoba musi radzić sobie sama, dużo się uczyć , a tam gdzieś w środku niej buzują hormony i instynkt podpowiada nam, by znaleźć sobie chłopaka, który będzie wspierał nas na nowej drodze. Też tak mam.

Odnośnik do komentarza

Chyba każdy tak ma kto nie spotkał jeszcze swojej drugiej połówki. Ja też tak miałam. Chodziłam więc po imprezach, aby trochę pomóc sobie w tych poszukiwaniach, a swego męża poznałam w pracy. Ale przyjdzie i na Ciebie być może taki czas, że poznasz taką osobę, że zaakceptujesz ją pomimo niektórych wad. Niestety z tą miłością jest tak, że trzeba o nią dbać i nie zawsze jest różowo i kolorowo, bo wkrada się nuda, przyzwyczajenie.

Odnośnik do komentarza

Przyjdzie czas na Ciebie, nie martw się :) spotkasz miłość w najmniej odpowiedniej chwili. Tez myslalam, ze to tragedia nie miec chlopaka. Ja swoją miłość spotkałam mając 21 lat i z perspektywy czasu uznałam, ze wiek powyżej 20 lat jest jak najbardziej odpowiedni na pierwszą miłość . Pamiętaj jednak o tym, ze będąc w związku nie zawsze będzie kolorowo, bo pewnie wyobrażasz sobie, ze związek to ciągła sielanka ;)
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

dorotka19
Pamiętaj jednak o tym, ze będąc w związku nie zawsze będzie kolorowo, bo pewnie wyobrażasz sobie, ze związek to ciągła sielanka ;)
Pozdrawiam

To chyba najlżej napisane :-) Oj w związku bywa przeróznie i trzeba sie na to nastawic ze beda zle i dobre dni. Ale takie wzloty i upadki wzmacniaja związek. Ma to swoje uwarunkowania.Wszystko wlasciwie dzieje się po coś, zawsze tak uwazalam i uwazam:)
To ze jeszcze nikogo nie spotkalas na swej drodze autorko to tez jest po coś. Moze wlasnie czekasz na tego kogoś wlasciwego a los Cie uchronił od błednych decyzji i wyborow . Tego niegdy sie nie dowiesz ale warto czasem czekać... Naprawdę wiem co pisze:-)

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

~Mordehai i Ciarahy
Jak kobieta jest wybredna to, nic dziwnego, że później zostaje całkiem sama. Chyba proste i nie trzeba tłumaczyć, prawda?

Nie rozumiem skąd stwierdzenie,że jestem kobietą wybredną???
Może rozsądną to tak. Każdy ma przecież oczekiwania jaka ma być ta ,,druga połowa". Ale nie jestem typem kobiety, która skreśla kogoś od poczatku, bo nie wiem, nie jest super przystojny. Przecież to głupota. Nie twierdzę,że wygląd się nie liczy, ale ja jak dla mnie ma mniejsze znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Gość Mordehai i Ciarahy

Bardzo Cię przepraszam, że próbowałem Cię z góry ocenić aż tak powierzchownie. Właściwie to nawet już nie pamiętam dlaczego wtedy tak napisałem, ale wiem jedynie tyle, że bardzo żałuję tego i raz jeszcze przepraszam Cię za to.
No to nara... hehe

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...