Skocz do zawartości
Forum

Piszę, bo już sobie nie radzę


Gość Oxanna

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak zacząć.Spotykam się ze studentem 33 letnim studiów zaocznych psychologii.Odbylismy kilka spotkań,znajomość nie trwa długo,miedzy nami doszlo do pocałunków,przytulenia,dotyku.Poznając go zauwazylam,ze codziennie do późnych godzin 3-4 nie śpi,ze jest na fb,nocami gdzies jeździ.Nie chcial przyznać co robi,twierdził,ze poprostu lubi noc i mrok i wtedy żyje bo za dnia w pracy ludzie go zloszcza i czuje sie zle w zyciu zawodowym( uczy języka) powiedzial ze ma swoje demony wewnętrzne i ze jest sjomplikowany.Tej nocy nie spalam,pisaliśmy ot tak na fb i doszlo do wyjawienia wielu spraw które wyszly na swiatlo dzienne. Przyznal sie ze od 14 roku zycia ma cos z osobowością,kłopoty w psychice,ja palnelam bez zastanowienia cos co mnie laczylo z bylym facetem( intymna sprawa,uznalam ze ta sprawa a raczej stosunek nie byl dla mnie aż taki ważny,a on ze ten rodzaj sexu o ktorym mu mówiłam ma znaczenie i ze uznaje mnie za kobietę niemoralna i ktora sie bawi sexem. A prawda jest taka ze tamten romans przeplacilam nerwami,cierpieniem i wcale nie traktuje zabawowo facetów. Jak zobaczył ze ja bylam szczera to tez byl i przyznal sie ze kilka kobiet od niego odeszli bo ich nie umial kochać,byl chlodny. Jedna dwa razy poronila z nerwów i jemu to sprawilo radość ze ciaza umarla. Przyznal sie ze codziennie w nocy ma myśli czarne,wizje mordercze i mówi o tym swojej pani psycholog i maja od wielu lat terapie. On cos mowil ze jest taki pusty,wypruty ze nie umie kochać,ze nie czuje nic ze ostatnio kobieta wybiegla z płaczem jak się jej przyznal. Wystraszylam sie tego co on czuje,ze tyle lat ma sesje i ze te myśli tak w nim są,ze nienawidzi ojca za alkoholizm za przemoc w domu. I nie chcial dokladnie mówić o morderczych wizjach a przeciez byliśmy sam na sam w nocy na spacerze,az strach co moglo być. Wczoraj jak wspomniałam o bylym wydarl sie,przeklinal,aż go nie poznałam.Krzyczal ze tamten mnie zaliczył ze ma trofeum a ja mu powiedziałam by nie myślał o tamtym bo to ja przezylam i mnie powinno bolec a nie jego.
I ze by mogl tak samo zrobić jak tamten skoro tak uważa ze jakies trofeum i powiedziec mi sorry nic nie czuje bo nie umiem kochać kobiet.W nocy mowil ze musi miec kilka dni by pomyśleć czy jest w stanie zyc z moja moralnością i ze go zranilam.
Rano mnie przepraszal ze takimi emocjami dzialal. Czuje sie zraniona ocena moralności,jego przeszłością i wystraszona tymi czarnymi myślami.
Co mam zrobić ? Nie wiem jak patrzeć na to.

Odnośnik do komentarza

Proponuję zachować dystans w tej relacji. Uważam też, że niektórymi sprawami (np. intymnymi) nie warto dzielić się z partnerem. Przeszłości nie zmienimy, a nie każdy jest w stanie udźwignąć przeszłości partnera/partnerki. Poza tym niepokojące jest zachowanie tego mężczyzny, jego słowa, sposób, w jaki do Ciebie mówi. Możliwe, że ma za sobą jakieś "demony przeszłości", które zatruwają mu życie i z którymi nie potrafi sobie poradzić, nawet mimo korzystania z terapii. Obserwuj, bądź czujna i nie angażuj się zbyt mocno. Czas pokaże, co z tego wyniknie. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...