Skocz do zawartości
Forum

Zachowanie przyjaciela- czy jest właściwe?


Gość annnie

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem kobietą, przyjaźnimy się od 4 lat. Wczoraj mój przyjaciel miał 30 urodziny, mówił, ze świętować nie będzie, jedynie kupił ciasto i alkohol, by rodzinę poczęstować- rodziców i byłą żonę. To były jedyne osoby, które tego dnia mu towarzyszyły. Ja, jako przyjaciółka oczywiście nie zapomniałam o jego urodzinach i tego dnia, jak już ta jego była zona pojechała do domu (z rodzicami on mieszka), to zapukała, dając mu symbolicznie czekoladki, składając życzenia.. Pogadalismy chwilę na klatce schodowej i poszedł do domu. Dziwiło mnie, że nawet nie zaprosił mnie na kawę. Czy z jego strony to nie w porzadku zachowanie? Czy mogę to tłumaczyć tym, ze tego dnia po prostu był zajęty tak bardzo, ze nie pomyslał o zasadach kultury. Dodam, ze jesteśmy bliskimi przyjaciółmi, nie jakimiś takimi, co rozmawiaja ze sobą kilka razy w roku.

Odnośnik do komentarza

Zawsze bylismy bardzo bliskimi przyjaciółmi, ja mu pomagałam po rozwodzie dojść psychicznie do siebie, zawsze uważałam go za najlepszego przyjaciela. Co do tych urodzin, to mu mówiłam już kilka dni temu, ze się cieszę, że obchodził będzie urodziny, że jak zawsze będę o nim pamiętała, by choć chwilę spędzić z nim tego dnia. Wymigiwał się wtedy, ze on nie będzie nic robił, zadnych urodzin, ze będzie to dzień jak każdy. Gdy słyszałam, ze jednak ktoś jest u niego, ze mu śpiewają sto lat, to postanowiłam po wyjściu gosci iśc z symbolicznymi czekoladkami. Pogadaliśmy chwilę na klatce schodowej, powiedział tylko, ze kupił tort i alkohole- bo tak wypadało, podziękował za czekoladki i wszedł do domu. Dziś spytałam go o to, powiedziałam, ze trochę mi przykro, to odparł, ze mi przecież mówił, ze on nie będzie obchodził żadnych urodzin, że gdyby wiedział, ze ja teraz będę miała jakiś żal, to by mi w ogóle o tym torcie i alkoholach nie mówił. Powiedział, ze jestem źle wychowana i mam się odwalić. No i poszedł obrażony.

Odnośnik do komentarza

annnie, nie masz sobie nic do zarzucenia. Pamiętałaś o urodzinach przyjaciela, kupiłaś mu upominek, złożyłaś życzenia. Poczułaś się jednak nieswojo, gdy przyjaciel nie zaprosił Cię do mieszkania, tylko przyjął na klatce schodowej. Miałaś prawo chcieć to wyjaśnić. Przyjaciel najwyraźniej poczuł się zaatakowany, a może sam wyczuł, że dał plamę i teraz mu wstyd, ale nie chce się przyznać do błędu, dlatego zareagował tak agresywnie? Przyjaciel wyraźnie dał Ci sygnał, byś zachowała dystans. Nie angażuj się tak bardzo w tę relację. Pomagałaś przyjacielowi po rozwodzie, wspierasz go, dajesz prezenty, a on co? Odczekaj, daj czas przyjacielowi. Niech teraz on zrobi krok. Może przemyśli wszystko i przeprosi? Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Dlatego strasznie mnie zdziwiło jego zachowanie. Widziałam go na dole niedawno, nawet sie nie odezwał, widac, jest bardzo obrazony za ten drobiazg. Nawet, jak mu wręczałam czekoladki, to przyjął je tak, jakby od niechcenia mówiąc, ze on urodzin przecież i tak nie obchodzi (co nie do końca jest prawdą, bo jednak najbliższym zafundował tort, kawę i spotkanie). Po prostu widocznie dla mnie żadnej kawy nie przewidywał i może dlatego głupio mu było, gdy przyszłam z czekoladkami, choć zapowiadałam mu to przyjście kilka dni wczesniej. I mówiłam, że chcę spędzić choć mały kawałek tego dnia z nim, bo szanuję przyjaźń i ten jego dzień jest dla mnie dniem ważnym.

Odnośnik do komentarza

Zaangażowałaś się za bardzo w tą relację, a jemu to nie odpowiada.
Z twojej strony to coś więcej, niż przyjaźń, a dla niego to zwykła znajomość.
Poczułaś ogromny zawód, stąd twoja rozpacz.
To prawda, że ów pan zachował się niewłaściwie, ale widać z tego, że chciał ci jasno pokazać, że nic was nie łączy.
Nie dziwię się twojej reakcji, współczuję ci, ale niestety, musisz pogodzić się z rzeczywistością.

Odnośnik do komentarza

Odezwał sie wreszcie, powiedział mi, ze po prostu nawet mu do głowy nie przyszło, by mi zaproponować jakąś kawę lub kawałek tortu, bo tego dnia był bardzo zabiegany, a w późniejszych dniach tego nie zrobił, bo twierdził, ze tylko dla najbliższych- czyli dla rodziny urzadzał poczęstunek i nie chciał robić wyjatków od tej reguły, nawet, chociaz mu trochę tortu z urodzin zostało i ze dziękuje, że mu kupiłam czekoladki tego dna, że było mu z tego powodu miło i żebym nie myslała o tym, bo nie było to nic negatywnego, a prostu to, ze nikogo prócz rodziny nie przewidywał na poczestunku (choć wiedział kilka dni wczesniej, ze tego dnia przyjdę z życzeniami).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...