Skocz do zawartości
Forum

Stalker!


Gość kazimiera_m

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tojazosia

Mam taki problem od roku. Chodzi za mną pewien mężczyzna, z którym się poznałam przy okazji wyprowadzania psa na osiedlu. Poznaliśmy się, on mówił, ze jest rozwiedziony i wprowadził się na osiedle niedawno. Poprosił mnie po którymś tam spotkaniu o telefon, zgodziłam się, bo niby chciał sobie z kimś porozmawiać podczas spacerów. Dałam mu ten numer. No i wysyłać zaczął sms-y, ale nie dotyczące spaceru z psem, a seksu! Zbereźne, sprośne, wszystkie o seksie! Poczatkowo myślałam, ze to żart, że jak taki kulturalny i na poziomie facet mógłby nagle zmienić się w sms-ach w takiego chama. Tak więc, gdy go spotkałam odrazu mu powiedziałam, że dałam mu nr, żeby pisał, jak chce z psem gdzieś pospacerować, a że nie życzę sobie tego typu wiadomości. Spokoju mi nie dał, potem starał sie na mnie wymusić odzew tym, zę pisał, ze zakochał się w e mnie bez pamięci. Gdy się nie odzywałam na to wszystko, to potem doszły reakcje nerwowe, czyli nazywanie mnie zacofaną, co to nie chce skorzystać z takiej okazji, ze on jest super w łóżku, a ja pewnie jestem beznadziejna, ze mu odmawiam. Jak to nie podziałało, to znów zaczął potulnie, ale chcąc we mnie wzbudzić poczucie winy, ze jest przeze mnie załamany. Tak więc po tym wszystkim zaczął łazić nawet za mną. Gdy mnie zobaczy, to potem dostaję po kilkanaście smsów jeden po drugim- ze np. mam piękne nogi w tej sukience, że chciałby się ze mną kąpać itp. Gdy mnie widział z kolegą z pracy to napisał, ze jest zazdosny. Wtedy ja oszukałam go: napisałam, ze ma nie pisać, bo to był mój partner i jeszcze raz, a solidnie mu się dostanie- ale nie podziałało. Wszystko nabrało też innego znaczenia, gdy podpytałam ludzi, na którym piętrze w bloku obok mieszka i czy wiedzą coś o nowym sąsiedzie. Tak więc on mieszka ze swoją kobietą, którą ma od kilku lat. Sasiadki młodsze z tego bloku też zauwazyły, ze on się dowala do innych kobiet. Tak wiec od roku spokoju mi nie daje, gapi mi się w okna, wyczekuje, wciąż wysyła zaproszenia na wspólny weekend itp. zupełnie nie zważając na no, ze ja sie przecież nie odzywam! Czy to stalker? Czym oni się kierują? Co taki facet ma w głowie nagabujący kobiety, które mają go gdzieś?

Odnośnik do komentarza
Gość tojazosia

Już mu mówiłam wprost, on odpowiedział, ze każdej nocy myśli o mnie i moim ciele, ze nie da mi spokoju, dopóki nie dopnie swego i mnie nie zdobędzie. Nawet mówiłam mu, ze wiem, ze jest w związku, ale tez powiedział, ze związek sie nie układa, bo jego kobieta przytyła i już go nie pociąga, a we mnie zakochał sie od pierwszego wejrzenia. Potem zaczęłam go olewać, gdy zauważyłam, ze spokojnie się nie da, ze cały czas tylko o seksie mi pisze i na to namawia, choć wie, ze u mnie przez to jest spalony, bo ja nie znoszę takich napaleńców i wprost to usłyszał!

Odnośnik do komentarza

W takim razie, jest on nie tylko zakochany, co nieopanowany, nieokrzesany, zeby nie powiedziec chory. Wydaje mi sie, ze skoro az tak sprawa zaszla to mozesz isc na policje. A moze masz jakiegos znajomego, kto by go odstraszyl? No, spytalas czym kieruje sie stalker. Napewno nie rozumem. Za to niezaspokojeniem, pragnieniem, obsesja, pociagiem seksualnym. I to, jacy oni sa, to raczej wyniesli z domu, z dziecinstwa.

Odnośnik do komentarza

A mnie zastanawia czemu temu stalkerowi dalas swoj nr tel? Czy oby moze Ty zrobilas mu kiedystam nadzieje, pisaliscie, gwaltownie zerwalas znajomosc, a teraz nagle go od stalkerow wyzywasz?
A jesli chcesz sie go pozbyc prosta rada, nie ubieraj sukienek, ani sexy ciuchow, ewentualnie zapusc wlosy na nogach i pod pachami oraz nie myj sie :-)

Odnośnik do komentarza
Gość tojazosia

Dałam mu nr telefonu, by się z psami umawiać na podwórko na spacer. W sumie on chciał, powiedział, ze chciałby nr, żeby ewentualnie napisać czasem o pójściu na spacer z psami. Dałam mu nr bo wydawał się bardzo kulturalny i na poziomie no i podkreslał, ze nie ma to na celu innej znajomości itp. Nie robiłam mu nadziei, dałam nr jak zwykłemu poznanemu koledze. A tu zaczęły mi przychodzić bardzo zbereźne smsy- zupełnie, jakby nie on to pisał, a jakiś erotoman. Pewnie podczas rozmów w 4 oczy sie ukrywał.

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

~roshen
A jesli chcesz sie go pozbyc prosta rada, nie ubieraj sukienek, ani sexy ciuchow, ewentualnie zapusc wlosy na nogach i pod pachami oraz nie myj sie :-)

Ehh, ręce opadają jak się czyta takie ,,rady" :-/. Zdaje się, jesteś dziewczyna, więc choć chcesz pomóc to rada nic nie warta. Obstawiam, że nawet jak założy worek to będzie dla niego ,,seksowna"...
Póki co widzę tylko jedno rozwiązanie, iść na policję. Zebrać jak najwięcej dowodów i to zgłosić.
Czy przypadkiem nie zamieszczałaś niedawno podobnego wątku że wypatrzył Cię na youtube i teraz nie daje Ci spokoju a nie masz na kogo liczyć bo wprawdzie masz brata ale bardzo nerwowego i nie chcesz mu o tym mówić?

Odnośnik do komentarza

Tu Mahomet ma rację, policja pewnie powie Ci, że nie mają na takie coś czasu. Dlaczego? Właśnie dlatego, ponieważ Twój stalker ma motywy miłosne. A stalking o takim tle jest bardzo powszechny, i powiedzmy sobie wprost, że niegroźny.
Ponawiam pytanie czy nie masz jakiegoś znajomego wśród znajomych, który by tego stalkera wystraszył? Bo z tego co wiem, to taki sposób rozwiązywania problemów jest skuteczny. Mój tata niejednemu złodziejowi lub mojemu prześladowcy dawał wpierdol, wieszał za fraki na płot, że tamten bał się na policję iść. I znam wiele innych przypadków, że gdy był jakiś problem to brało się ze znajomych koksa, który załatwiał sprawę raz na zawsze.

Odnośnik do komentarza
Gość kazimiera_m

Jestem mężatka od 2 lat, oboje mielismy wczesniej małżonków i rozwody. W zasadzie nie znałam go długo przed ślubem, poznalismy sie na portalu dla samotnych i po 3 miesiącach mieszkania z nim wzięliśmy ślub, bo niemal nosił mnie na rekach i szybko sie oświadczył. Ale ostatnio odkryłam coś strasznego! On nęka kobiety, upatrzy jakąś i nęka ją. Odkryłam to przypadkiem, bo nocami wychodził z domu niby na spacer z psem, jak spałam, poszłam kiedys za nim i zobaczyłam, ze lornetka patrzy w okna pewnej pani, potem zaobserwowałam, ze on za tą panią chodzi- rozmawiałam z nią, powiedziała, ze sie doczepił i namawia ją na spotkania, miłość wyznaje, mówi, ze jest jego przeznaczeniem. to młodsza pani od nas trochę, samotnie mieszka. Przy okazji prześwietlenia jego telefonu pewnej nocy odkryłam, że pisze z jakimiś innymi jeszcze proszac o odezwanie się, były to sms-y takiej tresci, jakby sie narzucał, szantażował i nie była to ta pani z domu obok, a ktoś inny. Gdy pytałam, dlaczego to robi, to sie wypiera i obrażony jest, ze naruszyłam jego prywatność. Dlaczego on nęka te kobiety, wyznaje miłość, zmusza do odezwania się? Przecież jestesmy świeżym małzeństwem, okazywał mi mase miłości, niem,al codziennie kwiaty,a tu widzę, ze molestuje i obserwuje lornetką kobietę z sasiedztwa, łazi za nią, mówi, ze sie powiesi jak go odrzuci- do niej tak mówił,a mnie sie wypiera tych smsów i molestowania sąsiadki, mówi,ze ktoś go wkręca, jest obrażony na mnie, mnie wini za to wszystko. Dlaczego on to robi? Dlaczego łazi i wydzwania do innych kobiet? Ja rozumiem, mógłby sie zakochać, ale to nie jest jedna kobieta, a przynajmniej 3- sadząc po numerach, na które wysyłał wiadomosci. Dlaczego on to robi i dlaczego się nie przyznaje, a twierdzi, ze ktoś mu sie włamuje na i phona, a sasiadla kłamie, bo obserwował on gwiazdy przez lornetkę, a nie sasiadki okna, gdzie się świeciło światło- tak sie tłumaczy i wypiera, reaguje złością i wmawia mi chorobliwą zazdrośc i urojenia. Ja w zyciu bym nie pomyślała, gdyby nie to, ze za nim w nocy wyszłam i widziałam.

Odnośnik do komentarza
Gość kazimiera_m

Jedynie skarzył mi się, ze rozwiódł się, poniewaz jego żona była chorobliwie zazdrosna, anturowała się, śledziła go i miała urojenia, ze on za babami lata, że kochanek szuka A wczoraj wmawiał to samo mnie! Tylko, ze ja nie mam urojeń, ani chorobliwej zazdrości. Nie wiem, co dalej bedzie, czy uratujemy to i się przyzna.

Odnośnik do komentarza

Możliwe, że Pani partner zarzuca chorobliwą zazdrość i urojenia byłej żonie i Pani, ponieważ ma coś na sumieniu. Rzeczywiście te nocne spacery, podglądanie kobiety przez lornetkę, nagabywanie w sms-ach świadczy o jakichś problemach. Jeśli zależy Pani na małżeństwie, proszę spróbować nakłonić męża do konsultacji u lekarza. Ciekawe tylko, czy da się namówić... Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość kazimiera_m

Nie da sie namówić, obrażony jest, mówi, ze jesteśmy chore- ja i była jego żona. Kobieta wyraźnie powiedziała mi, ze ją na ulicy zaczepia, bredzi, ze sie zakochał, że to przeznaczenie, ze ma przyjśc do niego do domu, dac mu szanse itp. Kobieta jest co najmniej 10 lat młodsza od niego. A wzięło się to stad, iż kiedyś niosła sama zakupy i siatka jej pękła. On akurat szedł też z zakupów, miał zapasową, dał jej, pozbierał, ona uśmiechnęła się, podziękowała i powiedziała, ze jest miły. On to ponoć odebrał jak zachętę, ona mi powiedziała, ze po prostu była serdeczna w stosunku do męzczyzny, który jej pomógł. On zaczał potem pod jej domem wystawać, łazić za nią, jak skądś wraca, propozycje składac i miłość wyznawać i jak nie, to sie powiesi i takie rzeczy, w które ona nie wierzy Mogłabym uwierzyć, ze sie zakochał, ale pozostałe dwa numery, pod które pisał, wysyłał wierszyki, pisał to samo, co mi tamta pani mówiła- słowo w słowo- o przeznaczeniu, o tym, że przyjedzie do jakiejś tam i wiem, ze to są inne kobiety, ponieważ tamtej pani sąsiadki on numeru nie ma. Moja córka jakiś czas temu powiedziała mi po poznaniu go, ze nie chce do mnie przyjeżdzać, bo mój mąż jest jakis dziwny, ze nie czuje zaufania do niego, ona chyba miała rację, ale on tak sie ukrywał, byłam świecie przekonana, ze z pieskiem spaceruje pół nocy, a nie wystaje pod domem sąsiadki. Poza tym, on śpi tylko góra 4- najczęściej 3 godziny i jest super wyspany, co mnie dziwi, bo ja idę spać wcześnie, gdy na rano do pracy chodzę. On nie da sobie powiedzieć, wszyscy zmyslaja, teraz gra ofiarę zazdrosnych kobiet. Szkoda, ze nawet nie znam imienia jego byłej żony, bo bardzo chętnie bym z nią porozmawiała o nim właśnie. Do dzieci jego też namiarów żadnych nie mam i nigdy ich na oczy nie widziałam.

Odnośnik do komentarza

Nie zazdroszczę. Pan ma ewidentnie problemy ze sobą. Przy tym wszystkim sztukę łgania ma opanowaną do perfekcji. Przecież ma pani dowody czarno na białym, a ten dalej udaje wariata. Niepojęte.
Wszystko to jest jak z koszmaru. Może nie potrzebuje snu, bo się nakręca niezdrowo i to go spiduje. Zboczeniec, nagabywacz, kłamca, zaburzeniowiec...mało? Proszę się zastanowić czy pani to wszystko udźwignie.

Odnośnik do komentarza

Gdybym była tą nękaną kobietą, to na pewno zgłosiłabym to na policję, przy najmniej po to żeby Pana nastraszyc. Do zdrowych to on na pewno nie należy. To jakies zaburzenie, które kwalifikuje się do psychiatry. Spróbuj go namówić na konsultacje, jeśli się nie zgodzi, to pozostaje Ci pogodzić się z tym, albo wiać.

Odnośnik do komentarza

Zamiast zadawać w kółko pytania "dlaczego on to robi?" zastanów się może, co skłoniło ciebie, dojrzałą kobietę, do związania się, co gorsze - ślubu, z ledwo poznanym mężczyzną?
Albo inaczej - nieznanym.
Facet ma problem ze sobą, jest już w takim wieku, że się nie zmieni. Trudno namówić osobę z zaburzeniami na terapię, bo takie osoby najczęściej nie dostrzegają tego, że mają problem.
On, jak sądzę, w swoim mniemaniu problemu nie ma.
Lubi adorować kobiety, zdobywać, być może udowadniać sobie ile jeszcze może, po czym szybko się nudzi zdobyczą i szuka nowej.
Dałaś się nabrać, a skoro po 3 m-cach znajomości zdecydowałaś się na ślub z tym "słodziakiem", musiałaś być bardzo zdesperowana, więc podejrzewam, że łatwo nie odpuścisz.
Czeka cię walka z wiatrakami, choć myślę, że prędzej on odejdzie, bo chętnych i naiwnych pań nie brakuje, czego ty jesteś dobitnym przykładem.

Odnośnik do komentarza

Niedawno mnie jeden prześladował 40paro letni pan,poznany przez internet,ale w końcu poszedł po rozum do głowy i dał mi spokój.Dostawałam kociokwiku już,każdy telefon prywatny,każdy sms przyprawiał mnie o ciarki,że to on.Bałam się na spacer z psem wyjść.Miałam szczęście,że tylko tak się skończyło.Mam nauczkę taką,że już przestałam siedzieć na portalach towarzyskich.I nie wolno ufać jak ktoś za bardzo słodzi na początku.A Pani powinna odejść od tego typa jak najdalej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...