Skocz do zawartości
Forum

Kłótnie przed ślubem


Gość kasia1987

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór ! Widzę, że dużo już wątków zostało założonych, jednak prosiłabym o poradę. Za 4 miesiące biorę ślub. Decyzję podjęliśmy szybko, bo 4 miesiące od momentu poznania się(jesteśmy ze sobą 8 miesięcy). Od chwili kiedy Go poznałam wiedziałam, że będzie moim przyszłym mężem, jednak ostatnio mam co do tego narastające wątpliwości. Bardzo często się kłócimy i nie są to konflikty nieustanne - potrafimy ze sobą rozmawiać cały dzień super milutko, przyjaźnie i ciepło(obecnie kończę studia i tydzień jestem w rodzinnym mieście i tydzień na studiach) a na wieczór jest kłótnia. Wg mnie zaczęło się od tego że On ma bardzo silny, dominujący charakter i w związku z tym stara się narzucić czasem swoje zdanie. Ja natomiast też nie dam sobie w kaszę dmuchać i tylko w przypadku mocnych i rzetelnych argumentów zmieniam zdanie(a nie bo ktoś tak chce..). Dlatego czasem podczas kłótni On nie mając argumentów obraża mnie(np. gówniara, nienormalna, mówi że mam problemy z psychiką i wyniszczam go), przeklina, przekrzykuje kiedy chcę coś powiedzieć, ironizuje ze mnie i całkowicie podważa logikę wypowiadanych przeze mnie zdań oraz podaje wątpliwościom moją wiedzę(np. ponoć jesteś taka mądra) Dzieje się tak za każdym razem, kiedy staram się Mu przetłumaczyć, że nie ma racji i podaje moim zdaniem dobre argumenty. Oczywiście wiem, że popełniam błędy i czasem wybucham(kilka razy mi się to zdarzyło, jednak sama po ochłonięciu i przemyśleniu potrafiłam przeprosić i wyciągnęłam z tego lekcję na przyszłość) i daje się sprowokować. Ostatnimi czasy powiedziałam mu, że bardzo ale to bardzo Go Kocham i nie wyobrażam sobie życia bez Niego - bo kiedy nie jesteśmy w konflikcie jest naprawdę cudownym człowiekiem, dba o mnie, troszczy się, wspiera, jest przy mnie kiedy choćby komar mnie ugryzł i powiedziałabym że bardzo boli, stoi za mną murem(mogłabym wymieniać ale to teraz mija się z celem). Jednak gdy każdego wieczora mają miejsce kłótnie, a ja jestem sama ze sobą, to jest mi cholernie ciężko, nie mam komu się wyżalić, porozmawiać, nie śpię w nocy tylko patrzę w ścianę. Powiedziałam mu że czuję się osamotniona, i że mało stosuje prawdziwych doceniających komplementów(np. że jest ze mnie dumny, czy chociażby dziękuję że jesteś, wiem że to ważne w związku aby się doceniać dlatego staram się pisać wiele tego typu rzeczy) oczywiście miłe są określenia typu Misiu czy Kochanie... po tym zaczął się na mnie denerwować, że ja oczywiście zawsze coś wymyślę i nigdy nie będę zadowolona, że strasznie Go ranię tym, że mówię o samotności bo przecież zawsze przy mnie jest i takie tam... nie dał mi nawet dojść do głosu więc zaczęliśmy się przekrzykiwać więc jak tylko zaczęłam Mu przerywać to Jego nerwy narastały w tempie ekspresowym, aż w końcu kiedy znów podważał to co mówiłam i to że jestem dorosła powiedziałam mu że jestem bardziej inteligentna i dorosła niż On. Skwitował mnie równoważnikiem "... na to" i rzucił słuchawką. Przepraszam za rozpisanie się, ale starałam jak najbardziej szczegółowo opisać sytuację. Proszę o pomoc Pozdrawiam, Kasia

Odnośnik do komentarza

Skaczecie sobie do oczu, bo macie podobne charaktery. O ile potraficie po kłótni porozmawiać na spokojnie i wszystko wyjaśnić oraz się przeprosić to nie jest tak źle. jesli jednak nie czujesz się do końca szczęsliwa, uważasz, że coś jest nie tak, nie dostajesz w tym związku tego, czego byś chciała to powiedz mu to prosto w oczy. Jeśli skwituje to tylko tym, że wymyślasz i zlekceważy problem to sprawa będzie powazna... Związek musi ciągle ewoluowac. Nalezy rozmawiać o swoich potrzebach i dostosowywac się do nowych sytuacji. Taka postawa - dobrze jest jak jest - nie wyjdzie Wam na dobre. Twój partner musi to zrozumieć, spróbuj zatem jakoś do niego dotrzec. najlepiej podczas miłego wieczoru, zacznij spokojną rozmowę, żadnego podnoszenia głosu czy wyrzutów. W końcu chodzi o Wasze wspólne dobro. Dlaczego któremuś z Was miałoby na tym nie zależeć?

Odnośnik do komentarza

Każda para się kłóci, a juz na pewno ta, gdzie obie strony mają silne charaktery i chcą postawić na swoim. Dlatego najlepiej iść na kompromis i robić to w miare spokojnie. Wiadomo, że w złości nie ma miłości i kiedy pojawia się konflikt często zdarza się powiedzieć za dużo. Ale musisz porozmawiać ze swoim narzeczonym, bo kłótnia kłótnią ale nie powinien Cię obrażać. Musi kontrolowac swoje emocje i to co mówi, w przeciwnym razie takie sytuacje będą miały miejsce przy dziecku, które nie powinno być świadkiem jak tata obraża mamę. tego zdecydowanie należy unikac i musicie nad tym pracować. Kłótnie przed ślubem zdarzają się często, ponieważ jesteście zestresowani, stoicie o krok od poważnej, jak nie najpowazniejszej życiowej decyzji. Najważniejsze jednak, żeby nie zapominac, że się kochacie i że musicie być względem siebie bardziej wyrozumiali i przede wszystkim się szanować, a konflikt, który przeradza się w kłótnie obrócić w żart i rozładować napięcie. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...