Skocz do zawartości
Forum

Problemy miłosne


Gość its a man

Rekomendowane odpowiedzi

Gość its a man

Witam, mam duuuży problem. Jestem zakochany w mojej dziewczynie, jesteśmy już ze sobą ponad półtorej roku. Przez moje wady, ciągłe obrażanie się i zazdrość, ogólnie przez moje zachowanie nie chce ze mną wyjść, tyle że już wszystko to zrozumiałem i cały czas obiecuje zmiane, jednak ona nie wierzy. Ja piszę jak opętany bo jakoś nie potrafie odpuścić, można w sumie powiedzieć że ją zatłaczam tym wszystkim. Nazwała mnie psycholem. Dodam że dziewczyna jak uda mi się ją wyciągnąć na dwór mówi że mnie kocha i nie wie co chce robić, nie jest tego pewna. A ja cały czas proszę się by ze mną wyszła. Dziś było tak, że zgodziła się wyjść na godzine, obiecałem poprawe, zrobiłem jej niespodzianke (jak debil zbierałem kwiaty polne, bo uwieblia) ale powiedziała mi, że nie wie dalej, ale mnie kocha tyle że mówi że ja już się nie zmienie. Potem jednak znowu zacząlem pisać, że przyjde do niej zaraz, żeby wyszła że błagam. I właśnie dziś nazwała mnie psycholem. Ale cóż nie wyobrażam sobie życia bez niej, dziś napisałem jej że ma racje, poniosło mnie i by zadecydowała co chcę robić, i że dam jej spokój, tylko niech przyjdzie do mnie na kawe, jak już wszystko przemyśli i przekaże mi dobre, bądź złe informacje wtedy dam jej spokój, jeżeli mnie rzuci, lub się zmienie kiedy da mi szanse. Narazie spełniam jedną z jej próśb, najgorszą... Czyli mam dać jej spokój i tak też zrobiłem. Sądzę że wytrzymam może tydzień, i napisze bo też nie chce żyć w nieświadomości. (nigdy nie byliśmy rozłączeni aż na tydzień) Moje pytanie, czy mam jeszcze jakieś szanse? Napisałem że się zmienie, robie niespodzianki i nic... Czekać cierpliwie? Jeżeli tak, to jak radzić sobie po rozłące, czym zając myśli, z góry dziękuję ;)

Odnośnik do komentarza
Gość rafik543211

Ty masz takie ogromne parcie na nią z obawy że cię zostawi, więc ciągle "sprawdzasz" czy ona wciąż jest, czy wyjdzie, pogada itp. Znowu ona uważa że jesteś walnięty, bo ciągle chcesz aby była z tobą - dusi się przy tobie, bo nie ma miejsca dla samej siebie w tym wszystkim.

Jeśli jeszcze wgl z tobą rozmawia to wg mnie masz fart bo jej zależy. Ułoży się, ale musisz mieć znacznie więcej samokontroli, po prostu ułóż sobie jakieś granice, np telefon raz dziennie np 20min. I choćbyś chciał więcej, to nie rób więcej. Podobnie z proponowaniem wyjść - 2 razy na tydzień np. Wiem że będziesz chciał częściej, ale po prostu trzymaj się krótko za pysk ;) .

Co do twoich wad - polecam książkę "Księga związków, podrywu i sexu" Krzysztofa Króla. Wbrew pozorom znajdziesz w niej o wiele mądrzejsze tematy niż to co sugeruje tytuł, np jak radzić sobie z problemami, jak radzić sobie z zazdrością, co drażni kobiety, jak się zachowywać w związku, jak rozumieć kobietę itp, no i oczywiście też to co sugeruje tytuł :)

Odnośnik do komentarza
Gość its a man

Tak planuje zrobić, odezwę się gdzieś pod koniec tygodnia. Wydaje mi się że jakieś tam szanse jeszcze są, skoro mówi że mnie kocha.... Niech odpocznie dziewczyna, poukłada myśli ja zrobie to samo, bo co jak co, mam wady jak każdy i to jest logiczne, ale chłopakiem byłem najlepszym jak mogłem, wspierałem ją zawsze, mówiła mi że mnie kocha z 10 razy dziennie, było nam dobrze. Mam nadzieje że będzie dobrze, dzięki wielkie, zostało tylko czekać ;)

Odnośnik do komentarza

its a man, ile masz lat? Pytam, bo Twoja wiadomość wydała mi się troszkę infantylna. Rozumiem, że jesteś mocno zakochany i bardzo Ci zależy na Twojej dziewczynie. Super! Ale jesteś w tym wszystkim zbyt nachalny. Ja sama się poczułam zmęczona, jak zacząłeś opisywać, jak wydzwaniasz do dziewczyny, błagasz ją nieustannie, by gdzieś z Tobą wyszła, ja ją osaczasz. Tak! Osaczasz! Ona w ogóle nie ma przestrzeni dla siebie. Nic dziwnego, że nazwała Cię "psycholem". Odpuść trochę, daj jej czas, nie dzwoń, nie pisz, pozwól, by sama zatęskniła i zadzwoniła. Za bardzo Ci zależy i tym "za bardzo" możesz zniszczyć Waszą relację. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość its a man

@mgr Kamila Krocz
Mam 18 lat, wiem że jestem bardzo młody, jeszcze dużo przedemną. Jestem dojrzały jak na swój wiek.
Ma pani racje, osaczałem ją. Chodź płacze co dzień, wstrzymuję się mimo wszystko by nie pisać.
To nie jest tak, że to ja jestem ten najgorszy. Oczywiście ona ma swoje wady, ja mam swoje tak jak każdy człowiek. Tyle że ja kocham ją tak że jej największa wada to dla mnie nic. Ona jest odemnie młodsza, ma 17, lecz jest to jedna z najbardziej mądrych dziewczyn, z czystym sumieniem moge powiedzieć że jest mądrzejsza ode mnie. Moje wady to właśnie nachalność, obrażanie się co idzie w parze nie odzywanie się. Kiedyś zdarzały się kłótnie, bez problemu jakoś dawałem rade, a teraz kiedy zobaczyłem że naprawdę mogę się zmienić, chciałbym dostać szanse pokazania tego, myśli pani, że po dłuższej przerwie: Dodam że nie widzimy się od piątku i planowałem odezwać się w środę, bez nachalności czy ma ochotę przyjść na kawe. Myśli pani że jest to dobry pomysł? Raz na jakiś czas, po prostu spróbować ją zaprosić, a między tymi dniami nic nie pisać? Jeżeli nie odpisze, to odpuścić i spróbować np za 2 dni? Jeżeli mówi że mnie kocha, jest szansa że do mnie wróci? Nawet po tym jak nazwała mnie psycholem?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...