Skocz do zawartości
Forum

niezadowolenie z pracy, samotność


Gość czytelniczkaabc

Rekomendowane odpowiedzi

Gość czytelniczkaabc

Hej,
Przez ostatnie miesiące nie bywałam na tym forum ze względu chyba na pracę, natomiast dziś skłoniła mnie do napisania tu chęć wyrzucenia z siebie niektórych spraw, podzielenia się z innymi. Otóż jestem obecnie na stażu w moim mieście. Stanowisko nie jest związane bezpośrednio z moim zawodem, ale częściowo powiązane. Miałam i jeszcze mam duży problem z odnalezieniem siebie w jakiejś pracy, bo z jednej strony mam duże ambicje które podpowiadają mi co powinnam robić, a z drugiej strony..nie mam takich możliwości (wiedzy, umiejętności). Narazie na stażu jest monotonnie i nudno, ale..bezpiecznie i spokojnie. Nie boję się, że coś zrobię źle bo..raczej narazie nie ma za bardzo co a po drugie raczej nikt z tego powodu by nie umarł. Tak więc od pn-pt jeżdżę sobie do pracy, po weekendzie czuję się bardziej wypoczęta ale zmęczenie szybko mnie dopada już na początku tygodnia. Jak przychodzę z pracy nic mi się nie chce robić. Raczej na siłę szykuje coś tam do ubrania i myję się, ale na jakiś makijaż, pomalowanie paznokci już mi nie wystarcza silnej woli. Jestem trochę przygnębiona poczuciem, że nie mam satysfakcji z pracy (jest to średnie stanowisko- biurowe, w średnio- dużej prywatnej firmie zajmującej sie ochroną zdrowia), dodatkowo dobija mnie fakt, że nie mam faceta. Marzę o tym, żeby mieć kogoś kto by mnie rozumiał, akceptował , pocieszał w trudnych chwilach, z kim mogłabym porozmawiać, pośmiać się czy gdzieś wyjechać. Brakuje mi takiej radości na co dzień. W pracy mam dobry kontakt z ludźmi, jestem romowna osobą, ale zauważyłam, że praktycznie nigdy sie nie zaśmieję tak szczerze, jeśli coś tam zażartuję to bardziej dla rozładowania atmosfery. Koleżanka z pokoju jest ok, ale ma swój świat i raczej nie szuka ze mną kontaktu poza pracą. Trochę tez mały mam kontakt ze znajomymi. Nie mam przyjaciółki (jedynie czasami przez internet rozmawiam ze znajomą która poznałam w internecie i możemy sobie szczerze pogadać), z koleżankami ze studiów mam sporadyczny kontakt. Nawet ciężko mi by było tak zadzwonić "Co słychać" . Denerwuje mnie że ludzie w pracy ciągle ( no, nie wszyscy) do kogoś dzwonia, odbierają smsy, śmieją się itd. ja czuję się trochę samotna. Chyba to przygnębienie, które trwa już dosyć długo przyczynia sie też do pogorszenia mojego stanu zdrowia, bo ciągle jestem przeziębiona, w weekendy praktycznie odchorowuję, żebym mogła w poniedziałek jakos do pracy wrócić. Leczyłam się już, brałam leki na odporność, ale z tego co widzę po sobie to stres jest silniejszy niż te wszystkie leki. Ostatnio zapisałam się na ćwiczenia do fitness clubu, oczywiście poszłam zdrowa, wyszłam już chora...może klimatyzacja, ale teraz wszędzie ona jest bo ludziom jest gorąco i ciężko zrozumieć taki 1% społeczeństwa. Chodzę też na psychoterapię, ale ona daje mi bardziej uświadomienie problemów niż poprawę samopoczucia. Nie mam zdiagnozowanej żadnej choroby- to dobrze w sumie ;) Mam takie swoje, mogłabym nazwać hobby na którym jednocześnie trochę sobie dorabiam, ale aktualnie w miesiacach wakacyjnych nie funkcjonuje. Zauważyłam że ono daje mi trochę radości i sprawia, że rzeczywiście, szczerze sie nie raz zaśmieję. Miesiące wakacyjne też są dla mnie przygnębiające bo ludzie gadają o wyjazdach, umawiają się, a ja oczywiście nie mam z kim. Mogę jechać sama na zorganizowany wyjazd, i już 2 razy na takim byłam w trakcie studiów, ale raz trafiłam na bardzo chamskich ludzi, czułam się tam fatalnie, no i też nie wiem, troche się boję, tak jakbym obawiała się, że będąc tam sama ( bez znajomej osoby) ktoś mógłby mi zrobić krzywdę.
To tak " w skrócie". Powiem szczerze, że już napisanie tego przyniosło mi trochę ulgę. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Z tego co piszesz Twój problem leży w braku głębszych relacji z ludźmi. W osamotnieniu.
Musze przyznać ze bardzo dobrze Cię rozumiem.
Właśnie ta nadwrażliwość na klimę mnie zainteresowała- bo mam dokładnie to samo, tylko ostatnio się zmniejszyło, a to naprawdę potrafi utrudnić funkcjonowanie.
Nie wiem co poradzić żeby nie pisać banałów.
Pewnie czujesz się trochę jak ktoś oglądający życie zza szklanej szyby- niby wszystko widzisz ale w niczym tak naprawdę nie uczestniczysz, nie dotykasz życia.
Jesteś obok.
Ale zobacz-nieraz jak obserwuje się ludzi w jakimś ruchliwym miejscu - np siedząc na ławeczce w galerii handlowej- widać tyle kolorowych, "normalnych" osób, prawda?
A znowu czytając takie forum jak to widać jak wiele osób
z kolei ma problemy ze sobą i z funkcjonowaniem wśród ludzi.
Wniosek? To cale odbieranie telefonów, sms-y, ruch i uczestnictwo którego zazdrościsz, to mogą być rowniez pewne pozory. Kazdy w sumie ma jakiegoś mola co go gryzie.

Szczęście to pojęcie względne. Niejeden marzy np o pracy biurowej.Nie masz z niej satysfakcji, bo może na razie masz tylko jakieś proste powtarzalne rzeczy do robienia, a jak się wdrożysz to sam profil firm-ochrona zdrowia- daje pewne możliwości rozwoju i zaangażowania się w coś pozytywnego?
A jeżeli spróbujesz być może trochę bardziej empatyczna- tzn zobaczyć w tej koleżance człowieka który tez ma swoje problemy, zmartwienia, któremu mogłabyś może pomoc,
a chociażby wysłuchać- wiesz, wtedy rodzą się naturalnie głębsze, prawdziwsze relacje. I śmiech może być szczery.
Zauważyłam ze świat odpłaca często na zasadzie lustra- jesteś naturalna- podchodzą do ciebie naturalnie.
Nawet w takiej głupiej poczekalni do lekarza- jak zagadasz do kogoś, nawiążę się rozmowa to ta wrednie wyglądająca baba która za żadne skarby nikogo nie chce przepuścić w kolejce nagle okaże się milą staruszką którą po prostu bardzo boli biodro :)

Co do facetów, tej drugiej połówki to nie umiem za bardzo doradzić- bo myślę dużo tu zależy od tzw łutu szczęścia?
Ale tu rowniez działa chyba zasada przyciągania pozytywów - zadowolona z siebie kobieta emanuje inną energią.

To fajnie ze chcesz ćwiczyć- to wyzwala endorfiny, może na razie rób to w domu
A co do odporności- na pewno stres jest jej kilerem.
Proponuje zakupić książkę "ku zdrowej przyszlosci" można na allegro i zając się masażem receptorów na stopach- to rowniez b pomaga na odporność
Polecam tez vilcacore, najlepiej detox firmy vision- ale akurat ta jest droga, można tez inna. No i wit z grupy b oraz magnez na poprawę nastroju.

Porób badania, morfologie, poziom cukru we krwi, żelaza,vit b12, tsh tarczycy -
a endokrynolog może dac skierowanie na TPO i FT3 FT4
Masaze odpowiednich receptorów pobudzają tez do działania np tarczyce i trzustkę

Nie jedz za dużo słodyczy, może przejdź na zdrowsza dla jelit dietę, pij na czczo aloes i wodę z octem jabłkowym albo z cytryna- odporność bierze się z jelit .
Pozdrawiam i życzę powodzenia:)

Odnośnik do komentarza
Gość qqqq33333

Samotność dobry czas na poznanie samej siebie oraz głębszego wglądu we własne wnętrze dobry też czas na poszukanie Boga oraz głębszego sensu życia oraz bytowania...
Wszechświat niesie za sobą ogrom tajemnic ...
Nasza "sekretna anatomia" gdzie w dzisiejszych czasach atakowane są nasze serca a miłość dla wielu jest uczuciem do jednej osoby a tak na prawdę to potężna kosmiczna energia która wibruje w nas samych i nasze bytowanie już całkowicie inaczej wygląda gdy jesteśmy "pełni" żeby zrozumieć prawidłowy "rozwój" człowieka trzeba połączyć ciało , umysł i duszę by wszystko grało ale nikt za nas tego nie zrobi gdy nie poznamy samych siebie choć w tym biegu jest o to ciężko dlatego warto poszukać Boga on pomoże nas "naprowadzić" stopniowo a świadectw na prawdę jest tak dużo działań boskich , że jeżeli ktoś na prawdę szuka to to znajdzie ale dlaczego świat wygląda jak wygląda ciężko powiedzieć ale tak na prawdę znaczna część nas jest niewidzialna choć niektórzy mają dary duchowe i to widzą dlatego ważne jest poznanie samego siebie i z samym sobą i przy Bogu i z Bogiem jest to najlepsze choć każdy ma swoje zadanie i inne "cele" to wiara i szukanie Boga w modlitiwe własnymi słowami najlepiej często działa cuda sam poznałem działanie boskiej ręki i dzięki niej przeszedłem i przechodzę wielką transformacje i ciągle idę z rozwojem do przodu a mając te same okoliczności , miejsce będąc w tym samym miejscu można być jednocześnie szczęśliwym i silnym oraz rozbitym słabym i w nienawiści ...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...