Skocz do zawartości
Forum

Ciągłe uczucie zmęczenia i apatia


Gość Adrien

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam na imię Ola i mam 17 lat. Chciałabym opisać moją sytuację, gdyż zaczyna mnie mocno męczyć. Na początku gimnazjum bardzo intensywnie trenowałam jeździectwo. Zajmowało mi to bardzo dużo czasu. Koledzy i koleżanki ze szkoły, jak to w tym wieku bywa, eksperymentowali z alkoholem, papierosami i chcieli mnie również w to wciągnąć, nie miałam czasu na takie rzeczy i zawsze musiałam im odmawiać. Zaczęli mnie gnębić i wyśmiewać. Pisali mi obraźliwe liściki, odnośnie sportu jaki uprawiałam. Jak wtedy mi się wydawało, cała szkoła była przeciwko mnie. Zabrałam więc swoje papiery i przeniosłam się w połowie pierwszej klasy do szkoły na wieś. Nie czułam się tam dobrze. Niby miałam grupkę dobrych znajomych, jednak ogólnie w szkole czułam się obco. W połowie gimnazjum doczekałam się pierwszego własnego konia, któremu też musiałam poświęcać bardzo dużo czasu. Gimnazjum minęło i rozpoczęły się wakacje. Niestety mój koń bardzo ciężko chorował i wszystkie środki finansowe jak i czas poświęciliśmy (ja i rodzice) właśnie dla niej. Nie miałam ani sekundki czasu, by się z kimkolwiek spotykać, czy wyjechać na wakacje. Na początku września tego roku musiałam podjąć decyzję o uśpieniu konia. Co było dla mnie bardzo trudne i bolesne. Była ona jedynym stworzeniem, które chciało spędzać ze mną czas. Od tamtej pory nie widziałam ani jednego konia, po prostu nie mogę. Odcięłam się od środowiska jeździeckiego, w którym byłam od małego. Odcięłam się od najlepszej i jedynej przyjaciółki, ponieważ mieszka ona w Warszawie, a ja poza Warszawą. Kiedy przestałam przyjeżdżać do stajni, nasz kontakt po prostu się urwał. Chodzę teraz do bardzo fajnego liceum. Z bardzo fajnymi ludźmi, jednak ciągle czuję się sama. Wiele razy, wiele osób dzwoniło lub pisało do mnie z zaproszeniem na jakieś spotkanie, jednak ja zawsze odmawiałam. Nie miałam nic ważniejszego do roboty, po prostu nie chciało mi się wstać, ubrać się jakoś ładnie i wyjść z domu. Wydaje mi się, że wszędzie jest bardzo daleko. Nawet na korepetycje z matematyki, które mam 2 ulice od siebie, proszę mamę, żeby mnie podrzuciła. Nie mam ochoty na spotkania ze znajomymi, na wyjście do kina. Jeśli się już z kimś spotkam to po 2 spotkaniach mam dość, wolę siedzieć sama i nic nie robić. Nawet jeśli mam coś do zrobienia, np. przeczytanie lektury lub odrobienie lekcji, nie robię tego, ponieważ nie mam ochoty. Nic nie sprawia mi przyjemności. Cała chęć życia zniknęła, wydaje mi się, wraz ze śmiercią mojej klaczy. Boję się zadzwonić do starych znajomych. Boję się napisać do nich. Bardzo boję się też poznawać nowych ludzi, nowe miejsca, np. kiedy muszę zatrzymać się na stacji benzynowej, boję się zapytać gdzie znajduje się toaleta. Boję się szukać czegoś w sklepie, cały czas mam wrażenie jakby ktoś patrzył na mnie. Kocham spędzać czas z moją mamą. Z nią mogłabym jeździć wszędzie. Jest właścicielka przedszkola i zawsze kiedy jedzie po ciastka lub owoce dla dzieciaków to z wielką chęcią jadę z nią. Mogłabym spędzać swój czas tylko z nią. Czuję, że już czasem ją to denerwuje bo nie daję jej świętego spokoju. Kidy byłam mała nie miała dla mnie czasu, pracowała po nocach w redakcji i kiedy wracała nie mogłam się do niej odzywać, bo była zmęczona. Wyjście z nią na spacer sprawia mi o wiele więcej radości niż przypuszczalnie wyjście z jakimś chłopcem, którego i tak nie ma. Ostatni jaki się pojawił był 2,5 roku temu. Nie odczuwam żadnej potrzeby obcowania z kimkolwiek, jednak jest mi strasznie przykro i chciałabym od czasu do czasu się z kimś spotkać. Większość spotkań jednak odwołuję pod byle pretekstem, bardzo często wymyślonym na poczekaniu. Bardzo mnie to męczy, czuję się samotna, jednak nie chce nic z tym zrobić. Czuję, jakbym lubiła być smutna. Kiedy jestem szczęśliwa zaraz wszystko psuję, by móc znów użalać się nad sobą. Moja mama jest osobą, jak sama mówi, działającą i denerwuje ją to moje użalanie się. Poza tym mam bardzo silne bóle głowy. Często choruję. Bywa też tak, że sama wymyślam sobie choroby, byleby tylko zostać w domu i nie musieć nic robić. Przez to mam zaległości w szkole. Bardzo proszę o jakąś radę. Nie wiem co mam ze sobą robić.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem powinnaś znowu zacząc jeździć konno. Musisz się przełamać. Strata ukochanego konia na pewno była wielkim przeżyciem, ale to rzuciło się cieniem na twoje życie. Teraz, aby znowu zaświeciło słońce powinnaś spróbować wrócić do jeździectwa.

Odnośnik do komentarza

Myślę, że powinnaś się zastanowić nad rozmową z psychologiem. Może śmierć klaczy była dla Ciebie tak silnym przeżyciem, że popadłaś w depresję? Nie możesz zamykać się w domu i izolowac od ludzi, bo to jeszcze bardziej pogłębi Twoją samotność i złe samopoczucie. Musisz się przełamać. Wróć do jeździectwa, porozmawiaj z mamą, niech wspiera Cię w tym kroku. Może z czasem będziesz miała nową klacz, którą pokochasz równie mocno co poprzednią. Nie rezygnuj z tego co lubisz, nie poddawaj się tak łatwo. Jeśli chodzi o znajomych - nie bój się zadzwonić i umówić na spotkanie. Może rozmowa z dawnymi znajomymi przyniesie Ci pewnego rodzaju ulgę? Nie zamykaj się w domu i nie poddawaj się tak łatwo. Musisz wrócić do życia takiego, jakie lubiłaś. Zwierzęta umierają tak samo jak ludzie. Niestety, ale żadne stworzenie nie może żyć wiecznie, Moze lepiej, że ją uśpilaś niż miałaby się męczyć i cierpieć? Wiem, że to ogromne przeżycie decydować o eutanazji zwierzęcia, które się kocha, ale przecież nie skrzywdziłaś jej, tylko skróciłaś jej cierpienie. Nie poddawaj się i nie rezygnuj. Wróć do tego co kochasz, co sprawia Ci radość i wywołuje uśmiech na Twojej twarzy, wróć do jeździectwa, odwiedź znajomych ze stajni, zadzwoń do starych przyjaciół - przełam się, a z czasem przekonasz się, że warto, pozbądź się samotności i zaopiekuj się innym koniem. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...