Samotność po braniu narkotyków

[Gość Anonim]

Nie wiem po co to nawet piszę.. cały czas chce się zabić już nie wytrzymuje Mam 18 lat od 16 roku życia brałem regularnie narkotyki (codziennie marihuane i sporadycznie amfetamine) miałem grupę przyjaciół z którymi ciągle się zadawałem szukaliśmy tylko sposobu żeby mieć na narkotyki kradłem w szkole,w domu wszystko na ten syj tak przez 2 lata dzień w dzień nie było nawet dnia przerwy bez zioła. a miesiąc temu wyrzucili nas ze szkoły bo zrobili nam testy byliśmy wszyscy pod wpływem zresztą tak było co dzień. w ten dzien przesadzilem z amfa i trafilem do szpitala bo mialem klopoty z sercem . lekarze stwierdzili umnie psychoze amfetaminową chcieli mnie do psychiatryka ale ucieklem ze szpitala. męczyłem się miesiąc cały czas miałem lęki ,bałem się byle czego teraz już jestem w stanie w miare normalnie funkcjonowac ale do teraz mam silna nerwice od tego czasu nie ma juz tych znajomych oni dalej w tym siedza ja powiedzialem ze juz niechce tego ruszac nie brałem nic od ponad miesiaca ale nie mam juz zadnego znajomego nikogo!!! odeszly dragi i razem z nimi wszyscy cały czas siedze w domu nie mam szkoly,pracy mama chce mnie wyrzucic z domu a dopiero skonczyldem 18 lat mam uzbierane 700zł jedyna rzecz która mam w zyciu to jest na bron juz mogłem ją miec ale bez naboi wiec nie chcialem nawet bo jestem takim tchurzem ze boje się inaczej zabić niż strzałem w głowe caly czas o tym mysle jak jestem na dworzu to widzę innych ludzi jak przez szybe caly czas sam 24h z mama w domu i same klotnie juz tego nie wytrzymuje kiedys mialem mysli o samobojstwie ale chwilowe a teraz czuje sie caly czas zmeczony mysle ze po smierci odpoczne nawet jak otym mysle to czuje lekka ulge ;/

[Gość anita2]

Śmierć to ucieczka. Pójście na łatwiznę. Egoizm. Możesz jeszcze zapanować nad swoim życiem i wyjść z tego dołka. Byłeś na tyle silny, aby wyjść z narkotyków, aby powiedzieć DOŚĆ i trwasz w tym. To bardzo dużo. Teraz czas na kolejny krok. Powinieneś postarac się o przyjęcie do szkoły od nowego semestru. Może do innej niż ta, w której byłeś. Stracisz rok, ale to nic wielkiego. Poza tym póki co powinieneś nadrabiać zaległości w szkole, ale możesz też poszukać jakiejś dorywczej pracy. Pokazałbyś w ten sposób mamie, że jestes coś wart, że pomożesz jej. Powinienes też przeprosić mamę za to co się stało. Ona na pewno Cię bardzo kocha, tylko nie ma już na to sił. Na pewno inaczej wyobrażała sobie przyszłośc własnego dziecka. Udowodnij jej, że to jeszcze nic straconego. Udowodnij to sobie.

[Natalia Bator]

Bardzo dobrze zrobiłeś, że przestałeś brać narkotyki. Sytuacje ostatnich lat bardzo Cię doświadczyły. Jesteś młodym mężczyzną, który tak naprawdę rozpoczyna właśnie nowy, lepszy rozdział w swoim życiu, dlatego samobójstwo, to najgorsza rzecz jaką możesz zrobić. Nie jesteś tchórzem, jesteś silny bo potrafiłeś uwolnić się z uzależnienia, dlatego dzięki tej sile masz szanse na szczęśliwe życie i budowanie rodziny. Przede wszystkim powinieneś zgłosić się do poradni leczenia zdrowia psychicznego i uzależnienia. Znajdziesz tam pomoc nie tylko jak nie wracać do narkotyków, ale także uporasz się z samotnością i stanem depresyjnym. Znajomi, którzy bili przy Tobie do tej pory, to ludzie z problemem narkotykowym, więc bardzo dobrze, że odeszli. Pojawią się nowi znajomi - prawdziwi przyjaciele, ukochana dziewczyna. Zbudujesz prawdziwy związek, zyskasz prawdziwych przyjaciół. Jednak na to potrzeba czasu i oczywiscie siły, którą Ty masz. Dlatego nie poddawaj się, zrobiłeś ogromny krok do przodu, nie możesz się teraz cofnąć! Zgłoś się jak najszybciej do poradni, rozpocznij leczenie, a już za jakiś czas poznasz smak szczęścia, zaczniesz realizować marzenia. Wszystko masz na wyściągnięcie ręki, uwierz w siebie, jesteś wyjatkowy i masz w sobie siłę, aby walczyć o jutro - ja w Ciebie wierzę!