Skocz do zawartości
Forum

On zapomina!


Gość doroti42

Rekomendowane odpowiedzi

Gość doroti42

Spotykam się od kilku miesięcy z facetem- lat 50, ja mam 42. Problem polega na tym, ze on... często zapomina, co mówił np. kilka dni temu lub powtarza coś, co mi jakiś czas temu opowiadał. Zdarza sie też, ze np. ja pytam sie go o coś, a on sie złości i twierdzi, zęeprzeciez pytałam o to wczoraj i mi odpowiedział, ze dwa razy odpowiadał na to samo nie będzie, a ja nie pytałam o to dzień wcześniej, a np. miesiąc temu (dotyczą te pytania godzin pracy), on natomiast wmawia mi, zę dzień wcześniej pytałam i mi odpowiedział, że np. w piątek pracuje na nockę. Powiedzcie, czym to moze być spowodowane? Przecież to młody 50 letni człowiek, a już ma taką krótką pamięć? Moze to przez palenie i nadwagę? Sama nie wiem! Mam brata w tym wieku, siostrę o dwa lata od niego starszą i nie mają takich problemów. jest mi głupio, nie chce sie z nim kłócić, on mi wmawia, zę pytałam go o coś, ze mi odpowiadał, wmawia, ze to ja mam problemy z pamięcią. czasem mogę mu udowodnić, ze sie myli, gdy np. pokażżę mu sms-a, którego mi jakiś czas temu wysłał i wtedy mu udowadniam, ze mi o czymś mówił, bo tak, to zawsze próbuje na mnie zwalić, że nie mówił, ze mówi mi pierwszy raz o czymś. Tak samo często mówił, ze np. wieczorem do mnie zadzwoni, zebym była przy telefonie, ja czekam, a na drugi dzień pytam go, czemu nie zadzwonił- jak mówił, to wypiera sie, zę on nic takiego nie mówił!

Odnośnik do komentarza

Przyczyny problemów z pamięcią mogą być różne. Może to być stres, niewyspanie, ale również Alzheimer lub inna choroba (np. Cukrzyca, kiła lub guz mózgu). Najlepiej iść do lekarza i w razie konieczności przeprowadzić badania.
Może być też tak, że Twój facet coś kręci,na za dużo zajęć i mu się miesza.
Na podstawie kilku przykładów ciężko na cokolwiek stawiać. Proponuję nakłonić to do pójścia do lekarza.

Jeszcze skojarzyło mi się to z zachowaniem osoby naduzywajacej alkoholu lub narkotyków ale nie wspominalas czy ma taki problem.

Z innej strony jest to tylko kilka przykładów. Może pytanie o godziny pracy nie było zbyt istotne więc naturalnie o tym zapomniał. Tak samo jeśli facet zapomni o naszych imieninach to nie jest oznaką choroby tylko po prostu mężczyźni przywiązują mniejsza wagę do takich spraw więc automatycznie nie zaprzataja sobie tym głowy.

Jeśli nie podejrzewasz żadnej choroby proponuję po prostu poobserwowac i sprawdzić czy to się zdarza częściej i w innych sytuacjach. Czy zapomina także np nazw przedmiotów, wydaje się być zagubiony?

Odnośnik do komentarza

Będzie ciężko to rozgryźć, dopóki on sam przed sobą się nie przyzna,że ma kłopoty z pamięcią i nie wybierze się do neurologa ,choć najlepiej najpierw do psychologa.

Choć być może jest tak,że on nie pamięta tego ,że zapomniał , taki fakt umyka z pamięci ,wtedy nic się nie zmieni i brak pamięci będzie zwalał na Ciebie ,niechcący ,jeśli to wynika z jakiegoś zaburzenia.

Jest jeszcze trzecia odsłona ,a mianowicie,że wciska kit.

Dobrze jakbyś mogła podpytać kogoś z jego długoletnich znajomych ,czy miał tak od zawsze czy nie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość doroti42

Alkoholu on praktycznie wcale nie pija- jedynie okazjonalnie- np. w sylwestra. Wiem, zę to nie były odosobnione przypadki z tym zapominaniem, ponieważ nie raz byłam świadkiem, kiedy on był zły na któregoś ze swoich starszych rodziców, twierdząc, ze mówił mamie, ze coś tam ma mu przyszykować- że mówił to dzień wcześniej, na to rodzice twierdzili, ze absolutnie nic nie mówił! On w takich sytuacjach sie złości, wszystkich oskarża o kłopoty z pamięcią. Jest też jeden problem, który chyba bardziej mnie martwi, ale on nie chce dać sie namówić na badania. Chodzi mi o częste zasypianie, które zwala na pracę zmianową, tylko, zę ja też pracuję na zmiany i u mnie aż tak to nie wygląda! Sytuacja przedstawia się tak, zę on potrafi zasypiać w niekontrolowany sposób! Np. siedzimy wspólnie przy stole z jego rodzicami i patrzymy, a on śpi na siedząco- zasypia dosłownie w kilka sekund! Zasypia również podczas kąpieli i podczas pobytu w toalecie! Kiedyś pisaliśmy razem na komunikatorze i ja piszę, a on milczy nagle, nie wiedziałam, o co chodzi- zadzwoniłam i dopiero dzwonek telefonu go obudził, bo okazało się, ze on po prostu zasnął pisząc ze mną. Gdy się położy to zasypia raz dwa- zauważyłam, ze jest to niezależne od tego, czy ma akurat urlop i się wysypia, czy pracuje. nawet, gdy jest wyspany to nagle zasypia, przy czym nie widac wcześniej po nim oznak, ze jest śpiący, nie ziewa, nie wygląda na znużonego. Jak go wysyłam ja i jego rodzina do lekarza na badania, to iśc nie chce, twierdzi, ze nic mu nie jest, ze ten system zmianowy to powoduje, ale takie zasypianie w niekontrolowany sposób- nagle mnie bardzo dziwi. W rodzinie obaj rodzice jego chorują na cukrzycę, wiec moze mieć tę chorobę. Ma tez otyłośc brzuszną, no i pali te papierosy- po 2 paczki dziennie. Je w miarę zdrowo i wcale nie dużo- choć właśnie jest gruby i bardzo łatwo przybiera na wadze. No i to jego zapominanie! Ostatnio robił badania... 17 lat temu!!! O badaniach słyszeć nie chce, twierdzi, zę jest zdrowy, zę ja i jego rodzina wymyślamy! Czy to niekontrolowane zasypianie faktycznie może być o zmian w pracy? Ja tak pracuję, kilka osób z mojej rodziny takze, ale nikt nie zasypia w kilka sekund przy obiedzie lub podczas wizyty w restauracji. On jedynie nie zaśnie, jak coś mówi, ale wystarczy, zę jest słuchaczem i natychmiast zasypia. To jest bardzo dziwny problem, którego on nie widzi i złości się, zę mu choroby wmawiamy!

Odnośnik do komentarza

Chyba wiem co to za typ człowieka. Niektórzy są tacy, że jeśli mu powiesz żeby poszedł na badania, to nie pójdzie, bo to nie jego pomysł. To wygląda na cukrzycę, albo miażdżycę, ale nie dowiemy się dopóki nie zrobi badań. Trzeba wymyślić manipulację, która nakłoni go do zrobienia badań, tak żeby myślał, że sam na to wpadł :D

Odnośnik do komentarza
Gość doroti42

Próbowałam już podstepu z urządzeniem do badania poziomu glukozy, który posiadają moi rodzice. Specjalnie, gdy był u moich ropdziców, wpadłam na pomysł, ze wszyscy sprawdzimy sobie poziom glukozy... niestety, on odmówił, powiedział, zę jest zdrowy. Chciałam tez kiedyś wspólnie iść sie przebadać- rutynowe badanie krwi, zaproponowałam mu to, zę dobrze sie od czasu do czasu przebadać, ze razem pójdziemy, ja też się zbadam, choć dobrze sie czuję, ale on tez odmówił, bo on jest zdrowy i to niepotrzebne! Często też narzeka na bóle w klatce piersiowej, ale nie wiem, czy to jest od serca, czy od kręgosłupa, bo ma otyłośc brzuszną i tym samym kręgosłup obciążony. Bardzo martwię się o niego, dlatego pytam tu na forum o możliwe choroby, które tak sie objawiają, bo do lekarza nie mam szans go zaciągnąć! Próbowałam też zwiększyć jego aktywność fizyczną, by zrzucił ten olbrzymi brzuch, ale na rower lub jakiś inny sport nie da się namówić. Jestem już bezsilna, boję się, że on moze być na coś powaznie chory- stąd to zapominanie i nagłe zasypianie. On ma dopiero 50 lat, znam masę ludzi w tym wieku, aktywnych fizycznie, kwitnących, a on jest ospały i ma te kłopoty z pamięcią często.

Odnośnik do komentarza
Gość doroti42

Myślę, zę nie wie, bo jego rodzina także martwi się o niego, ze nigdy żadnych badań nie robi, a tak zasypia gdzie popadnie. On sie ponoć od młodych lat boi wizyt u lekarza. Ostatnio zdarzyło mu się zasnąć na ławeczce przed urzędem- na siedząco, bo czekał na godziny otwarcia i usiadł na chwilę- przespał tak ponoć godzinę! On sie wręcz denerwuje, kiedy ktoś go lekarza wysyła, potrafi trzasnąć drzwiami, ze inni mu wmawiają problemy zdrowotne, bo wg niego on jest zdrowy, nic mu nie dolega!

Odnośnik do komentarza
Gość doroti42

A ja się bardzo obawiam, ze przyjdzie taka chwila, ze jemu naprawdę coś sie stanie, bo jeżeli ma jakąś ukrytą chorobę, od lat nie leczoną, to może ona nagle bardziej zaatakować, a nawet spowodować nagłą śmierć. Przez jego problemy często my się kłócimy, ale ja nie potrafie zaprzestać sie niepokoić o niego po tym, co widzę, po tym, jak ma do mnie przyjechać, a ja musze wydzwaniać, bo mijają 2 godziny, a jego nie ma, po czym okazuje sie, ze on sobie śpi podczas kąpieli. Najbardziej boję się też tego, zę może mu sie zdarzyć takie coś podczas prowadzenia samochodu- chociaż mówi, zę jak czuje sę senny, to zawsze poprosi, by np. po pracy mógł sie tam zdrzemnąć, by do domu potem dojechać lub gdzieś u rodziny, by bezpiecznie do domu wrócić. I on to uznaje wszystko za normalne!!!

Odnośnik do komentarza

Miałam znajomego, tak koło 70-ki. Był sprawny, nie miał większych problemów ze zdrowiem. Rodzina wymusiła na nim, by się przebadał. Znaleziono sporo chorób, zaczął się leczyć, położył się do łóżka i praktycznie z niego nie wstawał...bo on jest chory...

Oczywiście, objawy twego pana są niepokojące, powinien się przebadać, ale nie wiem, czy warto go zmuszać do tego. Może tak jak ten mój znajomy funkcjonuje dzięki temu że wierzy, iż jest zdrowy?

Pamięć lubi płatać figle. Gdy tylko możesz, zapisuj mu na karteczkach terminy spotkań, czy jakieś inne umówione sprawy.
Wiesz już, że on o wielu sprawach nie pamięta, więc nie denerwuj się tym, tylko dzwoń i przypominaj mu o tym.
Postaraj się na spokojnie kiedyś o tym porozmawiać. Nie w trakcie kłótni, tylko gdy jesteście rozluźnieni. Może wtedy mu uprzytomnisz, że ma problemy z pamięcią?

Odnośnik do komentarza

Przy cukrzycy czasem pojawia się objaw "stopy cukrzycowej" ale to strzał w ciemno i nawet jeśli co sama zdjagnozujesz to przecież recepty nie możesz wypisać.

Widzę tylko 2 mozliwosci albo odpuscisz albo musisz być bardziej stanowcza.
Pewnie już w ten sposób do niego mowilas ale ja bym po prostu przeprowadziła z nim poważną rozmowę (trochę jak z opartym dzieckiem) że teraz jesteście razem i jego decyzję dotyczą też Ciebie. I tak mu marudzila nie dlatego ze sobie coś ubzduralas tylko dlatego ze to prawda ze dzieje się z nim coś złego i to wszyscy widzą więc niech nie gra głupa bo tego nie ukryje. Jest problem który trzeba rozwiązać więc niech się po prostu za to zabierze. To normalne ze się boi ale Ty jesteś przy nim i mu pomożesz. Możesz mu fax trochę czasu na przyswojenie tego ale nie odpuscisz więc niech nie myśli ze jak będzie olewal sprawę to ty też to zrobisz bo się martwisz i to bardzo i nie masz zamiaru czekać aż ci ładnie na ulicy i będziesz już bezradna.

W laboratoriach diagnostyka kiedyś była akcja przebadaj swojego mężczyznę. I ja kupilam pakiet badań dla męża w promocyjnej cenie. Nie wiem czy jeszcze będzie taka promocja ale można się rozejrzeć.

Odnośnik do komentarza

Niestety, dorosłego człowieka nie da się zmusić do badania czy leczenia,
najgorsze jest to,że jeździ samochodem,a nie powinien, bo nie ma żadnej gwarancji ,że nie zaśnie za kierownicą.

Co do pamięci ,żeby mu udowodnić,nagrywaj wszelkie ustalenia,może jak je odsłucha,sam dojdzie do wniosku ,że powinien wybrać się do lekarza.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość figo maga

po co ci taki czlowiek po pierwsze stary ,po drugie chory.moj miał podobne objawy gdy siedział na fotelu ,czy ogladał film ,zasypiał..na koncu był cały zołty i był to rak watroby dlatego wpadał w spiaczke.gdy jechalismy samochodem czesto stawał na boku pospał i jechał dalej..to były tylko kłopoty nie zycie.do lekarza nie chodził bo nie dał sie namowic.zmarnował sobie i mnie zycie poniewaz przez spanie nic nie pomagał mi w domu.ZMARŁ i mam spokoj od lat ,a tak marnował sobie i rodzinie zycie ,a przy tym był bardzo nerwowy nie do wytrzymania.Po co ci stary i chory facet....

Odnośnik do komentarza

Powiedziałam mojemu mężowi o twojej sytuacji i on od razu powiedział ze powinnaś tego faceta olac.
Dla mnie to okrutne ale z 2 strony coś w tym jest. Co innego być z kimś od dawna i pomoc mu jak się pojawi problem a co innego jak dopiero zaczynacie być razem.
Ważne zebys zadbała też o siebie i nie poświęciła swoich nerwów i lat dla człowieka który nawet o siebie nie umie zadbać. Jak mu się zdrowie posypie to będzie jeszcze ciężej odejść bo będzie to źle wyglądało. (Brzydko mówiąc bo przecież nie jesteś złym człowiekiem wręcz przeciwnie)

Odnośnik do komentarza

Bez przesady chodzi o to po prostu żeby nie robić z siebie matki Teresy cierpietnicy poswiecajacej wszystko i podporzadkowujacej wszystko "trudnemu mężczyźnie który by krzywdzil siebie i wszystkich wokół.
Nie wiadomo kim on jest przecież i jakie mają relacje czy się kochają czy po prostu randkuja.

Odnośnik do komentarza
Gość doroti42

Nie mieszkamy razem, bardzo go kocham. On jest po przejściach- rozwodnik, ja jestem panną, która była 6 lat sama po śmierci długoletniego partnera, mam swoje pasje, prace, zdrowo się odżywiam i prowadzę zdrowy tryb życia. Nie zamieszkałam jeszcze z nim z powodu jego sytuacji rodzinnej. Przez najbliższy rok mieszka z nim syn- 27 letni, znam go, dobrze nam się rozmawia, ale właśnie do czasu, az wróci jego matka zza granicy- w przyszłym roku, nie chcę się do nich wprowadzać i mieć tego dorosłego syna na głowie. Sytuacja wygląda tak, ze syn mojego partnera nie pracuje i jest zupełnie życiowo niezaradny- dlatego matka wyjeżdzając a granicę nie zostawiła go samego w mieszkaniu, a ojcu go podrzuciła. Nie mam zamiaru pracować zawodowo, wracać do domu i jeszcze gotować obiadki dorosłemu chłopu, który nie pracuje, tylko popija piwko i zajada ciastka przed komputerem! Partner jest jego ojcem, ex żona wysyła mu pieniądze na to "dziecko", ale ja nie czuję sie zobowiązana, by lenistwo wspierać- nawet ciepłym obiadem! Dlatego powiedziałam, ze razem zamieszkamy dopiero w lutym przyszłego roku. Syna oczywiście stan ojca nie obchodzi- próbowałam z nim rozmawiać, ale to jakbym do 10 letniego dziecka mówiła! Owszem, wraz z nowym partnerem przybyło mi trosk, ale przecież, skoro go kocham, to naturalne jest martwić się o jego zdrowie. Nie chcę go porzucać przez to, zę moze być chory, dlatego staram się jakoś mu przemówić do rozsądku. A co do jego życiowej sytuacji z dorosłym synem, to ja dzieci nie mam, jestem praktycznie bez zobowiązań, on ma problemowego syna, byłą żonę, która jest jego przyjaciółką i w dodatku jeszcze jakieś problemy ze zdrowiem- staram sie to ogarnąć i pomóc mu.

Odnośnik do komentarza

No i super, nie dasz sobie w kaszę dmuchać.
Ja podtrzymuję moją wypowiedź, że trzeba poważnie z nim porozmawiać skonfrontować z rzeczywistością zeby się tak nie migał. Sama wiem coś o nakłanianiu męża do badań i leczenia (trzeba pilnować żeby zadzwonił i się umówił na wizytę, a potem żeby nie zapomniał o tej wizycie i pojechał;)

Ale podkreślę jeszcze raz, że dopuszczalnym w życiu jest rozstać się z człowiekiem POMIMO że jest chory. Można taki związek zakończyć tak jak każdy inny bo np po protu nie wypaliło i nie ma uczucia albo facet/kobieta jest dupkiem. Tylko jest ciężej bo przyjdą takie święte krowy i powiedzą że bezduszna/y bo chorego zostawił/a.

Autorko, mam nadzieje, że to tylko np silny niedobór magnezu. W każdym razie im szybciej zacznie badania i leczenie tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Gość doroti42

Ja też się czuję bardzo niepewnie w związku z sytuacją z jego synem. Obawiam się, zę kiedys ta była żona partnera na stałe wyemigruje i syn przyjdzie mieszkać do partnera. Partner nie da sobie powiedzieć, ze jego syn jest leniwy i nie chce pracować od tylku lat, tłumaczy to tym, że jak sie trafi oferta pracy, która będzie jego synowi odpowiadała, to on pracę podejmie, bo on ma wymagania i byle czego sobie nie weźmie. W takiej sytuacji jego syn jest już od 8 lat- czyli od czasu ukończenia szkoły, a ma wszystko, co najlepsze- firmowe ciuchy, dwa komputery, porządny sprzęt, piwko sobie codzień popija. Partner nie chce nawet słyszeć, ze jego jedyny syn ma powazny problem, dla niego to jedyne dziecko i jego duma- dla jego ex żony także, a ja się po prostu też boję, że kiedyś go ta matka podrzuci na stałe do partnera, bo partner nie miałby nic przeciwko i nie przeszkadza mu, zę musi na 27 latka pracować, by spełniać jego zachcianki. Ta sytuacja równiez powoduje moją niepewność, co do życia z nim, bo na taki układ bym nie poszła. Co innego, gdyby był to niepełnoletni chłopak, to nie miałabyum nic przeciwko gotowaniu mu, życia z nim pod jednym dachem, ale to dobiegający 30 dorosły facet, który lezy na kanapie całymi dniami przed telewizorem z piwem i chipsami- w dodatku też otyły- jak ojciec.

Odnośnik do komentarza

Doroti, powiem krotko: uciekaj, gdzie pieprz rośnie!:)
Tu nie chodzi o porzucenie chorej osoby, ale ratowanie się przed nie liczącym się z Toba i Twoim dobrem facetem oraz toksyczną sytuacją w jego życiu, której nie chce rozwiązać.
Szkoda takiej fajnej babki jak Ty:)

Odnośnik do komentarza

No nie wiem jak dla mnie "toksyczna sytuacja" to za dużo powiedziane.
Może to banał ale faceci często są odporni a mam wrażenie ze faceci po 50 z otyłością brzuszna szczególnie. Ciekawe czy ktoś badał zależność upartosci do brzucha i odwrotnie;)

Może "młody" znajdzie dziewczynę która go kopnie w dupe w Ty kopniesz swojego i się ogarną obaj.
Przecież nie na w tym związku ani agresji ani (chyba) braku szacunku czy liczenia się z cudzym zdaniem.
Tylko wieloletnie zaniedbania w wielu kwestiach np w wychowaniu syna.
Btw. Ten syn mi przypomina strasznie faceta mojej siostry tyle że on chodzi na studia więc jeszcze minimum 4 lata zanim się usamodzielni a ma 28 lat.

Hmm a może studia w innym mieście dla tego jego syna zorganizować;) trochę podstepne ale w sumie same plusy też. a w sumie przede wszystkim dla niego.

Odnośnik do komentarza

Właściwie to też się miałam spytać o to co Lena. Moze po postu przeciwieństwa się przyciągają?

Moze faktycznie za ostro to ujęłam ze toksyczna sytuacja- ale w sumie nie musi być przemocy, żeby taka była.
Partner w ogolę nie liczy się ze zdaniem doroti, nie chce się nawet zbadać żeby chociaż dla niej wiedzieć co jest grane, no i jakoś odniosłam wrażenie ze obaj z synem będą pasożytować na niej emocjonalnie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...