Skocz do zawartości
Forum

Depresja u nastolatki


Gość kimil

Rekomendowane odpowiedzi

Gość opisafag

Witam. W tym roku kończę 18 lat. Uważam, że mam depresję. Ciągle czuję się smutny, nie mam na nic ochoty, jeśli coś zacznę to szybko mi się nudzi i nie mam motywacji do dalszych działań. Nie wychodzę z domu. Nie lubię przebywać na dworze, mam wrażanie, że każdy mnie obserwuje i naśmiewa się z mojego wyglądu. Boję się ludzi. Biorę sobie wszystkie opinie na mój temat głęboko do serca. Jestem pamiętliwy, pamiętam większość urazów. Krytykuje każde zachowanie ludzi, podejrzewam, że to dysforia. Mam zerowe poczucie wartości. Uważam, że nic nie jestem warty. Nie umiem nawiązywać znajomości. Jestem samotnikiem i domatorem. Wiem, że w domu jestem bezpieczny. W szkole mam dobre relację z klasą jednak tam udaje kogoś innego. Umiem sobie z klasą pożartować, pośmiać ale to nie odzwierciedla mojego prawdziwego stanu. Nie mam dobrych znajomych przy których mógłbym się wyżalić. Nie znam też żadnej dziewczyny. Często mam myśli samobójcze lecz nie mam odwagi zabrać się za to. Boję się o przyszłość. Mam obawy, że coś się źle potoczy. Nie mam problemów z apetytem i snem, ale często chodzę spać późno gdyż nie mogę przestać myśleć o życiu. Jestem mniej wrażliwy na bodźce fizyczne i emocjonalne. Proszę Was o pomoc. Nie mam się do kogo zwrócić z tym.

Odnośnik do komentarza

Powinieneś udać się do psychologa. Niektórzy ludzie maja taką naturę smutasa i nie zawsze jest to coś złego, tak samo jak bycie domatorem. Jednak zastanawianie się nad samobójstwem jest już oznaką niebezpieczną. Pierwszy krok już uczyniłeś, zdałeś sobie sprawę, że masz problem. Teraz uczyń drugi krok - zgłoś się do psychologa, z którym porozmawiasz i pomoże Ci on zrozumieć samego siebie.

Odnośnik do komentarza

Mam 17 lat. Od jakiegoś czasu miewam takie incydenty polegające na braku chęci do życia... Po prostu staram się patrzeć na moje życie i dochodze do wniosku iż jest bezwartościowe, nikt po mnie by nie płakał. Myślę że największym problemem u mnie jest orientacja ponieważ jestem gejem. Problem u mnie polega na tym, że pomimo iż podniecają mnie mężczyźni nie wyobrażam sobie życia z facetem, odrzuca mnie to. Przez to czuje się rozdarty i po prostu nie wiem co o tym myśleć... W gimnazjum było dobrze ale teraz gdy jestem w liceum zacząłem palić i pić i miałem już styczność z narkotykami. Dobrze wiem że to mi szkodzi ale robie to by zapomnieć o tym wszystkim co mnie otacza. Nie wiem co mam zrobić ze sobą... nie widze u siebie przyszłości. Nie mam perspektyw ponieważ nie mam pojęcia co chcę robić w przyszłości, dodatkowo każdy związek u mnie odpada a że jestem raczej trudny z charakteru mam bardzo niewielu znajomych. Więc jak będzie wyglądała moja przyszłość? Jak mam powiedzieć moim rodzicom że jestem homoseksualistą? W ten sposób zniszcze wszystkie ich nadzieje związane ze mną... poza tym boję się że jako jedyne mi bliskie osoby odrzucą mnie jak się o tym dowiedzą. Dodatkowo od pewnego czasu zaczynam mieć myśli samobójcze... Mam takie sny, w których się zabijam bądź ktoś mnie zabija tylko że te sny nie są u mnie koszmarami, często planuje różne scenariusze ale zawsze dochodze do wniosku że nie jestem na tyle odważny by to zrobić... Bardzo proszę o radę, o jakąś podpowiedź co mam robić ponieważ pisałem już na wielu forach i nikt mi nie odpisuje

Odnośnik do komentarza
Gość urszula9

Jesteś rozdarty i tak naprawdę sam nie wiesz czego chcesz. Powinieneś porozmawiać z psychologiem o swoich odczuciach. Może kilka rozmów wystarczy, abyś się zdecydował na czym Ci zależy i odnalazł swoją tożsamość. Rodzice powinni zaakceptować Twoją inność, o ile faktycznie jesteś gejem, bo według mnie to jeszcze jesteś na pewnego rodzaju rozstaju. Dlatego właśnie najpierw musisz odnaleźć sam siebie.

Odnośnik do komentarza

Powinieneś porozmawiać z psychologiem. Jesteś młody i masz przed sobą całe życie. Twój stan, samopoczucie i myśli, wskazują na depresję, której źródłem może byc brak akceptacji własnego homoseksualizmu, a przez to pesymistyczna wizja przyszłości. Twoje życie nie jest bezwartościowe, po prostu nie zauważasz w tej chwili tego co dobre i piękne, tego co jest wazne dla Ciebie. Dlatego musisz porozmawiać z psychologiem, aby przekonać się jak wiele możesz i jak bardzo jesteś wartościowy. Nie możesz uciekać w alkohol i narkotyki, bo to droga donikąd. Przede wszystkim musisz zaakceptować swój homoseksualizm. jeśli Ty sam siebie zaakceptujesz - łatwiej będzie zrobić to innym, kiedy zobaczą, że taki jesteś szczęśliwy. W tym również może pomóc Ci psycholog. Musisz wiedzieć, że orientacja nie ma wpływu na to jakim jesteś człowiekiem. To Twoja indywidualna sprawa, najważniejsze abyś był dobrym człowiekiem i był szczęśliwy - to jest podstawowa kwestia! Kiedy Twoi bliscy zobaczą, że związek z mężczyzną da Ci radość i poczucie bezpieczeństwa, spełnienie marzeń - zaakceptują to. Dlatego najpierw sam musisz zaakceptować siebie, a nastepnie powiedzieć o tym rodzicom. Na pewno takie wyznanie wywoła wiele emocji, ale kiedy Twoi bliscy przemyślą całą sytuację zobaczą, że jesteś tym samym, wartościowym człowiekiem i że tak naprawdę te wyznanie niczego nie zmienia. Kiedy poczujesz się pewny, spotkasz się z tolerancją, możliwe, że otworzysz się na związek z mężczyzną. Może jeszcze nie jestes na tyle dojrzały aby związać się z mężczyzna, może potrzebujesz trochę czasu, pewności co do własnych uczuć i pewności, że tego chcesz. Nie musisz robić nic na przekór sobie. Musisz dać sobie samemu trochę czasu, aby zaakceptować siebie takim jakim jesteś, bo taki jesteś wyjątkowy, następnie porozmawiać na ten temat z bliskimi, a kiedy nabierzesz już pewności siebie - zastanowić się nad poznaniem potencjalnego partnera. Zasługujesz na szczęście, bo jesteś wartościowym młodym mężczyzną, ale potrzebujesz porady psychologa i wsparcia bliskich osób. Dlatego nie poddawaj się - walcz o swoją przyszłość, walcz o swoje szczęście. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość LiveWhileWereYoung

Dzisiaj dowiedziałam się że pół roku temu stwierdzono u mnie zaawansowaną depresję. Byłam już raz w szpitalu. Straciłam sens życia, codziennie myślę o samobójstwie. Mam nawał obowiązków, rodzice są po rozwodzie, rodzeństwo ma mnie w dupie, przyjaciele nie rozumieją mnie, stan zdrowotny mam ciężki (problemy z sercem), psychiczny również ( depresja) a dodatkowo opuściłam się w nauce. Przy życiu trzyma mnie jeszcze muzyka i nadzieja że mam dla kogo żyć... Mam ze wszystkim problemy od A do Z. Próbowałam zdobyć umiejętność, pasję, teraz uczę się grać na gitarze, daje mi to minimalny relaks. Dodatkowo prawie w ogóle nie śpię. Wiem że ta depresja mnie prędzej czy później wykończy. To jest straszne. Nie wiem czy mam jeszcze po co żyć...

Odnośnik do komentarza
Gość selena gomez

Jesteś hetero, bejbe. Zacznij się umawiać z dziewczynami. To okres dojrzewania, masz przecież 17 lat z tą orientacją to przejściowe, a z tymi myślami...też je miałam i same przeszły. Ja mam 13 lat i też mam problem z orientacją, ale jestem hetero, ty też jesteś, wmawiasz sobie tylko że jesteś gejem. Głowa do góry! ;-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...